25

17.5K 537 92
                                    

Po jego słowach przyjrzałam mu się dość dokładnie bo nie wiedziałam co powiedzieć. Siedział w wiatrówce moro i szarych dresach. Był cholernie przystojny. Włosy w nieładzie, głębokie spojrzenie, białe zęby, które delikatnie przygryzają jego wargi. Był dużo bardziej męski niż moi koledzy ze szkoły.

- Popraw się może co? - otrząsnęłam się.

- To znaczy? Jak poprawić? - zapytałam zakłopotana, zapominając co się dzieje.

- A no tak,że zaraz Ci cycki wyskoczą. Ale mnie to tam nie przeszkadza. - parsknął śmiechem.

- Może chce,żeby wyskoczyły? - powiedziałam dumnie.

- No to nie wiem na co czekasz. Zrzuć cały ręcznik od razu. - poprawił się wygodniej na krześle i wbił we mnie wzrok.

- Jak tak bardzo tego chcesz to sam to zrób. - odparłam pewnie po czym skierowałam się w stronę drzwi.

Gdy już miałam łapać za klamkę, jego ręka docisnęły drzwi tak, żebym nie umiała ich otworzyć i szepnął mi do ucha.

- Ty chcesz tego bardziej. - Położył rękę na moim biodrze, po czym przejechał swoim nosem po moim karku, czułam jego ciepły oddech co wywołało u mnie dreszcze. - Oh już nie taka mądra? - szepnął znowu przygryzając płatek mojego ucha.

- Cały czas taka mądra. - lekko się wzdrygnęłam wypowiadając to zdanie.

Złapał mnie w talii i zwinnie obrócił przodem do siebie przygwożdżając mnie do ściany. Złapał moje obie ręce i trzymał je nad głową tak, że już nad niczym nie miałam kontroli.

- Lubię zaskakiwać i całe życie to robię. - wyszeptałam mu do ucha. Czułam, ze odrobina uwagi i intymności znowu doprowadza do tego, ze przestaje racjonalnie myśleć. Zapominam o wszystkim co się dzieje dookoła. I kim tak na prawdę jesteś.

- Teraz to ja zaskoczę Ciebie. - po tych słowach, poczułam tylko jak ręcznik zsuwa się po moim ciele. Poczułam jak jego ręce zaczęły wodzić po mojej talii, na co tylko cicho mruczałam. Przy tym wszystkim cały czas całował mnie po szyi, po chwili wpił się w moje usta, złapał za pośladki i mocno je ścisnął. Jęknęłam mu w wargi. - O tak, jęcz dla mnie.

Jedną ręką ściskał mój pośladek, a drugą moją pierś. Po chwili zaczął schodzić niżej z pocałunkami i nagle poczułam jak jego język zataczał kółeczka na drugiej piersi. Przez to w mojej kobiecości odczułam ogromne ciepło. Było mi tak przyjemnie. Zaczęłam delikatnie ciągnąć go za końcówki włosów. Nawet nie czułam się nie komfortowo z tym, że stoję przed nim nago. Nie czułam strachu, nie czułam nic poza przyjemnością. Przechodziły mnie dreszcze, gdy tak pieścił moje piersi. Chciałam to czuć cały czas. 

Ściągnął z siebie wiatrówkę razem z koszulką. Jakie on ma ciało. Wygląda jakby pół życia spędził na siłowni, duży biceps i to V które wystawało z jego spodni, coś co kochają wszystkie kobiety. Na jego widok oblizałam górną wargę.

- Co, podoba Ci się, nie? - zapytał kusząco.

Wziął mnie na ręce i rzucił na kanapę. Po czym zaczął odpinać pasek ze spodni. Stał przede mną w samych bokserkach. Zaczął się do mnie zbliżać. Wziął mnie znowu na ręce, i położył się tak,że siedziałam na nim okrakiem. Już brał się za ściąganie bokserek, gdy mu przerwałam.

- Nie, nie, nie. Nie może do tego dojść. - mój mózg cały czas walczył, aż w końcu mu się udało. - Zapomniałam dlaczego tutaj jestem i, że to Ty właśnie niszczysz mi życie.- wstałam i poszłam po mój ręcznik.



Wena znowu średnia, wybaczcie :/

Kim jesteś? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz