Wróciłam zmęczona do domu, torebkę odłożyłam na komodę w przedpokoju i z cichy westchnięciem zdjęłam szpilki. Weszłam do salonu będąc pewną, że zastane tam YongWoo siedzącego na kanapie i grającego na konsoli. Stanęłam w miejscu z niezrozumiałą miną kiedy go niebyło.
- YongWoo? – powiedziałam trochę głośniej.
Musi być w domu, bo dzwonił do mnie prawie godzinę temu kiedy otwierał drzwi.
Niewiele myśląc poszłam do jego pokoju, otworzyłam drzwi i spojrzałam na chłopca, który siedział na środku pokoju, a w dłoniach trzymał swojego białego chomika.
Usłyszałam cicho łkanie, przyjrzałam się zwierzęciu, który nie ruszał się nawet o milimetr.
Zrozumiałam, że White umarł.
Usiadłam koło syna i przytuliłam go do siebie.
Rozpłakał się jeszcze bardziej, a nie wiedziałam co mogę zrobić by chociaż trochę poprawić mu humor, co pewnie i tak mi nie wyjdzie.W tym także przypominał ojca. Kiedy był smutny, trzeba było dać mu czas.
A teraz kiedy YongWoo umarł jego ukochany chomik, którego dostał od YoonGiego na urodziny.. bolała mnie myśl, że nie będę mogła mu pomóc.
- Jak przyszedłem to on tak leżał.. – ledwo go usłyszałam, spojrzałam na niego. Głaskał jego miękkie futerko.
- Nic nie mogłeś zrobić, skarbie. – pocałowałam go w głowę.
- Wiem, ale nie chciałem żeby.. – na nowo się rozpłakał.
Przytuliłam go do siebie mocniej.
Po moim policzku spłynęła łza.
Lubiłam tego sierściucha, często mnie wkurzał nocną zabawą, rozrzucaniem trocin poza klatkę, ucieczkami i niekiedy gryzieniem, ale był też słodki. Woo traktował go jak najlepszego przyjaciela. Uwielbiał się nim opiekować.
Siedzieliśmy tak w ciszy dopóki brunet nie zaczął się uspokajać. Spojrzał na mnie czerwonymi oczami, pociągnął nosem i wstał z ziemi. Stanęłam przed nim, nie wiedziałam co mogę powiedzieć.
- Mogę go pochować? Pod wierzbą? – na jego policzkach na nowo pojawiły się łzy.
- Oczywiście, że tak. – wytarł policzek dłonią, a ja poszłam do swojej sypialni i w szafie znalazłam średniej wielkości pudełko.
Poszłam do syna, włożył zwierzę to pudełka, które od razu ode mnie wziął. Spod łóżka wyjął plastikową łopatkę. Ubraliśmy się i w ciszy poszliśmy do parku.
Żegnaj White..
![](https://img.wattpad.com/cover/241535597-288-k499137.jpg)
YOU ARE READING
Nie możesz mnie kochać /Jeon JeongGuk
Fanfiction- Powiedziałeś mu? Milczał patrząc na mnie. - Jak mogłeś? Kurwa mać. Popieprzyło cię do reszty?! - krzyknęłam na niego. Posłał mi tylko mały uśmieszek. - Nie powiedziałem mu. Chciałem zrobić to z tobą, więc skoro już tu jesteśmy.. - przerwałam mu...