Ona chce...

93 12 1
                                    

Rano obudziła mnie Kamila... Narzekaniem jak ją głowa boli.
-Masz coś na ból głowy?- pytała trzymając rękę na czole.- Zaraz mi głowa wybuchnie...- narzekała dalej. Ja podszedłem do szafki, gdzie trzymaliśmy tymczasowo lekarstwa i podobne rzeczy i zacząłem szukać czegoś na ból głowy.
-Trzeba było tyle nie pić.- zaśmiałem się.
-Łatwo Ci mówić.- odparł i siadła na krześle w kuchni.- Co na śniadanie?- zapytała.
-To co sobie zrobisz.- odrzekłem nie przestając się śmiać.- Trzymaj.- powiedziałem podając jej jakieś tabletki.
-Czemu nie zrobiłeś mi śniadania.- zapytała robiąc obrażoną minę.
-Jakbyś nie zauważyła dopiero wstałem i nie zdążyłem się nawet przebrać.- powiedziałem pokazując, że nie mam nawet koszulki.
-Jak dla mnie mógłbyś tak zostać.- zaśmiała się, a po chwili przerwała łapiąc się z bólu za głowę.
-Tak, tak. Naprawdę za dużo wypiłaś.- uśmiechnąłem się szyderczo.- Idę się przebrać. Potem odwiozę Cię do domu.- powiedziałem, a ona zrobiła przerażoną minę.
-Nie ma opcji, żeby rodzice zobaczyli mnie w takim stanie.
-Bez śniadania?- zaśmiałem się wchodząc do łazienki. Zdążyłem wychwycić jeszcze przekleństwo dziewczyny, gdy usłyszała dzwonek swojego telefonu. Wziąłem szybki prysznic ubrałem czarną podkoszulkę z czerwonym napisem i białe spodenki z zielonymi wzorkami. Wyszedłem z łazienki i zaproponowałem Kamili, żeby się troszeczkę ogarnęła to pojedziemy na miasto coś zjeść.
-No dobra.- powiedziała i chwiejnym krokiem ruszyła do łazienki.
Ja zerknąłem czy Marta i Tomek są w domu, ale tradycyjnie wstali wcześniej ode mnie. I w sumie nie ma się co dziwić, bo ja wstałem o jedenastej. Zabrałem kluczyki od samochodu ubrałem buty podobne do tych, które kupiłem Kamili i czekałem na dziewczynę... i czekałem... i czekałem... i dopiero po pół godziny się doczekałem. Ale warto było. Wyglądała pięknie. Wykąpała się, przebrała, uczesała i... Choć zazwyczaj tego nie robi- umalowała się. Kamila wystarczająco ładnie wyglądała naturalnie, ale makijaż na pewno jej nie zaszkodził.
-I jak?- zapytała patrząc przez chwilę na mnie. No tak ja stałem jak wryty oparty o ścianę gapiąc się na nią. Dopiero, gdy powtórzyła pytanie otrząsnąłem się.
-Jest pięknie powiedziałem.- oboje się zaśmialiśmy. W ogóle nie wyglądała jakby spała zaledwie kilka godzin, ani jakby przed chwilą miała jej głowa eksplodować. Ubrała białą koszulkę z różowym kwiatkiem. Koszulka trzymała się tylko na jednym ramieniu. Była na nią nieco za duża. Wyglądała przeuroczo. Miała oprócz tego na sobie jeansowe spodenki. Włosy miała rozpuszczone. Były jeszcze mokre więc opadały jej na twarz.
-Wiem.- powiedziała po chwili.
-I do tego jaka skromna.- powiedziałem z wyczuwalnym sarkazmem. Ona uśmiechnęła się szyderczo.
-Tak mi mów.- i także się zaśmiała.
-Mówiłbym, ale jedziemy.- powiedziałem i wskazałem prawą ręką na zegarek, który miałem na lewej ręce. Otworzyłem jej drzwi a ona przeszła przez nie w bardzo śmieszny sposób. Nie mogłem się powstrzymać i się zaśmiałem. zamknąłem za sobą drzwi i ruszyliśmy na parking. Wsiedliśmy na skuter i ruszyliśmy w kierunku galerii, gdzie zawsze chodziliśmy do kina i coś zjeść. Niedaleko znajdował się bar, w którym byliśmy ostatnio. Gdy dojechaliśmy na miejsce i weszliśmy złożyliśmy zamówienie.
-Może jednak chcesz te frytki?- namawiałem towarzyszkę, która jadła sałatkę.
-No dobra.- dała się w końcu przekonać.- Ale jak przytyję to Twoja wina.- zaśmiała się. Zabrała parę frytek, a potem całą moją porcję.- Wprawdzie nie są tak dobre jak te, które my robimy, ale frytki to frytki.- zaśmiała się.- Może pójdzie w cycki.- zaśmiała się i pochłaniała kolejne frytki. Wyglądała tak śmiesznie, że nie mogłem się powstrzymać i się zaśmiałem tak głośno, że wszyscy się na mnie popatrzyli. Popatrzyłem jeszcze raz na Kamilę i zastanawiałem się, o co jej chodziło z tym tyciem. Przecież była świetnie zbudowana. Nie była chuda tak, żeby było jej widać kości, ale też nie miała nadwagi. Była po prostu idealna, przynajmniej w moich oczach.
-To ja pójdę sobie zamówić kolejną porcję.- posłała mi niewinny wzrok.
Gdy wróciłem dziewczyna zapytała:
-To jak to jest między Tobą i Sylwią.- zapytała, a ja się nieco spiąłem.
-No... Ona chce... Żebyśmy byli razem...- wyjąkałem.

Zakochaj Się ✔Where stories live. Discover now