20.Rozdział.

3.7K 192 81
                                    

*Pov.Nicol*

Znacie takie uczucie jakby przejechał was Tir?

No to właśnie tak się czuję..

Niby otworzenie oczu jest łatwe.Pdfdfffd

Kłamali.

Teraz jest to tak trudne..

Ale dobra.

Zbieram się w sobie i widzę moje ciało.I jak ja mogłam nie widzieć iż wyglądam jak wieloryb?

I jak ja mogłam nie widzieć iż wyglądam jak wieloryb?

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

Ehgghhgg

Nagle widzę jak wchodzi do sali lekarz zaraz zawoła mojego Mate więc lepiej się zakryć.

Podchodzi do łóżka.

-Witam nazywam się Adam Skiler i jestem twoim Lekarzem Luno.-przy wypowiedzi w ogóle nie patrzył mi w oczy tylko miał cały czas spuszczoną głowę.

-Co ja tu robię?.-powiedziałam.

-Zemdlałaś z wycieńczenia Luno.A dokładnie Problemy z odżywianiem czyli duży spad wagi.Inaczej Anoreksja a do tego problemy z psychiką przez tą oto chorobę..

-Wyglądam jak Wieloryb co ty mówisz Adamie.I podnieś głowę i nie mów mi Luno.Jestem Nicol.-powiedziałam i podałam rękę Adamowi.

Podał mi rękę  patrząc w oczy i teraz mogłam mu się przyjrzeć.Jest Brunetem o zielonych pięknych oczach i dobrze zbudowanej sylwetce.Ale i tak nie pobije on wyglądem Nataniela.

Ehhh

Pewnie pójdzie do Anastazji bo kto chciał by mieć dziewczynę Wiloryba z chorobą psychiczną..

Adam spojrzał się na mnie dziwnie gdy powiedziałam do końca zdanie po czym jakby wiedząc ,że i tak mi nie dojdzie do rozumu i mi nie wytłumaczy poddał się.

Adam wychodzi z sali po czym wchodzi do niej tak znany mi Nathaniel czyli jego lekko roztrzepane włosy oraz piękne
Błyszczące piwne oczy.

Nim się orientuję zostaje zamknięta w stalowym uścisku.

Oddałam uścisk bo mam już dość..

Spojrzał się na moje ciało Z którego spadła kołdra przez przypadek po czym z całej siły uderzył w ścianę obok.

Czyli jednak mu się nie podobam Anastazja jest jednak lepsza.

Niechciane łzy zaczęły powolutku spływać mi po twarzy..

Widząc to Nataniel wszedł pod moją kordłe po czym mocno mnie przytulił a ja wtuliłam się w jego klatkę piersiową.

-Skarbie Kocham Cię nie zrobił bym ci krzywdy..

-A-aa Anastazja...?

-Ona jest nikim a teraz poniosła karę za to wszystko.

-Jaką karę?

-Nie ma już rąk skarbie.-Spojrzał się w moje oczy myśląc iż będę zła.Nie jestem nawet się lekko na to uśmiechnełam.Przecież to jest jej wina..

-Ile Czasu byłam w tej Ala śpiączce?

-.....

-Mów Nataniel.

-Miesiąc skarbie.

-Miesiąc nie mogłem się do Ciebie przytulić i spojrzeć ci w twoje piękne oczy.Nie mogłem zrobić nic tylko mogłem czekać.

-Też.

-Co też? .-zapytał głupio Nataniel.

-Ja też Ciebie Kocham.

-Ohh skarbie ja Ciebie bardziej

I w ten oto sposób poczułam miękkie usta Nathaniela na swoich.

Smakował cudownie.Truskawkami i Czekoladą.

Po chwili gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie po czym wtuliłam się wdychając piękny zapach Mojego Chłopaka? Nie wiem..Ale to dopiero jutro teraz mogę iść spać..

Iść spać w ramionach Nathaniela.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mam pomysły na nowe rozdziały mam nadzieję ,że zostaliście i będę miała dla kogo to pisać i ah
Po

"Wilczyca..."Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin