🌞 25 🌞

1.7K 131 46
                                    

Hoseok

Kiedy się obudziłem było już jasno. Przetarłem oczy, a kiedy odzyskałem ostrość widzenia zauważyłem, że jedno łóżko jest puste. I to Sugi co sądziłem, że to on będzie za tym, aby jak najdłużej poleżeć.

Rzuciłem w Jungkooka poduszką, ale nie zareagował. Dlatego powtórzyłem to ponownie jednak nadal się nie poruszył. A mi amunicja się skończyła…

– Jeongguk pedale, wstawaj! 

– Czemu się wyzywasz pedale. – ziewnął i przeturlał się po łóżku, aby być przodem do mnie. 

– To nie ja mam chłopaka. 

– To nie ja całuje się z chłopakiem na noc. – zaśmiał się i szybko przykrył, aby schować się przed lecącym kapciem. – Dobrej nocy kochanie! Tobie też dobrej słońce! – wykrzyczał, a zaraz po tym mogłem usłyszeć cmoknięcia i mlaśnięcia.

– To wcale tak nie było! – starałem się obronić, ale jedyne co udało mi się zrobić to rozbawić młodszego.

– Jesteś beznadziejny hyung. Jak ci się podoba to się z nim umów. – zniknął za drzwiami łazienki, ale nie przerwaliśmy rozmowy. 

– To nie takie proste. – zacząłem. Przecież oboje mamy już przeznaczone osoby. I mimo, że Suga nie akceptuje tego to nie znaczy, że można to po prostu zignorować. 

– Jak to nie jest? – w głowie widziałem jak unosi brew. – Podchodzisz do niego i zadajesz pytanie. Chyba umiesz chodzić i mówić?

– No tak. I to wszystko brzmi super i w innej sytuacji już dawno bym się z nim umówił, ale mamy przecież soulmate.

– Suga ma gdzieś to imię na nadgarstku. – wychylił się zza framugi. – Podasz koszulkę?

Wziąłem wskazany materiał i mu go rzuciłem. Doleciał bez problemu i chwilę potem chłopak wychodził w pełni ubrany.

– Ale ja nie potrafię tego zignorować. Nie chcę nikogo zranić, a jeżeli spotkam bratnią duszę będąc w związku z Sugą-

– A skąd pewność, że to on nią nie jest? – spojrzałem na niego nie rozumiejąc. Przecież gdybyśmy byli sobie przeznaczeni to bym to poczuł. – Znaczy no wiesz. On wszystkim przedstawia się pseudonimem, ale nie wiadomo jak się naprawdę nazywa. Jakie masz imię na nadgarstku?

– Yoongi. 

– Yoon-gi… Min Yoongi. Pasuje do niego. Może on ma twoje. Możemy zapytać Taehyunga. – rzucił kiedy ja wchodziłem do łazienki.

– Niby dlaczego jego? – odkręciłem wodę i nałożyłem pastę na szczoteczkę.

– Coś wspominał, że on wie jak się nazywa. Nie chciał mi powiedzieć, bo podobno obiecał, ale gdybyś pokazał mu imię na nadgarstku to by powiedział czy tak czy nie. Chyba zależy mu na jego szczęściu, przecież się przyjaźnią. – jego wypowiedź trochę mnie zastanowiła. Przecież to niczemu nie zaszkodzi, a przynajmniej bym udowodnił, że to nie on. Chociaż chciałbym...

– Ugh, przeczysz samemu sobie. – pociągnąłem się za końcówki i zacząłem w końcu myć zęby. 

– Co mówiłeś? 

– Nic, nic! – zabrzmiałem trochę niewyraźnie z pianą w ustach, ale się tym nie przejąłem. Dokończyłem myć zęby i przebrałem się w świeże ubrania. Mogłem wrócić do pokoju. – Wątpię, że Suga jest moim soulmate…

– A ty znowu swoje… – jęknął i rozłożył się na podłodze. Między nogami zauważyłem plecak, więc pewnie szykował się do wyjścia. – Dlaczego nie może nim być?!

What's your name? |YoonSeok| ✓Where stories live. Discover now