"Wilczyca..."

2.Rozdział.

Nicol:

Wstałam bardzo wcześnie przez koszmary które budzą mnie codziennie od kąt zginęli moi rodzice.Obecnie zajmuję się moja kochana babcia Ela.Ma ona 65 lat i bardzo ją kocham lecz z jej stanem zdrowia jest coraz gorzej.Próbuje to ukryć lecz tak czy siak widać ,że ciężko jej nawet usiąść czy później wstać...

Tak jak mówiłam bardzo ją kocham lecz nadal nie powiedziałam choćby słowa i tak zostanie.No przynajmniej mam taką nadzieję.

Spojrzałam na zegarek i okazało się,że jest 5:00.Wstałam po czym weszłam do łazienki.Zrobiłam poranną toaletę po czym wyszłam z łazienki kierując się do białej dużej garderoby.

Wyciągnęłam z niej komplet nowej bielizny po czym ją założyłam.Wybrałam białe spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach,luźną koszulkę z dużymi rozcięciami  po bokach ,tak że bylo widac część czarnego koronkowego stanika,na to założyłam czarną ramoneske i białe nike.

Podeszłam do dużego lustra po czym zrobiłam lekki makijaż (nie licząc szminki) który składał się z wytuszowania rzęs ,pomady aby poprawic wygląd brwi i nałożyć czerwoną szminke.

Zeszłam na dół lecz mojej babci jeszcze nie zostałam po dźwiękach lekkiego chrapania podejrzewam ,że jeszcze śpi W końcu jest dopiero 6:00.

Zrobiłam naleśniki które zjadłam z Nutellą.

Spojrzałam na zegarek który wskazywał na 7:20.Wzięłam swój plecak przy okazji czesząc włosy szczotką.

Szczotkę odłożyłam na stolik i napisałam jeszcze wiadomość ,że poszłam już do nowej szkoły na mój pierwszy dzień tam.

Umyłam zęby po śniadaniu po czym wyszłam z domu poprawiając plecak na plecach.

Przemieniłam się w moją wilczą postać po czym ruszyłam w głąb lasu.

Gdy widziałam zarys szkoły schowałam się za pniem po czym zmieniłam postać.

Jak nigdy nic ruszyłam do mojej nowej szkoły.

Inaczej mówiąc więzienia...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam za czcionkę lecz w jakiś sposób mi się zmieniła w środku rozdziału.Także następne rozdziały będą dłuższe i raczej ciekawsze bo będzie więcej akcji.

Więc do zobaczenia a w mediach piosenka przy której poprawialam