WYZNANIE

467 29 2
                                    

Musiałam się komuś zwierzyć. Chłopaki nie wchodzili w gre. Padło na moją przyjaciółkę Ewę.
Wiedziałam, że mnie wysłucha.

***

- Madzia ty żyjesz!- pisneła zadowolona dziewczyna
- Najwyraźniej...Ale czy mogłabyś ze mnie zejść?- powiedziałam do Ewki która zawiesiła mi sie na szyji. Normalnie to by mi nie przeszkadzało, ale eana ciągle boli.
- No opowiadaj.
- O czym?
- Jak im uciekłaś?
- Postrzelili mnie. Straciłam przytomność. Wywieźli nas do lasu. Powrzucali do zbiorowej mogiły. Odzyskała przytomność. Leżała pomiędzy ciałami. Byliśmy już zasypani. Resztkami sił przekopałam się przez ziemie. Doszłam do szpitala. Tam znalazły mnie jakieś siostry. Zabrały mnie do szpitala.
- Łał...
I tak mijała nasza rozmowa. Chciałam jej to powiedzieć. Ale nie umiałam. Długo czekałam aż rozmowa zejdzie na lepszy tor.
- Ciekawe jak będzie po wojnie... Wreszcie będziemy wolni.
- No...niezupełnie. Po wojnie Polska będzie pod ruskimi. Będzie komuna. Dłuuugo nie będziemy mogli się od niej uwolnić.
- Skąd ta pewność? Ja myślę, że będzie inaczej. Myślę, że wygramy te wojne. Polska będzie wolna.
- Uwierz mi. Nie.
- Czemu? Skąd to wiesz?
- Bo...Ja...Ja jestem...
- Pestmistką? Tak wiem.
- Nie. Ja już to przeżyłam Ewa.
- Co?
- Jestem z 1999.
- Co? Niemożliwe.
- Wiedziałam że mi nie uwieżysz...
- A jak się potoczy tą wojna? Hitler przegra prawda?
- Tak. Przegra. A nawet popełni samobójstwo. Ale Polska będzie zniszczona.
- A co z Warszawą?
- Nie poznasz jej. Zrównana z ziemią. To nie będzie już Paryż północy, tylko zniszczony podnóżek Hitlera.
- A będzie powstanie?
- Tak. 1 sierpnia 1944. Ale nikomu ani słowa.
- Dlaczego?
- Bo jak nie daj Bóg Niemcy się o tym dowiedzą to niewiadomo co zrobią...
- W sumie fakt... A co z nami? Co z Rudym, Alkiem, Zośką. Co z Hubertem?
- Rudego aresztują. Ale go odbiją. 26 marca 1943 w akcji Meksyk II inaczej Akcja pod Arsenałem. Ranny zostanie w niej Maciek. Umrze jednego dnia z Rudym 30 marca 1943. Zośka poleć nie pod Sieszczychami 20 sierpnia 1943. A twój Hubert zginie 4 dnia powstania.
- Na śmierć pójdą po kolei...- powiedziała że łzami w oczach mało świadoma tego co mówi
- Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec.
- W jakim batalionie będzie walczył Hubi?
- "Zośka"
- Co Tadeusz?
- Co? Nie...Batalion się tak będzie tak nazywał...
Rozmawiałyśmy jeszcze dosyć długo. O powstaniu, komunie, przyszłości. Ale na jedno pytanie nie znałam odpowiedzi. "Czy ja zginę?" Na to jedno nie umiałam Ewie odpowiedzieć.

Polska Walczy   Ptaki PtakomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz