Rozdział 17- ,,nie mozesz spać?"

82 4 1
                                    

VANESSA:

Przebudziłam się u siebie w pokoju.
Przypomniał mi się cały wczorajszy wieczór.
Rozmawialiśmy, graliśmy w butelkę, pocałowałam Nicholas'a... a później zasnęłam. Nicholas pewnie mnie tutaj zaniósł.
Była pewnie jakaś trzecia może czwarta w nocy.
Zachciało mi się pić (i nie chciało mi sie już spać) więc wstałam i poszłam do kuchni (aby sie napić i rozprostować kości).
Zrobiłam to jak najciszej mogłam bo nie chciałam obudzić Nicholas'a.

Wyciągnęłam szklankę z szafki I nalałam wody z kranu.

Wzięłam łyk i znów poszłam w kierunku swojego pokoju.
Przetarłam sobie oczy ręką po czym stanęłam w korytarzu.

Usłyszałam nagle głos Nicholas'a.
Musiał rozmawiać z kimś w swoim pokoju. Rozmawiał chyba z kimś przez telefon.

Nie chciałam być wścibska ale nie mogłam się powstrzymać i ukradkiem podeszłam pod drzwi do pokoju Nicholas'a.
Rozmawiał chyba z Gabrielem albo Max'em. W każdym razie rozmawiał napewno z jakimś chłopakiem bo słyszałam czyiś niski głos w telefonie.

Nie słyszałam dokładnie o czym rozmawiali.

O tej godzinie rozmawiać?

Wzdrygnęłam delikatnie ramionami bo poczułam chłód dobiegający spod nóg (bo nie miałam nic na stopach).

Nagle w pewnym momencie usłyszałam moje imię.
Przysunęłam się jeszcze bliżej drzwi i wsłuchałam się w tą ciszę a rozmowę Nicholas'a.

-Vanessa?- zapytał do słuchawki Nicholas.
-...przestań widziałem jak na nią patrzyłeś...- usłyszałam wyraźny głos
Gabriela.

Czyli rozmawia z Gabrielem.

-To... skomplikowane- powiedział Nicholas.
-...przyznaj, że ci się podoba...- usłyszałam jedynie kawałek wypowiedzi Gabriela.
-Noo...- zaczęłam się zastanawiać co odpowie bo przecież od razu by powiedział że mnie nienawidzi- Nie wiem czemu ale wywołuje we mnie tyle emocji jak nikt inny. Nie wiem co by się stało jakby jej nie było w moim życiu. Nie potrafię bez niej żyć. Na początku byłem wkurwiony, że z nią mieszkam ale teraz... cieszę się, że mogę ją codziennie widzieć. Nie wiem co się ze mną dzieje- nie wieżyłam w to co usłyszałam. Nicholas powiedział to o mnie?
-Stary ja wiem co się z tobą dzieje- powiedział nagle Gabriel.
-Zakochałeś się.
-Noo... ja już nie wiem co myśleć. Czy to możliwe że się w niej zakochałem?
-Stary to musi być to. Ja z Larissą mieliśmy tak samo, tyle że my się nie nieanawidzieliśmy- przyznał Gabriel.

Czy to oznacza, że Nicholas właśnie powiedział, że mnie kocha?

Zrobiłam duże oczy I otworzyłam usta.
Myślałam, że mnie nienawidzi a on mnie kocha?

Stałam nieruchomo dłuższą chwilę.
Przez nieuwagę upuściłam szklankę.
Która zadudniła na całe mieszkanie. Złapałam ręką usta i modliłam się żeby jakimś cudem Nicholas nie usłyszał. Co ja gadam napewno to usłyszał.

Zanim zdąrzyłam ją podnieść zobaczyłam przed sobą Nicholas'a.

Kurwa jeszcze tego mi brakowało.

-Nie możesz spać?- zapytał nagle Nicholas z rękoma w kieszeni.
-Ym... przepraszam. Nie chciałam cię obudzić- powiedziałam podnosząc szklankę.
-Wracaj do łóżka- rzekł pokazując w tym kierunku głową.

Już nic nie mówiąc poszłam do mojego pokoju.

Siadłam na łóżko I chwyciłam za telefon. Spojrzałam na ekran. Była 4:26.

Napisałam szybko do Kaiy.

Do Kaiy:
Przyjdź do mnie jak najszybciej i napisz do Larissy żeby przyszła.

I Wanna youWhere stories live. Discover now