Part 35.

8.8K 567 35
                                    

- Siema! - Ashton przybił piątkę Luke'owi. Byłam zazdrosna o własnego brata!!

Wyglądał nieziemsko w czarnym rurkach z rozciętymi kolanami, czaenych trampkach i wielkiej szarej bluzie z kapturem na głowie. Kolana mi zmiękły. Dobrze, że trzymałam się poręczy schodow bo z wrażenia jakie na mnie robił fakt, że Luke jest mój, nie byłam w stanie samodzielnie stać.

A on był tu. W moim domu. Kilka kroków ode mnie. Dzielił nas tylko mój kochany brat.

Rozmawiali o czymś śmiejąc się. Gdy mnie w końcu zauważył jego oczy zabłysły milionami iskierek

Spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko.

- Cześć Alex.

- Hej... - wydykałam.

To co zrobił później było... Straszne, cudowne, przerażające i najmilsze, najsłodsze na świecie.

Podszedł do mnie, złapał moją zaspaną twarz w dłonie i pocałował.

Było mi tak cholernie cudownie...

________________

Wiem, że kilka osób chciało taki rozdział, więc proszę ;)

To dla Was specjalnie :)

pozdrawiam,
~LukeyMickeyCalAsh

A friends of my brother || L.H. ✔✔Where stories live. Discover now