4

27K 743 495
                                    

Kolejny dzień w szkole. Zaczęłam wychowaniem fizycznym. Te zajęcia mieliśmy podzielone. Płeć żeńska miała sama i płeć męska również sama. Trochę się spociłam, a jako,że mieliśmy prysznice to z nich skorzystałam.

- No hej, jak tam wyspana? Zadanie na angielski zrobiłaś? - podeszła Lily, zadając tysiąc pytań.

- No cześć. Wyspana wyspana. Zadanie też odrobione, a ty jak? - odpowiedziałam, uśmiechając się.

- Ja też, w sumie dobry humor dziś mam. A tak poza tym mam dla Ciebie niespodziankę. - nie zdążyłam nic powiedzieć, a blondynka już pociągnęła mnie za sobą.

Byłyśmy w jakiejś sali, nikogo poza nami tam nie było. Byłam trochę w szoku. Gdy nagle do sali weszła Larissa, a za nią Dennis.

- Larissa! Dennis! - krzyknęłam i rzuciłam się na nich. - Co wy tu robicie?! Jak ja za wami tęskniłam.

Larissa i Dennis to moi najlepsi przyjaciele. Kochałam ich ponad życie. Niestety rozdzieliła nas przeprowadzka. Są oni rodzeństwem, jednak mają bardzo dobre kontakty. Larissa jest w moim wieku, a Dennis starszy o rok.

- W zasadzie to brakowało nam Ciebie bardzo i przeprowadziliśmy się tutaj! I będę chodzić z Tobą do klasy! - powiedziała Larissa, a ja zaczęłam piszczeć ze szczęścia.

- Chodź tu mała do mnie. - powiedział Dennis, a ja wskoczyłam mu na ręce i mocno się wtuliłam. - Brakowało mi Ciebie.

- Boże jak się cieszę,że was widzie. Jeju! - powiedziałam.

- Podziękuj Lily, gdyby nie ona, nas by tu nie było. - powiedziała Larissa.

- Nie wiem jak Ci dziękować, jesteś niesamowita. - przytuliłam ją mocno, a po moim policzku poleciała łza.

- Chodźcie oprowadzę was po szkole! - jestem taka podekscytowana, dawno się tak nie cieszyłam.

Krążyliśmy po korytarzach, opowiadali mi co się u nich działo, potem ja opowiedziałam co się u mnie działo, pomijając dwa fakty. Fakt Nathana oraz dziwnego nieznajomego z chatu. Zadzwonił dzwonek, poszliśmy na lekcje, Dennis jako,że jest o rok starszy chodzi do klasy z Nathanem. Jedyna lekcja jaką mamy wspólnie to angielski, bo jestem w grupie zaawansowanej. Na angielskim siedziałam z Dennisem. Czułam tylko jak Nathan pożera mnie wzrokiem. Wyglądał jakby co najmniej był zazdrosny. Ale nie miał o co. Poza tym ledwo się znaliśmy.

- Ale się za Tobą stęskniłem mała - szepnął Dennis, po czym położył dłoń na mojej.

- Ja też tęskniłam i za Larissą, i za Tobą. Jesteście najwspanialszymi...- Nie dokończyłam bo odezwał się nauczyciel.

- Panno Collins, proszę o powiedzenie na głos tego co mówiłaś przed chwilą do kolegi.

- Panie profesorze, ale to prywatne sprawy i przepraszam,że przeszkodziłam w lekcji.

- W takim razie proszę o przeczytanie zadania domowego. - rozkazał.

Przeczytałam zadanie, usiadłam i do końca lekcji już siedziałam cicho. Dennis przez całą lekcje trzymał swoją dłoń na moim kolanie. Jest najwspanialszym przyjacielem. Kocham go i na prawdę odczułam brak jego obecności.






Krótszy trochę niż wszystkie inne ale spokojnie. Lecimy z maratonem! Kolejny rozdział trochę dłuższy pojawi się myślę około 18!

Rozdział ten dedykuje: @Vica11 :*

Kim jesteś? ✔️Where stories live. Discover now