rozdział 2

4.1K 85 12
                                    

- Długo kazałaś na siebie czekać księżniczko...

Ahh, czyli będzie zgrywał pewnego siebie dupka - pomyślałam. Przybrałam na usta szyderczy uśmiech i powiedziałam:

- A, czy to nie tak, że na księżniczki powinno się czekać - mówiąc to podeszłam do niego bliżej i wyciągnęłam do niego rękę.

Miał koło 190 cm wzrostu, był bardzo wysportowany, miał brązowe oczy i piękne sporej wielkości usta. Był ubrany w czarną koszulę i czarne garniturowe spodnie, a na ręce świecił się zegarek ze złota. Mokry sen każdej laski. Jeszcze o tym nie wiedział, ale będzie mój. Pasowaliśmy do siebie idealnie wyglądem.

- Jeżeli są tak ubrane - przeleciał mnie wzrokiem zatrzymując się chwilę dłużej na moich piersiach - i takie ładne to mogę czekać nawet wieczność- mówiąc to wziął moją rękę i delikatnie ją pocałował patrząc mi w głęboko w oczy. Oj te teńczówki będą mi się śnić po nocach... i to nie tylko one.

Przeszedł mnie dreszcz po całym ciele zatrzymując się chwilę dłużej w podbrzuszu. Nie Olivia nie może ci się podobać, widać, że to dupek - skarciłam się w myślach.

On tymczasem cały czas mi się przyglądał przybliżając się coraz bliżej.

Kiedy był już centymetry od moich ust, uśmiechnęłam się przybliżając się do niego tak blisko, że czułam jego oddech na swoich ustach i gdy już miały się zetknąć, wyminęłam go przybijając sobie w duchu piątkę.

Już miałam wsiąść do jego samochodu, gdy złapał mnie za nadgarstek, przybliżając do siebie i wyszeptał w moje usta:

- Nie prowokuj mnie księżniczko - powiedział otwierając przede mną drzwi.

Puścił mój nadgarstek i wsiadł do samochodu zostawiając mnie w szoku. Po chwili poszłam w jego ślady i ruszyliśmy w drogę do Nicka i Lizz.
Po chwili namysłu powiedziałam:

- Nie nazywaj mnie tak - zaczęłam.

- Tak, czyli jak - zapytał.

- Księżniczką - odpowiedziałam.

Nic już nie odpowiedział tylko uśmiechnął się i rozpędził samochód. Do końca drogi już się do siebie nie odezwaliśmy. Przyłapywałam go czasami na zebraniu na mnie.

Gdy dotarliśmy do celu i wysiadaliśmy otworzył mi drzwi, co mnie zdziwiło.

- Ohh, ale z ciebie gentelmen - rzuciłam prześmiewczo.

- Jęczeć to możesz w łóżku - powiedział po czym dodał - ze mną oczywiście - co za pewny siebie dupek - może i jestem niebezpiecznym chujem, ale mam szacunek do kobiet - dodał na co przewróciłam oczami.

Gdy czekaliśmy na windę postanowiłam zapytać:

- Co takiego robisz, że jesteś niebezpieczny i dlaczego mój brat mnie przed tobą ostrzegał.

- Nie powinno cię to interesować - syknął.

- Dupek - powiedziałam na tyle głośno, że to usłyszał.

- Słuchaj, to, że jesteś siostrą Nicolasa nie daje ci żadnych taryf ulgowych względem mnie, więc skończ pierdolić i się nie wtrącaj - mówiąc to cały czas trzymał mnie za nadgarstek.

Gdy w końcu wysiedliśmy z tej cholernej windy wyrwałam nadgarstek z jego rąk i ruszyłam do drzwi Nicka. Gdy weszłam do środka wszyscy zaczęli wykrzykiwać życzenia urodzinowe.


- Wiemy, że twoje urodziny są za kilka dni, ale postanowiliśmy połączyć je z imprezą powitalną - wyjaśniła Lizz - Wszystkiego Najlepszego Olivia - dodała przytulając mnie.

UkładWhere stories live. Discover now