12. Tylko Ja i Niebo

6.8K 138 6
                                    

POV: REESEPHINE VALENTINE

Ledwo zdążyłam otworzyć swoje tęczówki a już pozostało mi cierpieć przez ogłuszający pisk w głowie. Po otworzeniu jednak oczu popatrzyłam na znajdującą się nade mną biel sufitu. Było mi wygodnie. Co prawda ból głowy dawał się we znaki, ale pomimo okoliczności mojego upojenia spało mi się naprawdę dobrze a słońce nie było tak jak co dzień zbyt rażące. Spojrzałam w prawą stronę na zasłonięte okna co wytłumaczało, dlaczego nie klnę teraz na księżyc, aby uspokoił swoje słońce. I wtedy do mnie dotarło. Ja wcale nie jestem w swojej sypialni. Utwierdziły mnie w tym otwierane drzwi od łazienki Aleksandra a później... no właśnie co później...

Czułam, że moje wargi się teraz rozchyliły do tego stopnia, iż Aleksander mógł mnie spokojnie podać o molestowanie wzrokiem. Nie mówię, iż widzę jego nagi tors pierwszy raz, ale kurwa. Jego mięśnie szczególnie wyglądają seksownie, gdy spływają po nich kropelki wody a ciało bruneta jest owinięte czarnym ręcznikiem na dole ciała, jednak nie zaburzając widoku położenia litery V na biodrach. Oblizałam szybko wargi, ponieważ nagle stały się bardzo suche i skierowałam wzrok na oczy obiektu moich westchnień, który już o dziwo się na mnie patrzył.

Kurwa, nic dziwnego, pożerałaś go przed chwilą wzrokiem i nadal to robisz.

Jego twarz... wygląda jeszcze bardziej gorąco kiedy na rzęsach pozostały po prysznicu kropelki wody swobodnie kapiące po jego lśniącej twarzy. A włosy... Kurwa stop. Ten pisk i głowa, pamiętaj głowa. Boli cię bardzo mocno, dlatego teraz na tym się skup.

-Nie chcę ci przeszkadzać, ale położyłem ci wodę na szafce oraz tabletki. Wybrałem ci trzy rodzaje, bo nie byłem pewny, których używasz. Jak się czujesz? - zapytał przechylając głowę w bok i opierając się o framugę wcześniej wspomnianych drzwi.

Zaczęło mnie zastanawiać ile poświęca tak dokładnie siłowni, że jego tors wygląda w ten sposób. On nie jest wyćwiczony, on jest wyrzeźbiony i teraz do mnie dotarło co miałam zrobić. Przestać angażować się w relacje z Aleksandrem bo się boisz, że będziesz dla niego niewystarczająca a on cię zrani. Pamiętasz?

No i dodatkowo wczorajszy wieczór. Zrobiłam i powiedziałam tyle głupot. Jest mi z tym strasznie wstyd. Tak samo za moje upicie. Teraz nie wiem czy tym widokiem dostałam za to nagrodę czy utrapienie. Z pewnością na długo nie odwidzę tego wydania bruneta. Z pewnością muszę również go przeprosić. Wypowiedziałam słowa, których nie chciałam będąc w stanie upicia. I mimo tego, że były okropne on wciąż zachował się wspaniale. Zaopiekował się mną, przebrał i położył do swojego łóżka, gdy w trakcie drogi niemal szeptem powiedziałam, że chciałabym pojechać do niego. I to mnie zaczęło zastanawiać. Boję się. Naprawdę boję się zaangażować. Cały czas mam w głowie, że on jest dla mnie tylko zwyczajnie miły a później przypominają mi się jego słowa i czyny i to jak się przy nim czułam. Wtedy wszelkie wątpliwości opadają. Jestem wtedy tylko ja i on. Szczęśliwa jak nigdy, bo Aleksander potrafił samą swoją obecnością wnieść dużo dobrego i wprawić moje ciało a przede wszystkim duszę do przyjemnego ukojenia. Dlatego uznałam, że koniec z tymi podchodami. Jestem pewna, że Aleksander zawrócił mi w głowie już dawno temu i skoro w końcu to zaakceptowałam powinnam się z tym zmierzyć. A jedyną opcją jest prawda. I jeśli on nie będzie chciał jej znać to wtedy się poddam, ale teraz nawet o tym nie myślę. Wiem, że choć uczucia są dla mnie bardzo ciężką kwestią to dam radę.

-Stałaś się nieobecna. - Aleksander do mnie podszedł i zaskoczył mnie bliższą obecnością, jednak bezpieczną więc w końcu mogłam z siebie coś wydusić niż tylko oglądać go jako przyjemny obrazek. -Rees?

-Przepraszam. Ja naprawdę przepraszam.

-Ale co ty... za co...

Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi. Następnie ujrzałam wchodzącą mamę Aleksandra, która teraz się do nas uśmiechała i nie chciałam wiedzieć co sobie myśli widząc mnie w łóżku zielonookiego ubraną w jego koszulkę a na dodatek jej syna, która jest praktycznie goły. I choć ją szczerze uwielbiałam to wciąż wolałbym, żeby przyszła pięć minut później a nie wtedy, kiedy zebrałam się na swoje uczucia i naprawdę chciałam wypowiedzieć słowa, które mniej lub więcej nieświadomie tliły się we mnie od dłuższego czasu.

My WomanWhere stories live. Discover now