7 Whisky i liczne próby.

205 14 0
                                    


Hermiona zatrzymała się. Słowa Draco nieustannie wybrzmiewały w jej głowie, wywołując gonitwę myśli. Dlaczego ktoś z Ministerstwa Magii, miałby ukarać część swojej społeczności za to, że gdy wojna rozpoczęła się na dobre, to postanowili uciec? Większość szukała bezpiecznego schronienia. Hermiona, Harry i Ron, przez cały rok przemierzali Anglię wzdłuż i wszerz, a ona sama ukryła rodziców za granicą. Draco zbiegł z pola bitwy, co ostatecznie uznano za akt dezercji, w wyniku którego osądzono go, dodatkowo wyciągając na światło dzienne wszystkie grzechy i występki. W pewnym sensie oni też byli winni.

- Draco... Jeżeli to, co mówisz, jest prawdą, to dziesiątki, jak nie setki osób są w niebezpieczeństwie- odpowiedziała w końcu wiedźma, przerywając nieznośne milczenie. - Będziemy potrzebować wsparcia wielu departamentów i pracujących dla nich czarodziejów, a także...

- Musimy to jak najdłużej utrzymać w sekrecie. Całą sprawę i nasz udział. We wspomnieniach Potter'a tego nie znajdą. Blaise dał mu wyraźne wytyczne, pamiętasz? " Wyciągnij swoje wspomnienia, gdy trup zamienia się w napis". Już wtedy wiedział, że biorę w tym udział, a sprawa nie jest pierwszą lepszą mrzonką- Malfoy zabrał swoje przedramię z delikatnego objęcia Granger, stanął przed nią i położył dłonie na jej ramionach. Gdy zdobył jej całą uwagę, odezwał się ponownie. - O czym myślisz? 

- Skąd zdobyłeś te informacje? Nim zaangażuje się w pełni, muszę mieć pewność, że masz niezbite dowody na ich słuszność.

- Oczywiście, że mam dowody. Moja obita gęba jest jednym z nich. Myślałaś, że ot tak wszedłem sobie do placówki rządowej i pogrzebałem w archiwum? Trzymaj- wyciągnął jakiś pogięty pergamin z kieszeni i wręczył go kobiecie. - Proszę. Potwierdzenie z samej góry, czytaj.

Wiedźma wyprostowała list, dostrzegając na samym dole podpis i pieczęć 
Ministra Magii. Pierwsze zdanie przedstawiało uwagę, że sporządzona notatka została stworzona dzięki samo-notującemu pióru i nikt nie wpłynął na jego treść. Następnie spisano rozmowę, pomiędzy Kingsley'em, a Malfoy'em. Wyszczególniona data mówiła, że spotkanie odbyło się dwa dni temu.

" - Shacklebolt, równie dobrze mógłbym jej powiedzieć, że zająłem się hodowlą latających słoni. Na pewno zapyta, czy mam jakieś potwierdzenie, czy dowody na to, że tego nie wymyśliłem... Dlaczego to pierdolone pióro zapisuje, co mówię?

- Kochana Hermiono. Ufam, że treść tego pergaminu, zostanie pomiędzy naszą trójką. Draco, zostaw moje samo-notujące pióro w spokoju. Jeżeli nie odezwiesz się przez kolejną minutę, ono też da ci spokój..." - Granger spojrzała rozbawiona na swojego rozmówcę, który ruchem dłoni zachęcał ją do przeczytania tekstu.

- Zaczęło działać bez ostrzeżenia. Też byś się zirytowała- wyjaśnił, nie mogąc się powstrzymać, od przewrócenia oczami.

Kobieta pokręciła głową, przygryzając dolną wargę na tyle mocno, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Była w stanie posądzić Malfoy'a o wiele rzeczy i spraw- ale w latające słonie owszem by nie uwierzyła.

- " Powróćmy spraw ważnych. Zweryfikowałem informacje, które zdobył Draco- zaiste są prawdziwe. Zaznaczę tylko, że nie mieliśmy o tym wszystkim pojęcia. Skradzione przedmioty, trafiały kolejno do osób, które udokumentowały swój powrót do kraju. Większość z nich ma w najbliższej lub bliskiej rodzinie osoby o magicznych mocach. Na razie wiemy, o trzydziestu pięciu przypadkach. Wszystkie zostały pomyślnie lub prawie pomyślnie rozwiązane. Zapiski i teczki Draco, do których miałaś już dostęp i najprawdopodobniej sporządziłaś stosowną kopię...

- Chyba jaja sobie robisz. Kiedy miałaby to niby zrobić?

- Draco, musisz zacząć doceniać tę młodą wiedźmę. Założę się o pięćdziesiąt funtów, że w zaciszu swojego domu ma kopię każdej pojedynczej strony, którą sporządziłeś w związku ze swoją pracą nad śledztwem.

Magical New Order [#DRAMIONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz