4

3.2K 105 70
                                    

Dziewczyny przyjechały pod arenę czterdzieści minut później. Było pełno rozwrzeszczanych nastolatek, a Stella czuła się staro i niezręcznie wśród tych dziewczyn. Betty natomiast pobiegła do jakichś dziewczyn, z którymi gorąco się witała i, chcąc nie chcąc, wciągnęła w to przyjaciółkę. 

Grupa dziewczyn rozmawiała ze sobą, o dziwo, normalnie i nie rozmawiały o chłopakach. Twierdziły, że o nich zawsze można porozmawiać kiedy się chce, a ludzi nie zawsze można poznać. 

Po godzinie były na arenie. Do fanów, a bardziej na scenę, wyszedł jakiś blondyn, jak Betty poinformowała Stellę, był to Niall. Przyjaciółka podniecała się tym, że chłopak rzucał jakimiś żarcikami, patrząc przy tym na nią. Stella próbowała dodzwonić się do Jasona. Trzeci raz z rzędu włączyła się poczta głosowa. 

-Do jasnej cholery, Jason! Jeśli tego nie odbierzesz, to możesz się pożegnać z seksem na miesiąc!- krzyknęła, myśląc, że Najal czy Niall nadal coś mówi. 

Jednak okazało się, że akurat w tym momencie skończył swoje żarciki i było ją słychać na prawie całej arenie, ponieważ głos miała dość donośny. Każdy spojrzał się w jej stronę. 

-Co? Nie słyszeliście o czymś takim jak seks?- warknęła i wybrała ponownie numer do chłopaka. 

Znowu nie odebrał, więc wszyscy krzyknęli. 

-Seksu nie będzie! 

-Pierdolcie się!- odkrzyknęła im i zablokowała telefon. 

To była ich pierwsza poważna kłótnia, kiedy Jason nie odbiera. Spojrzała na scenę, gdzie ktoś zaczął ustawiać sprzęty. Nie wiedziała, po co tak wcześnie musiała przychodzić tutaj. 

-Do koncertu zostało trzydzieści minut!- pisnęła Betty po którymś sucharze Nialla. 

Stella westchnęła i wyjęła telefon, pisząc na Messengerze do Jasona. 

Jeśli chcesz się do mnie nie odzywać, bo Betty weszła do mojego pokoju to proszę bardzo, nie odzywaj się do mnie w ogóle i ja nie będę się do ciebie odzywać. jeśli chcesz skończyć to co nas łączyło, przez grube pięć lat to proszę bardzo, powodzenia. 

Po piętnastu minutach Jason odpisał, jednak nie pojawiła się ikonka, że pisze to z telefonu. 

Jezu, Stella, chyba zostawiłem telefon u ciebie, bo nie mogę go znaleźć i proszę cię, kochanie, nie rób gównoburzy o to, że nie odzywałem się do ciebie. Musiałem wszystko przemyśleć, przepraszam. ps. kocham cięxxx 

Chwilę jeszcze popisali, aż zgasły wszystkie światła i zaczęła lecieć melodia jakiejś piosenki. Betty pisnęła do przyjaciółki, że to Drag Me Down i zaczęła sama nucić. Stella wywróciła oczami i schowała telefon do kieszeni, jednak kołysała się w tekst piosenki, wsłuchując się w nią. 

 All my life
You stood by me
When no one else, was ever behind me
All these lights
They can't blind me
With your love, nobody can drag me down *

Czuła, że to piosenka o niej i o Jasonie. Poczuła na sobie wzrok ze sceny, a gdy podniosła do góry głowę, poznała tą twarz. Był to chłopak, który w klubie proponował jej seks, a ona mu odmówiła, przy okazji przyprawiając jego buźkę o dwa siniaki. 

Kolejną piosenkę, którą grali, dziewczyna o dziwo znała i śpiewała jej tekst. 

  -I might never be your knight in shining armour, I might never be the one you take home to mother, and I might never be the one who brings you flowers, but I can be the one, be the one tonight*- zaśpiewał chłopak, patrząc na Stellę, przez co dziewczyna pokazała mu środkowy palec. 

Bad boy| L.T✔Where stories live. Discover now