Urodzinowa niespodzianka

300 9 1
                                    

Zapłaciliśmy kierowcy i udaliśmy się w stronę zejścia na plażę. Była dziewiętnasta więc zaraz był zachód słońca. Idealnie. 

Nathan wyjął szary koc i rozłożył go na piasku. Następnie wyjął poduszki i położył je na krańcu. Wyjął głośnik i przekąski. Usiadł i poklepał miejsce między swoimi nogami. 

Przygryzłam dolną wargę i usiadłam tam gdzie wskazał. Oplótł mnie ramieniem i przyciągnął bliżej, tak że opierałam się plecami o jego tors. Przykryłam swoimi dłońmi jego dłonie ułożone na moim brzuchu i wlepiłam w widok przed nami. 

- Czemu nas tutaj zabrałeś? - zapytałam po chwilowej ciszy. 

- Zobaczysz później - powiedział. 

Oglądaliśmy zachód, który był cudowny. Gdy już było po, Nathan wyjął ze swojej torby laptopa. Zmarszczyłam brwi, gdy go włączył w zalogował się na Netflixa. 

Przepadłam, dla niego już całkowicie. 

- Co byś chciała obejrzeć? - zapytał. 

Przygryzłam wargę i wzięłam od niego urządzenie. Wpisałam w wyszukiwarkę Avatar, jednak okazało się, że nie było go na Netflixie, więc znalazłam go na cda. 

Kochałam tą bajkę, odkąd ona powstała.

Położyliśmy się na kocyku i Nathan położył laptopa na swoich kolanach, więc się do niego przybliżyłam. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej i zaczęłam kreślić różne wzroki, pod czas gdy jego dłoń robiła to samo ale na moich plecach. 

- Oglądałaś już to? - zapytał, a ja pokiwałam głową. 

- Chyba z milion razy, ale kocham to. A ty? 

- Nie. Nie wiedziałem w ogóle o tym - powiedział a ja byłam w takim szoku, że usiadłam i spojrzałam na jego poważną minę.

- Teraz chyba sobie ze mnie żartujesz? Jak można nie wiedzieć o istnieniu tak cudownego filmu?! 

Byłam w ogromnym szoku. Każdy mój znajomy za każdym razem był zmuszany oglądać ją kilka razy. Znałam prawie wszystko na pamięć.

- Normalnie. A teraz wracaj tutaj, gdzie leżałaś i oglądamy dalej. 

***

Trzy godziny później gdy pojawiły się napisy końcowe, czułam jak łzy płyną po moich policzkach. I tak było za każdym razem. 

- I co podobało ci się? - zapytałam wycierając mokre policzki i siadając obok niego po turecku. 

- Może być - powiedział. 

- Pf, to chyba nie możemy utrzymywać kontaktu w takim razie - powiedziałam, żeby go sprowokować. 

Odwróciłam się plecami do niego udając obrażoną. 

- No ej. Żartowałem była zajebista. Nie obrażaj się - złapał mnie po bokach i zaczął łaskotać. 

Zawisł nade mną, gdy ja już nie mogłam oddychać i patrzył się w moje oczy, natomiast gdy ja spojrzałam w jego, zauważyłam iskierki. 

Chwilę później nic nie widziałam, bo chłopak połączył ze sobą nasze usta. Boże, kochałam się z nim całować. Czułam się wtedy jakbym wygrała życie. 

Wplątałam dłonie w jego włosy i lekko za nie pociągnęłam. Uśmiechnęłam się pod nosem, gdy poczułam jego dotyk po bluzą. 

Po chwili zjechał pocałunkami na szyję. Czułam jak ją zasysa i po trzech sekundach dmucha w swoje dzieło, robiąc następne. Wiedziałam, że trudno będzie mi zakryć te malinki. 

Fighting for youWhere stories live. Discover now