22

17.1K 557 73
                                    

Przez dłuższy czas nie odwzajemniał pocałunku, dlatego przestałam. Wysunęłam się spod jego ciała i siadłam opierając plecy o kanapę. Wiedziałam, że to co zrobiłam było ogromnym błędem i nie powinno mieć miejsca. Nie byłam w stanie zrozumieć co mnie skłoniło do tego. Jakbym na sekundę zapomniała kim on jest i dlaczego ja tutaj jestem.

Z moich myśli wytrącił mnie Matt, który łapiąc mnie za podbródek zaczął mnie całować. To wpędziło mnie w jeszcze większe zdumienie. Jednak moje moralne i trzeźwe myślenie szybko odeszło w niepamięć - odwzajemniłam pocałunek. Nasze języki tańczyły, a on przez cały czas próbował mnie zdominować. Poczułam to cudowne uczucie w podbrzuszu. W tym momencie miałam ochotę zrobić z nim wszystko, moja głowa totalnie przestała myśleć, korzystała z tego co się dzieje tu i teraz.

Jego ręce błądziły po mojej talii. Jedną ręką złapał mnie za włosy i zaczął za nie ciągnąć. Drugą ręką złapał mnie za pośladek. Cicho jęknęłam mu w usta. Gwałtownie oderwałam się od niego, gdy tylko usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.

- Co tu się dzieje? - krzyknął ktoś zdziwiony. Obróciłam się. To był Alan. Widząc jego minę zdałam sobie sprawę z tego co właśnie się wydarzyło.

- Nic. - powiedział Matt, jak gdyby na prawdę nic się nie stało. - Możesz ją zaprowadzić do pokoju.

- Amanda? - Zapytał zdziwiony, gdy tylko zobaczył moją twarz.

- To ja. W własnej osobie. - odpowiedziałam zakłopotana. - Kto by pomyślał,że spotkam tu Ciebie. Oh, a wyglądałeś na przeciętnego dupka z liceum. Na pewno bym nie wpadła,że jesteś gangsterem. - uśmiechnęłam się zadziornie.

- Dobra chodź. - wyszliśmy na korytarz. - A ja bym nie pomyślał,że tak bardzo lubisz się pieprzyć i że nic Ci nie stoi na przeszkodzie, by to robić z byle kim.

- Uważaj na słowa! Nie pieprzyliśmy się, a nawet jeśli to nie Twoja sprawa. - powiedziałam obojętnie. - Lepiej powiedz mi dlaczego Cię tu widzę.

- Eh no skoro chcesz wiedzieć. Mój ojciec należał kiedyś do tego gangu. Jednak postrzelili go podczas jakiejś akcji, gdy miałem 9 lat. Niestety nie udało się go uratować i zmarł. A, że szanowali mojego ojca to wysłuchali jego ostatniej prośby i zaopiekowali się mną. O to krótka historia jak zostałem gangsterem.

- No to ciekawie bardzo.

- No nawet. Słyszałam,że zgarnęli jakąś Amandę, ale nawet bym nie wpadł, że chodzi o Ciebie.

- Widzisz, życie lubi zaskakiwać.

- Właśnie widzę. Nawet dobrze się tu masz co? - zapytał śmiejąc się pod nosem.

- Noooo faktycznie. Pomijając fakt, że jestem zamknięta, dodatkowo przez to wszystko mój mózg nie działa do końca prawidłowo i jakiś frajer połamał mi nos to tak rzeczywiście dobrze. - powiedziałam szyderczo.

- Myślę, że to normalne, że Twój mózg w takiej sytuacji nie działa prawidłowo. - parsknął śmiechem.

- Gdyby tylko o to chodziło, ale nie ważne, to dłuższa historia. Kiedyś Ci opowiem. A teraz się rozstaniemy bo to mój pokój.- nacisnęłam na klamkę. - Dobrej nocy.

- Doskonale wiem, który to Twój pokój, dobranoc Amando. - szepnął mi do ucha po czym poszedł. W jednej chwili się zatrzymał i jeszcze dodał. - Robisz przysiady z nudów? Twój tyłek wygląda jeszcze lepiej!


Taki króciutki bonusik dzisiaj 😇

Kim jesteś? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz