18. Upadek Ray'a Gibbs'a.

10.7K 530 294
                                    

#TODwatt

Laurette

Telefony w środku nocy z reguły nie oznaczają nic dobrego. Zwłaszcza, jeśli była to pierwsza od dłuższego czasu noc, którą spędzałam sama, bez Astona.

Z wciąż zamkniętymi oczami sięgnęłam do szafki nocnej i niezgrabnym ruchem zabrałam z niej hałasujące urządzenie. Nie sprawdzając nawet, kto zakłóca mój sen, przyłożyłam słuchawkę do ucha.

– Taaak? – wymruczałam nieprzytomnie.

– Pamiętasz, jak rozmawialiśmy o twoim planie na unicestwienie Ray'a?

Zszokowana aż musiałam odchylić telefon i zerknąć na ekran, jakby to miało utwierdzić mnie w przekonaniu, że ten płynący ze słuchawki, niesamowicie poważny głos naprawdę należy do Cassiana. Przy okazji rzuciłam okiem również na zegar, który wskazywał kilka minut po drugiej w nocy.

– Pamiętam – potwierdziłam z szybko bijącym sercem. Zmęczenie nagle mnie opuściło, a wszystkie zmysły wyostrzyły się, wyczuwając zagrożenie.

– No to myślę, że mamy ku temu doskonałą okazję – stwierdził.

Podniosłam się do siadu, spychając z kolan grubą kołdrę, bo nagle zrobiło mi się jakoś gorąco. Przetarłam dłonią twarz i dałam sobie kilka sekund na przyswojenie tej informacji.

– Śledzisz go?

– Przecież właśnie na to się umawialiśmy.

– Poproszę o więcej szczegółów – zażądałam, po czym ziewnęłam głośno i zeskoczyłam z łóżka. Zapaliłam lampkę nocną i zaczęłam rozglądać się po szafie w poszukiwaniu pierwszych lepszych ubrań.

– Ray jest w barze. Kompletnie pijany – zaznaczył. – Jest sam i nie rusza się stamtąd od dwóch godzin. Raczej nie zamierza też szybko kończyć swojej żałosnej jednoosobowej imprezki, bo być może telefon mu zaginął i nie ma jak zadzwonić po wsparcie.

Wsunęłam na siebie ciemne spodnie i szary sweter, przytakując na słowa Cassiana. Dopiero po chwili do mojego wciąż zamglonego umysłu dotarło to, że on mnie przecież nie widzi, więc rzuciłam pospieszne:

– Okej. Wyślij mi pinezkę. Zaraz tam będę.

***

Dotarłam pod bar najszybciej jak tylko byłam w stanie. Niemal wybiegłam z taksówki, a potem pognałam do stojącego kilka metrów dalej samochodu Cassiana.

– Zabrałeś mu telefon – stwierdziłam na wstępie, opadając na skórzany fotel.

– Mhm.

– Dobra, jaki jest plan? Mam go podejść i nagrać? Sprowokować? – Skłamałabym mówiąc, że cała ta akcja ani trochę mnie nie stresowała, ale czułam się bliska wymarzonego celu i nie zamierzałam się wycofywać przez głupi strach.

– Jest naprawdę pijany – odparł, jakby z ostrzeżeniem w oczach. – Musisz tylko jakoś ustawić nagrywanie tak, aby obejmowało jego twarz i zmusić go do gadania.

– Brzmi łatwo – sarknęłam, przygryzając nerwowo wargę.

– Cały czas będę niedaleko. Siądę na drugim końcu baru i będę was obserwował. Nie stanie ci się żadna krzywda – zapewnił, ściskając pocieszycielsko moją dłoń.

– Aston o tym wie? – Nie chciałam już nic przed nim ukrywać, mimo że właściwie lepiej, aby nie wiedział... prawda? Tylko niepotrzebnie by się martwił.

Tears of DarknessOn viuen les histories. Descobreix ara