JEDNA KULKA

472 29 3
                                    

Obudziłam się rano. Od razu dostałam od mamy zadanie. Mam iść i kupić coś do jedzenia. Ubrałam się, zarzuciłam swoją torbę jeszcze z innego życia na ramię i byłam prawie gotowa do wyjścia. PRAWIE. Brakowało mi najważniejszego. Pieniędzy. Gdy już dostałam je od mamy wyszłam. Postanowiłam nie spotkać dzisiaj chłopaków. Miałam spotkać się popołudniu z Ewką. Dziewczyną, którą poznałam...właściwie nie Wiem kiedy. I taka zamyślona wpadłam na łapanke. Wczoraj śmierć mnie oszczędziła. Ale czy zrobi to dzisiaj? Nie wiem. Mam nadzieje że tak. Ale nie zanosiło sie na to. Szwaby ustawiły nas pod ścianą. Przypomniała mi sie scena z przed kilku tygodni. Tylko że teraz zamiast nich staliśmy my. Jeden chłopiec wystąpił z szeregu. Zaczął śpiewać "Rotę". Potem dołączyła się do niego dziewczynka którą trzymał za rękę. Potem jakiś mężczyzna, potem ja, potem po kolei wszyscy. Kiedy doszliśmy do
"nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" szkopi jakby wybudzeni z transu zaczeli strzelać. Nie. Teraz śmierć mnie nie ominie. Bolało. Dostałam w brzuch. Osunełam się bezwładnie po ścianie. Poczułam, że oblewa mnie coś ciepłego. Nie chciałam zamykać oczu. Nie teraz. To wszystko przez tą jedną kulkę...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hahaha. Ten rozdział mi się podoba. Specjalnie jest taki krótki żeby potrzymać was w niepewności. Wszystko wyjaśni się w następnych rozdziałach. Czy Madzia przeżyje?

Polska Walczy   Ptaki PtakomTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang