⭐️7

1K 61 10
                                    

Wróciłam zmęczona do domu, torebkę odłożyłam na komodę w przedpokoju i z cichy westchnięciem zdjęłam szpilki. Weszłam do salonu będąc pewną, że zastane tam YongWoo siedzącego na kanapie i grającego na konsoli. Stanęłam w miejscu z niezrozumiałą miną kiedy go niebyło.

- YongWoo? – powiedziałam trochę głośniej.

Musi być w domu, bo dzwonił do mnie prawie godzinę temu kiedy otwierał drzwi.

Niewiele myśląc poszłam do jego pokoju, otworzyłam drzwi i spojrzałam na chłopca, który siedział na środku pokoju, a w dłoniach trzymał swojego białego chomika.

Usłyszałam cicho łkanie, przyjrzałam się zwierzęciu, który nie ruszał się nawet o milimetr.

Zrozumiałam, że White umarł.

Usiadłam koło syna i przytuliłam go do siebie.
Rozpłakał się jeszcze bardziej, a nie wiedziałam co mogę zrobić by chociaż trochę poprawić mu humor, co pewnie i tak mi nie wyjdzie.

W tym także przypominał ojca. Kiedy był smutny, trzeba było dać mu czas.

A teraz kiedy YongWoo umarł jego ukochany chomik, którego dostał od YoonGiego na urodziny.. bolała mnie myśl, że nie będę mogła mu pomóc.

- Jak przyszedłem to on tak leżał.. – ledwo go usłyszałam, spojrzałam na niego. Głaskał jego miękkie futerko.

- Nic nie mogłeś zrobić, skarbie. – pocałowałam go w głowę.

- Wiem, ale nie chciałem żeby.. – na nowo się rozpłakał.

Przytuliłam go do siebie mocniej.

Po moim policzku spłynęła łza.

Lubiłam tego sierściucha, często mnie wkurzał nocną zabawą, rozrzucaniem trocin poza klatkę, ucieczkami i niekiedy gryzieniem, ale był też słodki. Woo traktował go jak najlepszego przyjaciela. Uwielbiał się nim opiekować.

Siedzieliśmy tak w ciszy dopóki brunet nie zaczął się uspokajać. Spojrzał na mnie czerwonymi oczami, pociągnął nosem i wstał z ziemi. Stanęłam przed nim, nie wiedziałam co mogę powiedzieć.

- Mogę go pochować? Pod wierzbą? – na jego policzkach na nowo pojawiły się łzy.

- Oczywiście, że tak. – wytarł policzek dłonią, a ja poszłam do swojej sypialni i w szafie znalazłam średniej wielkości pudełko.

Poszłam do syna, włożył zwierzę to pudełka, które od razu ode mnie wziął. Spod łóżka wyjął plastikową łopatkę. Ubraliśmy się i w ciszy poszliśmy do parku.

Żegnaj White..

Nie możesz mnie kochać /Jeon JeongGukWhere stories live. Discover now