Part 87

5.4K 312 24
                                    

jego dłonie delikatnie muskały moje ramię a my leżeliśmy na kocach wtuleni w siebie

ta noc była cudowna w końcu byliśmy całkiem sami i mogliśmy się cieszyć sobą mimo obolaego ciała była szczęśliwa i już wiem skąd powiedzenie: sex lekiem na wszystko!

ahhh! luke był cudowny!

- dzień dobry - mruknął zapanym głosem, włosy miał w nieładzie a na twarzy nadal różowe wypieki

- hej!

- jak się spało? - spytał przyciągając mnie do siebie jeszcze bardziej i otulając kocem

- spało kiepsko, podłoga jest dosyć twarda - zaśmiał się cicho - ale... - uniosłam się na łokciu patrząc mu w oczy - ale noc była wspaniała, dziękuję

- ty byłaś wspaniała - odgarnął mi włosy za ucho i pocałował delikatnie

wtedy drzwi się otworzyły a do srodka wpadli calum diana mickey i...

- ash! - pisnełam szczęśliwa okrywając się kocem i podrywając z podłogi

nie obchodziło mnie że nakryli nas tutaj nagich, byli teraz ze mną wszyscy których kocham

###

nie będzie zboczonej sceny żuczki ;)
wybaczcie xD

lov u ❤

LukeyMickeyCalAsh

A friends of my brother || L.H. ✔✔Where stories live. Discover now