Samir

3.2K 169 14
                                    


Obudziłam się nad ranem. Słońce świeciło, jego promienie dostawały się do mojego pokoju. Nagle drzwi zaczęły się uchylać. Do pokoju wszedł przystojny, ciemno - włosy, mocno opalony mężczyzna. Wyróżniały go niebieskie oczy. Podszedł do mnie bez słowa, w reku trzymał listę - widocznie to ta którą zostawił mój właściciel. Odpiął mnie od łóżka tak jak to zwykle bywał robić Ahmed. Wziął mnie za rękę i pociągnął za sobą do kuchni. Sterta niepozmywanych naczyń już na mnie czekała. Zaczęłam wiec je zmywać ze spuszczonym wzrokiem, mimo że kątem oka i tak go obserwowałam. Patrzył się na mnie swoimi pięknymi, głęboko niebieskimi oczami. Obserwował mnie udając, że czyta listę. Gdy pozmywałam naczynia znowu chwycił mnie za rękę, lecz tym razem nie zrobił tego co mój właściciel. Zazwyczaj po umyciu naczyń musiałam iść sprzątać ogród, wyrywać chwasty, gotować i wykonywać inne czynności. Zaprowadził mnie do pustego pokoju i obserwował mnie. Mój wzrok ciągle wpatrywał się w podłogę.

- Jestem Samir, jestem zastępcą Ahmeda, ale bez obaw ja traktuje kobiety z szacunkiem. Nie będę Cie przykuwał do łóżka nocami, zapewnię Ci trochę swobody. 

Uśmiechnął się lekko i opuścił pokój. Ja ani chwili czekając, spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do torebki i czekałam, aż nadejdzie zmrok opuszczając dom, tak żeby nikt nie widział. żal mi było Samira, bo wiedziałam, że to co postanowił nie skończy się dla niego dobrze. Była to najgorsza decyzja jaką   mógł podjąć, spuszczając mnie z oka, lecz ja wtedy myślałam tylko o sobie, żeby w końcu się uwolnić.


Wychowana w niewoliWhere stories live. Discover now