-Jace? - Alec natychmiast wstał, gdy blondyn pojawił się w drzwiach mieszkania Magnusa.
Czarownik zmierzył Nocnego Łowcę niechętnym spojrzeniem.
-Co cię do nas sprowadza? - spytał, również wstając. - Clarissa... - zaczął, ale w tym momencie rudowłosa weszła do pomieszczenia.
-Nie mamy czasu - powiedziała szybko.
-Co się stało?
-Valentine. Przemieszcza się - Clary przeszła przez pomieszczenie i sięgnęła po jedną z licznych szkatułek.
-Więc co robisz tutaj? - Bane zmarszczył brwi.
-Bo on też zaraz tutaj będzie - powiedział szybko Jace. - Idzie po ciebie.
-Więc ty się stąd wynosisz - dopowiedziała Clary. - Natychmiast.
Bane'owi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Rzucił niezadowolone spojrzenie w kierunku Aleca i zniknął w następnym pomieszczeniu. Po chwili wrócił z ogromnym kufrem lewitującym za jego plecami. Otworzył go, a książki i szkatułki pełne niezydentyfikowanych przedmiotów same zaczęły się pakować. Na koniec kufer został opleciony dwoma skórzanymi pasami i ustawiony pod drzwiami.
Magnus podszedł do Clary.
-Jesteś pewna, że nie chcesz iść ze mną? - spytał.
Dziewczyna westchnęła.
-Rozmawialiśmy już o tym, Magnus. Muszę najpierw dokończyć to co zaczęłam. To był twój pomysł - przypomniała rudowłosa.
Mężczyzna mruknął coś pod nosem i przez kilka sekund ściskał dłoń dziewczyny.
-To powinno wystarczyć Ci na jakiś czas - szepnął tak cicho, by tylko rudowłosa usłyszała.
-Dziękuję - odpowiedziała równie cicho.
Czarownik odsunął się od niej i ruszył w kierunku Aleca.
-Jace - odezwała się szybko Clary. - Na nas już czas. Jest jeszcze jedno miejsce, które musimy odwiedzić - blondyn otworzył usta by coś powiedzieć, ale dziewczyna kontynuowała - Alec zostanie z Magnusem.
-Nie ma mowy.
Clary odwróciła się zaskoczona.
-Słucham?
Cała trójka wpatrywała się w Jace'a.
-Alec jest moim parabatai. Nie pójdę bez niego - powtórzył twardo Jace.
Clary uśmiechnęła się sztucznie.
-Nie żebym miała coś przeciwko, ale twoje dziecięce widzi-mi-się jest nie na miejscu - wycedziła przez zęby. - Valentine właśnie szuka Magnusa, który tak się składa jest jednym z najpotężniejszych czarowników na świecie.
-Więc czy nie lepszym wyjściem byłoby zostanie z Magnusem? - wtrącił Jace. - Pomyśl Fray. We czwórkę będziemy mieli większe szanse.
-Nie jeśli Valentine zabije nas wszystich! - warknęła rudowłosa. - Jeśli wolisz żeby to Alec został to powiedz. Bo nie ma mowy żebyśmy zostali wszyscy!
-Jesteśmy parabatai - powtórzył uparcie Jace.
-A ja mam w dupie wasze kółeczka wzajemnej adoracji!
-Jace, Clary ma rację - wtrącił Alec. - Pójdę z Magnusem.
-Skończyliście swoje dyrdymały? - Magnus stał przy drzwiach, oparty o stertę kufrów.
-Nie pomagasz - mruknęła Clary pod nosem.
-I nie zamierzałem, kochanie - czarownik uśmiechnął się, a w jego prawym policzku pokazał się dołeczek. - Alexandrze, czas nas goni. A skoro jesteśmy po pożegnaniach...
![](https://img.wattpad.com/cover/61896414-288-k319361.jpg)
YOU ARE READING
I need U || FF Dary Anioła
Teen Fiction"Dziewczyna, której dotyk zabija", "Prawa ręką Bane'a", "Morderczyni". O Clary Fray krążą różne pogłoski. Jedno jest pewne - nienawidzi Nocnych Łowców najbardziej na świecie. Co więc się stanie, gdy okaże się, że będzie musiała z nimi współpracow...