gdy w końcu zaspokojeni i nacieszeni sobą wyszliśmy na rozgrzaną słońcem plażę pozostali rozłożyli koce na piasku i wygrzewali się zadowoleni
- uuuuuu! - zawyli gdy przyszliśmy - nasze gołąbeczki w końcu się pokazały
- zamknij się mickey! - mruknełam i rzucilam się na ash'a nie mogłam przestać się to niego tulić
- jak dobrze że jesteś! - rozpłakałam się na co się zaśmiał
- już dobrze, dobrze, alex udusisz mnie - objął mnie ramieniem i patrzyliśmy na caluma i dianę, którzy chlapali się wodą
- dlaczego cię wypuścili? - zapytał luke
- dzięki ojcu diany - westchnął nadal miał siniaka pod okiem chociaż już ledwo widocznego - podpuścił gemmę powiedziała wszystko...
- czyli co?
- że jej nie zgwałciłem, mój naskórek pod paznokciami jest z tej szarpaniny pod restauracją, a puściła się z malikem
- a twój "materiał genetyczny"? - pozostali zaczeli się śmiać
- wyobraź sobie że zamroziła moją spermę z gumki po jednej z naszych przygód! - powiedział z uśmiechem
- jak dobrze że to już koniec...- wskoczyłam na kolana luke'a
###
to byłoby fajne zakończenie, co nie?
LukeyMickeyCalAsh
VOCÊ ESTÁ LENDO
A friends of my brother || L.H. ✔✔
Fanficluke hemmings fanfiction alex kocha tylko jednego faceta, przyjaciela swojego brata... zapraszam, LukeyMickeyCalAsh #2 w losowo #8 w losowo