15

19.6K 637 86
                                    

Jako, że wybiło ponad 500 odsłon robię bonusik i wstawiam rozdział! Pamiętajcie, aby zostawiać też gwiazdki i komentarze. Ps do bonusika u góry macie zdjęcie naszego oprawcy Amandy :*



Gdy tylko zobaczyłam to pomieszczenie na mojej twarzy wymalowało się przerażenie. Robiło mi się niedobrze na samą myśl co te narzędzia potrafią. Dlaczego mnie tu przyprowadzili. Moje tortury już się zaczną? Błagam tylko nie to. Co jak co, ale nawet wolałabym,żeby się do mnie dobierał niż mnie torturował. Jak sobie pomyśle,że dla mnie problemem było znieść tortury w postaci łaskotek to nogi się pode mną uginają. W końcu ktoś mnie łapie za ramie i sadza na krześle.

- Co księżniczko boisz się? - zapytał mój oprawca, ja nie umiałam wydusić z siebie ani słowa, więc tylko kiwnęłam głową. - To doskonale. Zacznijmy. - po tych słowach założył mi na głowę coś w stylu hełmu.

Nie wiedziałam co się działo potem, obudziłam się w swojej celi, na materacu, przykryta kocem, a obok mnie leżała bułka z serem, szklanka wody, tabletka i karteczka: Zjedz jak tylko wstaniesz, najpierw zjedz, potem tabletka. Byłam w szoku. Nic mi w sumie nie było, poza tym,że potwornie bolała mnie głowa. Ale co oni mi zrobili? Wszczepili coś? Porazili prądem? Tyle pytań, a odpowiedzi brak. Poza tym co to za tabletka i na co? A jeśli to tabletka gwałtu? Zresztą nawet dobrze gdyby to była ona, straciłabym świadomość i była bym o wiele bliżej do wyjścia z tej nory. Zjadłam, połknęłam tabletkę i popiłam. Miałam się kłaść, gdy nagle do mojej celi wszedł on.

- Jak się czujesz? Wzięłaś tabletkę. - Zapytał mój oprawca.

- Wzięłam i modle się,żebym po niej straciła świadomość bo tak na trzeźwo tu nie wytrzymam! - Zaśmiał się, a ja nie wiedziałam co robić.

- To tylko tabletka na ból głowy. - mówiąc to zaczął się jeszcze bardziej śmiać, a mnie wcale do śmiechu nie było.

- Hehehe bardzo zabawne. - wysyczałam.

- Oh bez takich, takiego tonu nie toleruje! - powiedział już całkiem poważnie podnosząc ton. - Pamiętaj im lepiej się sprawujesz tym więcej zyskujesz.

- Mogę chociaż wiedzieć gdzie się znajduje? To nie jest zwykła piwnica, prawda?

- Widzę,że bystra jesteś księżniczko... - przerwałam mu.

- Nie mów do mnie księżniczko - wycedziłam przez zęby.

- Okej skoro nie chcesz wiedzieć gdzie jesteś twoja strata, może zaraz wrócimy do gabinetu doktorka? Co ty na to księżniczko?

- Nie... nie chcę... - nabrałam trochę pokory i się skuliłam na materacu.

- Jaka posłuszna, widzę,że zaczynasz rozumieć. - klasnął w dłonie. - tak nam będzie się o wiele łatwiej współpracowało. - uśmiechnął się szyderczo.

- A powiesz mi chociaż.. jak masz na imię? - zapytałam nie pewnie podnosząc głowę do góry.

- Skoro już musisz wiedzieć.. - westchnął. - Matthew ale mówią na mnie Matt. - odpowiedział po czym jak gdyby nigdy nic wyszedł z mojej celi.

Byłam przybita tym wszystkim, zmęczona i przerażona kolejnym dniem. Nie chciałam płakać, więc z bezsilności zaczęłam się histerycznie śmiać, gdy po moim policzku poleciało kilka łez...



Jeśli wam się podoba ten pomysł to w każdym rozdziale będę dawała zdjęcia bohaterów tam u góry.
Czytajcie, gwiazdkujcie, komentujcie, kocham was ❤️

Kim jesteś? ✔️Where stories live. Discover now