GŁOŚNE MYŚLI, CICHE SŁOWA

428 27 2
                                    

"Pojedziemy Janek. Obiecuje. Ale jeszcze nie teraz. Po wojnie."
*Tadek*
Widziałem jak jej źle. Straciła rodziców, przyjaciół, życie. I jeszcze znalazła się w obcym świecie. Z obcymi ludźmi. Nadal nie mogę tego pojąć. Przecież znałem Magdę od dziecka. Jeździliśmy razem na wakacje, razem dorastaliśmy. Ale zniknęła. A jak już ją odnalazł Alek, to okazało się, że to wcale nie jest już moja Magda. Ale tamta Madzia się za bardzo od tej nie różni. Ale jest jedna różnica. Tamta się bała. Była niepewna, strachliwa. A ta? Zachowuje się tak, jakby wiedziała co się stanie. Teraz wiem, czemu tak jest. Ona wie. To dar, ale i przekleństwo. Nie powinna o tym nikomu więcej mówić. I mam nadzieję, że tak zrobi. Jakby się szkopy o tym dowiedzieli to szkoda gadać...
*Magda*
List Janka mnie wzruszył. Tak bardzo chciałabym z nim tam pojechać...I spróbuję ich tam wyciągnąć za dwa lata w marcu. Oby mi się udało... Jeśli się uda, to oni przeżyją. Będom walczyć dalej. A po wojnie będziemy razem. Wolni. Szczęśliwi. Ale jeśli nie, to oni zginą. I historia potoczy się swoim pierwotnym rytmem. Ale ja nie będę mogła już żyć jak dotychczas. Spotkanie ich za bardzo na mnie wpłynęło. Nie umiem już żyć jak wtedy. Ale paradoks. Czuję sie wolna dopiero w świecie niewoli. Czuję się kochana w świecie nienawiści. Czuję sie nieśmiertelna gdy za rogiem czeka śmierć.
*Janek*
Od czasu nalotu nie mogłem normalnie myśleć. Moje myśli zaprzatali ludzie, których przezemnie zabili. Ojciec Madzi, ci wszyscy których rozstrzelali w łapankach....Ale myślałem też, albo raczej głównie o Madzi. Czy żyje, czy ma się dobrze. Nie mogłem doczekać się już naszego spotkania. Tu jest tak pięknie. Taki inny świat. Pragnąłem ją tu zabrać. Ich wszystkich. Alka, Tadzia, Magdę, Dusie. Wszystkich. Kochałem ich. Ich wszystkich. To już nie była zwykła przyjacielska więź. To niezwykła miłość. To braterstwo.

Polska Walczy   Ptaki PtakomWhere stories live. Discover now