#TODwatt
Laurette
Telefony w środku nocy z reguły nie oznaczają nic dobrego. Zwłaszcza, jeśli była to pierwsza od dłuższego czasu noc, którą spędzałam sama, bez Astona.
Z wciąż zamkniętymi oczami sięgnęłam do szafki nocnej i niezgrabnym ruchem zabrałam z niej hałasujące urządzenie. Nie sprawdzając nawet, kto zakłóca mój sen, przyłożyłam słuchawkę do ucha.
– Taaak? – wymruczałam nieprzytomnie.
– Pamiętasz, jak rozmawialiśmy o twoim planie na unicestwienie Ray'a?
Zszokowana aż musiałam odchylić telefon i zerknąć na ekran, jakby to miało utwierdzić mnie w przekonaniu, że ten płynący ze słuchawki, niesamowicie poważny głos naprawdę należy do Cassiana. Przy okazji rzuciłam okiem również na zegar, który wskazywał kilka minut po drugiej w nocy.
– Pamiętam – potwierdziłam z szybko bijącym sercem. Zmęczenie nagle mnie opuściło, a wszystkie zmysły wyostrzyły się, wyczuwając zagrożenie.
– No to myślę, że mamy ku temu doskonałą okazję – stwierdził.
Podniosłam się do siadu, spychając z kolan grubą kołdrę, bo nagle zrobiło mi się jakoś gorąco. Przetarłam dłonią twarz i dałam sobie kilka sekund na przyswojenie tej informacji.
– Śledzisz go?
– Przecież właśnie na to się umawialiśmy.
– Poproszę o więcej szczegółów – zażądałam, po czym ziewnęłam głośno i zeskoczyłam z łóżka. Zapaliłam lampkę nocną i zaczęłam rozglądać się po szafie w poszukiwaniu pierwszych lepszych ubrań.
– Ray jest w barze. Kompletnie pijany – zaznaczył. – Jest sam i nie rusza się stamtąd od dwóch godzin. Raczej nie zamierza też szybko kończyć swojej żałosnej jednoosobowej imprezki, bo być może telefon mu zaginął i nie ma jak zadzwonić po wsparcie.
Wsunęłam na siebie ciemne spodnie i szary sweter, przytakując na słowa Cassiana. Dopiero po chwili do mojego wciąż zamglonego umysłu dotarło to, że on mnie przecież nie widzi, więc rzuciłam pospieszne:
– Okej. Wyślij mi pinezkę. Zaraz tam będę.
***
Dotarłam pod bar najszybciej jak tylko byłam w stanie. Niemal wybiegłam z taksówki, a potem pognałam do stojącego kilka metrów dalej samochodu Cassiana.
– Zabrałeś mu telefon – stwierdziłam na wstępie, opadając na skórzany fotel.
– Mhm.
– Dobra, jaki jest plan? Mam go podejść i nagrać? Sprowokować? – Skłamałabym mówiąc, że cała ta akcja ani trochę mnie nie stresowała, ale czułam się bliska wymarzonego celu i nie zamierzałam się wycofywać przez głupi strach.
– Jest naprawdę pijany – odparł, jakby z ostrzeżeniem w oczach. – Musisz tylko jakoś ustawić nagrywanie tak, aby obejmowało jego twarz i zmusić go do gadania.
– Brzmi łatwo – sarknęłam, przygryzając nerwowo wargę.
– Cały czas będę niedaleko. Siądę na drugim końcu baru i będę was obserwował. Nie stanie ci się żadna krzywda – zapewnił, ściskając pocieszycielsko moją dłoń.
– Aston o tym wie? – Nie chciałam już nic przed nim ukrywać, mimo że właściwie lepiej, aby nie wiedział... prawda? Tylko niepotrzebnie by się martwił.
ESTÀS LLEGINT
Tears of Darkness
Literatura romànticaDruga część serii „Kings of Darkness" - kontynuacja losów Laurette i Astona Związek Laurette i Astona przechodzi kryzys. Dziewczyna uświadamia sobie, że choć sądziła, że zna Astona, ten ma jeszcze wiele kart do odkrycia. Ma wrażenie, że nigdy nie wi...