Nieźle Się Rozpisała

142 13 3
                                    

Gdy już wchodziliśmy po schodach do mojego mieszkania lojalnie uprzedziłem, że może tam panować totalny chaos i bezład, gdyż Tomek został sam w domu, a nie ma on zwyczaju sprzątać po sobie. I tu okazuje się, że jednak nie jestem aż tak leniwy, bo nie lubię żyć w brudzie. To znaczy jeśli ten brud nie jest mój. Mój pokój nie widział miotły od jakichś dwóch miesięcy, ale póki nie czuć, że wymaga on posprzątania nie mam w planach go sprzątać. Zdziwiło mnie, że mieszkanie było zamknięte. Na szczęście tym razem nie zapomniałem klucza. Wchodzimy do mieszkania a tam... porządek. Z początku pomyślałem, że nocował u dziewczyny, a okazało się, że było na odwrót. Z łazienki wyszła Monika i nas przywitała.
-Tomek pojechał na zakupy. Mówił, że jego kolej.- powiedziała.
-No tak. Widzę, że masz na niego dobry wpływ. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz był tu taki porządek, jak został sam. Musisz częściej nas odwiedzać.- stwierdziłem.
-Niedługo będzie do tego okazja, ale porozmawiamy jak Tomek wróci.- uśmiechnęła się i pozostawiła mnie w niepewności.- Póki co robię obiad. Chcecie pomóc?
-Jasne!- powiedziała Kamila bardzo lubiła Martę i chętnie z nią spędzała czas.- A co gotujesz?
-Pomidorową.
-Oj to ja mogę pomóc jedynie w zjedzeniu. Same wiecie czemu.- nigdy nie robiłem pomidorowej, odkąd przypaliłem garnek gotując ją. Zepsułem wtedy moją ulubioną zupę, a no i garnek.- Pójdę się lepiej wypakować.
Jak tylko wszedłem do pokoju rzuciłem torbę na szafę, a raczej szafeczkę i wszystko się z niej wysypało. Uznałem, że czas się wziąć za porządki. Wbrew pozorom nie sprzątałem długo. W sumie nie miałem dużo miejsca do posprzątania. Poukładałem ubrania w "szafie", uporządkowałem biurko i pościeliłem łóżko. Potem tylko pozamiatałem i gotowe. Gdy skończyłem zdążył wrócić Tomasz.
-Wróciłem!- wykrzyknął w drzwiach.- Dzwoniłaś do Mateusza.- spytał Moniki.
Wyszedłem i powiedziałem, że nie trzeba było. Potem usiedliśmy do stołu i Tomek zaczął.
-Słuchaj Mateusz. Dobrze wiesz, że ledwo się mieścimy w tym mieszkaniu. A ja i Monika chcielibyśmy zamieszkać razem. Ale o tym kiedy indziej. Więc postanowiliśmy, że przemyślimy wynajem nowego mieszkania. Oczywiście we trójkę. Z tobą.
-No dobra ale myśleliście o czymś konkretnym? Gdzie? Za jaką cenę? Jak duży?
-Kojarzysz ten budynek niedaleko Kamili domu? Właśnie jedno mieszkanie się tam zwolniło.
-Chwila przecież tam mieszkania są co najmniej dwa razy większe niż to nasze.
-No i właśnie o to chodzi, że tamto mieszkanie jest większe, a jak podzielimy się kosztami czynszu to wyjdzie około piętnastu złotych taniej. My jesteśmy jak najbardziej za ale nie chcieliśmy zapytać ciebie o zdanie.
-To kiedy się przeprowadzamy?
-Czyli się zgadzasz?
-Pewnie.
Tomek powiedział, że właściciel zrobi dla nas wyjątek i da nam obejrzeć w niedzielę mieszkanie, a jak podejmiemy decyzję to możemy się wprowadzić już w następnym tygodniu, gdyż strasznie mu się śpieszyło z wynajęciem. Czyli wprowadzilibyśmy się jeszcze przed moimi urodzinami. Przynajmniej taki był plan. Bardzo się ucieszyłem na te wiadomości. Jedyne co mnie zdołowało to to, że na marne sprzątałem swój pokój.
Po obiedzie poćwiczyłem jeszcze trochę rolę z Kamilą do przesłuchania na poniedziałek. Po tym przeszliśmy do salonu na cotygodniowe rozgrywki z Patrykiem i Justyną, które trzeba było nadrobić. Podczas gry opowiedziałem im, o planach na przeprowadzkę i oni również się ucieszyli, że będą mieli bliżej do mnie. Ale jeszcze bardziej ich ucieszyło to, że będzie więcej miejsca na mojej imprezie urodzinowej. Po skończonym meczu odwiozłem Kamilę do domu. Gdy wróciłem było już dosyć późno, ale wpadłem na jeszcze jeden pomysł. Napisałem wiadomość do Sylwii. Wyglądało to mniej więcej tak:
M:Cześć! Tu Mateusz. Chciałem Ci jeszcze raz podziękować za pomoc i powiedzieć, że w poniedziałek mam przesłuchanie do spektaklu i jeśli coś z tego wyjdzie to jesteś zaproszona na premierę.
Chwilę czekałem na odpowiedź, ale w końcu dostałem sms-a:
S:O hej. Nie sądziłam, że naprawdę do mnie napiszesz. Wyglądałeś na trochę zmieszanego gdy ci to zaproponowałam. No dobrze jeśli mnie zapraszasz to na pewno będę . Tylko napisz mi wcześniej dokładne informacje co gdzie i jak. Mam już zapisany twój numer i już nie mogę się doczekać spotkania.
Nieźle się rozpisała. Postanowiłem jeszcze się pouczyć, co mi się rzadko zdarzało i poszedłem spać.

Zakochaj Się ✔Where stories live. Discover now