Jeszcze Nie Teraz

89 10 1
                                    

Wieczorem pisaliśmy we czwórkę- ja, Kamila, Andrzej i Weronika. Ustaliliśmy, że darujemy sobie jutro szkołę i uderzymy w miasto. Pomyśleliśmy, że możemy wziąć ze sobą Patryka i Justynę. Dziewczyny by sobie posiedziały, a my byśmy mogli zaszaleć. Napisaliśmy do nich, ale okazało się, że Justyna nie ma czasu. Patryk napisał mi już osobno, że w końcu będziemy mogli posiedzieć jak faceci, bo już mu trochę tego brakowało. Skoro już wszystko było ustalone chciałem wyłączyć komputer, gdy usłyszałem jeszcze jedną wiadomość. To Emilka mi odpisała. Pisała, że dopiero dzisiaj odczytała wiadomość, bo wcześniej nie miała czasu. Uczyła się dużo do ostatniego egzaminu. Tak jak ja. Potem opisała co robiła ostatnio co u niej słychać i takie tam. Napisała, że nie tak łatwo jest znaleźć dobrego chłopaka, a akurat ona otacza się samymi debilami- jak to określiła. Wspomniała także, że właściwie nie wie czy będzie jeszcze chodzić do szkoły bo nic nie już nie robią- tak jak ja. Napisała też, że na wakacje wyjeżdża nad jezioro, jak co roku, wraz z naszą ekipą. Zapytała również, czy ja mam jakieś plany na wakacje, oprócz tych, które jeszcze nie były pewne i czy znalazłem sobie w końcu jakąś dziewczynę. Nie specjalnie miałem ochotę jej dzisiaj odpisywać, więc odłożyłem to na później. Skoro nie było mnie na próbie postanowiłem sam poćwiczyć rolę. Gdy skończyłem poszedłem spać.
Rano obudził mnie budzik, którego zapomniałem wyłączyć. Nie mogłem zasnąć więc postanowiłem odpisać Emilce bo w sumie męczyło mnie poczucie winy, że jej od razu nie odpisałem, chciałem po prostu to najpierw przemyśleć. Napisałem, że nie mam planów jak na razie, oprócz wyjazdu nad jezioro całą grupą. Niestety jakoś o tym zapomnieliśmy i temat nie był więcej poruszany. Z dziewczyną miałem podobnie jak ona. Ciężko jest trafić na jakąś mądrzejszą. Tylko że ja nie otaczałem się idiotkami. Większość dziewczyn, które znałem miały raczej olej w głowach. Nie wiedziałem o czym w sumie pisać więc skończyło się na tym. Nieco później wstała Monika. Tomek był już w pracy. Strasznie wcześnie do niej wychodził. Pomogłem Monice przygotować śniadanie. Po śniadaniu ona wyszła gdzieś ze swoimi przyjaciółkami, a ja zostałem sam. Usiadłem na kanapie w moim pokoju i nawet nie zauważyłem jak zasnąłem. Obudził mnie dopiero dzwonek w drzwiach. Otworzyłem.
-Cześć sąsiedzie.- powiedziała Sylwia.- Mogę wejść?- wpuściłem ją.- Tak sobie pomyślałam, że może moglibyśmy spędzić trochę czasu razem?- trochę ściszyła ton i powiedziała- Nie mam zbyt wielu znajomych, właściwie odkąd poszłam do średniej szkoły to z nikim nie utrzymuję kontaktu.
-Wiem co czujesz. Gdyby nie Kamila, moja przyjaciółka to ja bym ne miał dosłownie nikogo. To ona mi pomagała się przełamać.
-To co chciałbyś kiedyś gdzieś wyjść?
-Chętnie tylko dokąd?
-Lubię popcorn... i filmy.- zaczęła zbliżać się do drzwi.
-Kino.- powiedziałem.
-Dokładnie. To do zobaczenia- i wyszła.
Zaintrygowała mnie. Wszyscy zaczęli mi mówić, żebym ją gdzieś zaprosił. Nawet ona sama już to zasugerowała. Pomyślałem, że tak zrobię... ale jeszcze nie teraz. Może za jakiś czas. Póki co zacząłem się zbierać na próbę.

Zakochaj Się ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz