Właśnie, przede mną na ziemi, pod drzwiami siedział Michael przytulając się do przewróconej doniczki z kwiatem.
- Edoardo - krzyknęłam nie wiedząc co zrobić.
- Cooo, ja tu oglądam "Plotkarę" - odkrzyczał.
- Musisz to zobaczyć!
Usłyszałam skrzypnięcie kanapy, a po chwili jego powolne kroki.
- Co jest tak ważne, że przeszkadzasz mi w oglądaniu - zaczął, podchodząc do mnie - o kurwa - powiedział, gdy ujrzał Michaela.
- Co z nim robimy - zapytałam poważnie, jakbyśmy planowali co najmniej pozbyć się jakiegoś ciała.
- Yyyy, może by go tak tutaj zostawić i pójść oglądać plotkara - zaproponował z uśmieszkiem - wytrzeźwieje to sam wejdzie do domu - powiedział na co jak tylko przewróciłam oczami.
- Nie zostawimy go tu - odparłam - pomóż mi go zanieść do pokoju - zarządziłam na co Edoardo jedynie westchnął i zaczął podnosić bruneta, a raczej próbował.
- Puść to - powiedział do Michaela, gdy ten nie chciał puścić doniczki.
- Nie puszczę jej, moja mała Liv.
Spojrzeliśmy po sobie z Edoardo i zaczęliśmy się śmiać.
- Michael tutaj jestem, otwórz oczy.
- Ooo Liv - powiedział i chwycił mnie za twarz.
Edoardo podniósł bruneta i zaniósł do pokoju.
- Dalej dam sama radę. Idź do swojej Georginy - powiedziałam do przyjaciela.
Wyszedł z pokoju, a ja ruszyłam do bruneta i zaczęłam go rozbierać.
- Czemu mnie rozbierasz - zapytał głupio.
- Bo chce się do ciebie dobrać - Michael odrazu otworzył oczy - musisz się umyć - odpowiedziałam na co on zrobił niezadowoloną minę.
Gdy ściągnęłam z niego koszulę powiedziałam:
- Musisz mi teraz pomóc, dasz radę dojść do łazienki - zapytałam.
- Dla ciebie kochanie dojdę wszędzie - odparł z tym swoim uśmieszkiem i zaczął iść do łazienki.
- Usiądź tu - powiedziałam stanowczo, a on odrazu to zrobił.
Rozpiełam zamek jego spodni i powiedziałam:
- Wstań - wstał.
Opuściłam jego spodnie i bieliznę w dół.
- Usiądź - usiadł.
Rozebrałam go do końca i kazałam wejść do wanny.
- Nie przyzwyczajaj się, bo to była jedyna okazja w której byłem uległy - odparł pijackim głosem.
- Czemu się tak upiłeś?
- Nie mogę ci powiedzieć, przepraszam...
- Od kiedy ty przepraszasz?
- Od kiedy mam za co - powiedział kładąc głowę na moje kolana, gdy usiadłam na brzegu wanny i zaczęłam go obmywać.
Wsunęłam rękę we włosy bruneta i zaczęłam go delikatnie miziać na co mruknął jak kot.
- Tylko mi tu nie zaśnij.
Gdy Michael był już wykąpany, pomogłam mu wstać i wyjść z wanny, a następnie przetarłam jego ciało ręcznikiem. Po chwili brunet był już suchy więc klepnęłam go delikatnie w tyłek dając mu znać, że może ruszyć do pokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/348086625-288-k50132.jpg)
YOU ARE READING
Układ
RomanceGdy zaczęłam falować lekko włosy napisał do mnie numer, który podał mi Nick. Nieznany: czekam księżniczko;) Zapisałam numer jako Michael i postanowiłam, że nie odpisze. Dokończyłam falować włosy, poprawiłam błyszczykiem usta i zeszłam na dół. Gdy o...