4.Rozdział.

10.4K 552 149
                                    

Zastałam tam moją babcię która leżała na ziemi i nie oddychała.Szybko wykreciłam numer na pogotowie.Już mnie nie obchodziło to ,że obiecałam nie mówić...Tu chodzi o życie mojej babci.Tylko ten jeden raz...

W między czasie robiłam wszystko aby był znowu puls.Aby znowu oddychała ale na nic.
Po 10 minutach karetka przyjechała lecz okazało się za późno...

Moja babcia umarła a ja nic nie mogłam zrobić.

Po moich policzkach spływały fale łez to była moja rodzina...

TA JEDNA OSOBA.

Pobiegłam do lasu po czym weszłam na skałę przemieniając się  W moją drugą postać.

Zawyłam całą piersią tak ,że każde stado mnie usłyszało.

Wiem ,że wydałam się teraz ale mnie to nie obchodziło.

Oni wiedzą ,że jestem Alfą a na dodatek dziewczyną Alfą.
Jak by ktoś nie wiedział Alfy a na dodatek dziewczyny rodzą się raz na miliony lat.

Ale to nie jest teraz ważne wyłam całym swoim sercem.Każda komórka ciała była ożywiona.

Jak wilk wyje to tak jakby osoba w normalnej postaci krzyczała...

Więc ja pod postacią wilka krzyczałam z bólu z samotności za to ,że jedyna osoba którą miałam odeszła...

Czyli...

Zostałam sama bez jakiejkolwiek osoby .

Miałam już zdarte gardło ale ból tylko potęgował moją samotność.

Więc nie zważając na nic wyłam na całe gardło dalej...

Uderzyło mnie coś bardzo mocno w tył pleców.

Zakręciło mi się w głowie przed oczami zobaczyłam czarne plamki lecz przed straceniem przytomności zobaczyłam jak pewna osoba trzyma mnie w swoich objęciach i szepcze czule do mojego ucha " Moja malutka".

Ostatnie co poczułam do iskierki które były nie do opisania.
Było mi tak przyjemnie aż nagle straciłam przytomność.

"pov.Nataniel."

Siedziałem w swoim biurze nad papierami aby zapisać się do tutejszej szkoły.

Tak pewnie nie wiecie szukam mojej Mate.

MOJEGO ŻYCIA.

W tej chwili usłyszałem wycie.
Nie było ono zwyczajne.

Głośne wycie które były przepełnione bólem.

Była to Alfa a na dodatek dziewczyna.

NIE MOŻLIWE.

Szybko z całą moją watahą pobiegliśmy na dużą skałę gdzie wydobywał się głos.

Zobaczyłem piękną Wilczyce która wyła ostatkiem sił.

Pobiegłem do dziewczyny i spojrzałem jej w oczy.
To ona Moja mate.

Szybkim ruchem była w moich objęciach.Głowę miałem w jej włosach przy czym nosem delikatnie poruszałem po jej karku wdychając jej piękny zapach który pachniał jak wanilia z czekoladą.Szeptałem przy tym jej do ucha ,że jest bezpieczna.

Wziąłem tajemniczą piękność.Hmm MOJĄ tajemniczą piękność do jej nowego domu.

Gdy byliśmy już na miejscu weszłem do naszej sypialni.

TAK NASZEJ.

Po czym położyłem moja księżniczkę na łóżku.

Dziewczyna nadal jest pod postacią wilka więc szybko zamieniłem się w wilka po czym wtuliłem się w jej ciałko.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

HEJKA

Ten rozdział jest....Hmmm

Jakby to ująć?

Emocjonalny

Tak dużo się stało prawda?

Mam nadzieję ,że się podoba i zostawicie gwiazdkę czy komentarz☆

Pozdrawiam skarby ;))

"Wilczyca..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz