Prolog

2.1K 70 77
                                    

Zwiastun!

Biegłem leśną ścieżką z pistoletem w dłoni, a wszystko dookoła było coraz bardziej rozmazane lecz nie poddawałem się i biegłem dalej. Nie mogłem się teraz poddać, nie wybaczyłbym sobie tego.

W końcu dotarłem do jakiegoś samotnego domu. Kto do kurwy stawia dom na takim pustkowiu? - pomyślałem.

Oczy same mi się zamykały, byłem naprawdę wykończony, ale byłem tak blisko celu. Wiedziałem, że jestem blisko, czułem to w kościach.

Nagle usłyszałem szelest w krzakach niedaleko mnie. Załadowałem szybko broń i ustawiłem się w kierunku hałasu. Serce biło mi jak szalone, gdy trzymałem palec na spuście i czekałem na rozwój wydarzeń.

W pewnym momencie z krzaków wyłoniła się głowa Payne'a. Odetchnąłem z ulgą, że to tylko on, a nie te chore skurwysyny.

Patrzyliśmy się na siebie, Liam pokazał mi kciuka w górę na znak, że wszystko jest gotowe.

Nasz kontakt wzrokowy przerwał przeraźliwy krzyk.

To on.

Teraz. Właśnie teraz musieliśmy skończyć to gówno...

******

Cześć wszystkim! To moja pierwsza praca i mam nadzieję, że nie zawiodę. Mile widziane komentarze, pomysły co byście chcieli aby znalazło się w tym ff. 
Na Twitterze pod #chanceff możecie pisać opinie!

Miłego wieczoru/dnia!

Oliwia x

Chance | Larry StylinsonWhere stories live. Discover now