8. w samym centrum wydarzeń.

758 48 48
                                    


*** powiedźmy, że ten samochód był pięcioosobowy.

___________________________________



— Co się dzieje? Co to za zamieszanie? — zapytała, wyglądając z pokoju. Oprócz piżamy miała na sobie karmazynowy szlafrok, który zabrała z domu.

Przetarła zaspane oczy. Od kilku godzin słyszała nasilające się dźwięki, trzaski i wszystko, co niezwykle irytowało Rinę. Zwłaszcza że chciała jeszcze pospać.

— Zapomniałaś, że Asami, Mako i Bolin mają tutaj zamieszkać? — zdziwiła się Korra, która akurat stała na korytarzu.

— Jak ja wytrzymam z tymi kretynami? — zastanawiała się Rina, mając na myśli Mako i Bolina. Najwidoczniej była na nich skazana. Świat jej chyba nienawidził albo kochał i starał się zmienić jej życie. Jedno, bądź drugie.

— Zawsze wstajesz o świcie, a teraz nagle spałaś do tak późnej godziny, czy coś się stało? — zainteresowała się Korra.

— Nie mogłam spać przez prawie całą noc. Myślę, że to wina pełni — rzuciła niezadowolona Rina i ziewnęła.

— Ja też nie spałam — wyznała Korra, Rina spojrzała na nią wyczekująco. — Zastanawiałam się...

— Nad czym? Jak rozdzielić pokoje, żeby Asami i Mako byli daleko od siebie?

— Co? — spanikowała Korra. — Nie muszę tego robić, chłopcy śpią w męskiej części.

Rina spojrzała na nią znudzona.

— Przejdźmy do sedna — ponagliła. — Nad czym się zastanawiałaś?

— Jak on to robi? No wiesz, Amon. Jak odbiera magię bez magii? Bez bycia awatarem. Chciałabym wiedzieć.

Awatar Aang niegdyś odebrał moc pradziadkowi Narine, Władcy Ognia Ozai'owi. Nie chciał go zabijać, dlatego wybrał inną, jego zdaniem lepszą drogę. Choć Ozai i tak w późniejszym czasie narobił dziadkowi Riny i jej babce nieco problemów. Chociaż nie do końca pośrednio. Na szczęście wspólnymi siłami dali sobie z tym radę.

Rina wiedziała, że jej babcia Leila całkowicie popierała decyzję Awatara Aanga. Ponieważ zawsze miała dobre serce, ale kiedy ktoś jej podpadł, potrafiła skopać mu tyłek.

Dlatego tak wielu ludzi jej się obawiało i uciekało w popłochu. Większość zaś darzyła ją ogromnym szacunkiem. Zwłaszcza w Plemieniu Wody i Narodzie Ognia, chociaż w tym drugim miejscu miała początkowo trudności. Zwłaszcza na początku panowania Władcy Ognia Zuko.

Babcia Leila nigdy nie nawiązała jakiś głębszych relacji z Ozai'em co było oczywiste. Jednak udało jej się w pewien sposób dotrzeć do siostry dziadka Riny, a ona nie należała do zbyt łatwych osób. Tak przynajmniej słyszała Narine. Cóż to była dziwna rodzinka. Rina trochę żałowała, że większości z nich nie udało jej się poznać. Jej prababcia Ursa to dopiero była ciepła kobieta, według tego, co opowiadała jej babcia Narine.

Rina oderwała się od rozmyślań i podniosła wzrok na stojącą obok niej Korrę.

— Może tak naprawdę sam jest magiem...? Nie mam pojęcia, jaka umiejętność byłaby w stanie odebrać moc. Jednak nie wierzę w gadkę o darze od duchów, czy tym, że jest nowym strażnikiem równowagi.

legacy || legends of korra Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz