15. Ulubiona Kobieta

5.3K 119 25
                                    

~°~
Perspektywa: nieznana

-Mamo? Co to za dźwięki? Oglądacie z tatą straszne filmy? - mały chłopczyk zaczął schodzić po schodach, wciąż ocierając zaspane oczy jednocześnie trzymając w prawej ręce swojego najlepszego przyjaciela - misia Rose'a.

Im dalej schodził, tym bardziej głosy a teraz już krzyki się nasilały natychmiastowo pobudzając chłopca.

Im dalej szedł w przepaść, tym bardziej był świadomy otaczającego go piekła.

Na początku słysząc otumione przez ściany dźwięki był pewny, że jego rodzice spędzają wieczór oglądając film, dlatego chciał grzecznie poprosić, aby go ściszyli, gdyż jego dźwięki były za głośne i przerażające w ciemności nocy.

Po postawieniu nogi na ostatnim stopniu schodów, chłopczyk szybko zrozumiał, że to nie był żadny film a obdzierający gardło krzyk pełen bólu, jego ukochanej mamy.

Jeszcze nigdy nie był tak przerażony jak wtedy. Biegnąc za wstrętnymi dźwiękami znalazł się na korytarzu tuż przed drzwiami kuchni, w której ujrzał swoich rodziców.

Jego mama miała poszarpane włosy i oczy w łzach. Czyżby płakała?

-Kurwisz się?! Od zawsze wiedziałem, że jesteś zwykłą dziwką i nic więcej! - usłyszał doniosły krzyk ojca, do którego był w stanie powiedzieć, że się przyzwyczaił, jednak to co widział następne, wprawiło chłopca w ogromny szok.

Poczuł ogromnie silny plask na twarzy jego mamy, jakby uderzenie było wykonane na nim. Nie był w stanie być cicho. Pisnął z przerażenia i bólu, jaki dała mu ta sytuacja. Rozproszeni rodzice spojrzeli w jego stronę -  zapłakana mama z czerwonym śladem na policzku i jego ojciec mający w tym momencie tak szeroki uśmiech na twarzy, iż chłopiec był skłonny powiedzieć, że nigdy nie widział ojca bardziej szczęśliwego.

Ale czy to właściwie było szczęście?

Chłopak nie był w stanie wyrzucić z siebie ani słowa, jedynie pozostawił po sobie masę łez oraz najszybciej jak tylko potrafił swoimi małymi nóżkami pobiegnął w stronę ukochanej kobiety, przytulając ją i mocząc jej swoimi łzami, które napływały z ogromną prędkością materiał koszulki. Kobieta choć wyraźnie spięta od razu przytuliła chłopca, dodając mu otuchy powolnym głaskaniem jego pleców. Ich moment nie trwał długo.
Lada chwila chłopiec poczuł na swoich ramionach silny uścisk rąk swojego ojca oraz został boleśnie odsunięty od jego matki.

-Nie przytulaj jej. Widzisz co one robią? Sprawiają, że się mazgasz tak jak teraz. Po co to robisz? Mama przecież to lubi, lubi ten ból. - mężczyzna mimowolnie znowu się uśmiechnął a chłopiec znowu załkał nie wierząc w ani jedno słowo wypowiedziane przez jego ojca. -Rozumiemy się? - pomimo i tak już surowego tonu, głowa rodziny, jego ojciec, dodał głośniej.

-Nie będziesz krzywdził mamusi! - chłopak wrzasnął, będąc zazwyczaj nieśmiałym dzieckiem, nie potrafiącym podnieść o ton głosu, jednak w tym momencie jego determinacja przeważała nawet jego samego. Następnie skierował swoją małą i chudą rączkę w stronę ojca z zamiarem odepchnięcia go od siebie jednak ten w porę złapał dłoń i odepchnął chłopca na kuchenne szafki, rzucając nim niczym małą materiałową szmatką, przyciągając za włosy jego matkę do siebie.

-Powiedz mu, że to lubisz! - jego matka załkała z powodu bólu i wyrywanych jej cebulek. -No już!

-Synku, nic nie szkodzi. To wcale nie boli. - powiedziała cichym i łamiącym się głosem.

-Nie to kazałem ci powiedzieć! - i kolejne uderzenie trafiło w jej stronę. Niestety nie było one pierwszym, jak i ostatnim tego wieczoru.

Było ich więcej.

My WomanWhere stories live. Discover now