❤ Czwarty Rozdział ❤

1.5K 87 3
                                    

Niedługo dobiegnie do godziny dwudziestej i szykujemy się do wieczorku filmowego. Marcus pomaga mi przynosić koce i poduszki z góry, a Diana i Martinus rozkładają jedzenie i picie. Jako pierwszy film zaczęliśmy oglądać "Anabelle: Narodziny zła". Oglądamy horrory, bo miał być wieczorek z dreszczykiem, zresztą chłopcy się uparli.

W pewnym momencie spadło coś w kuchni. Tak się wystraszyłam, że popcorn który miałam na kolanach był cały na podłodze. Oczywiście podskoczyłam i złapałam się osoby, która była najbliżej mnie, najmocniej jak potrafiłam, nawet nie zauważyłam kto to był, ale wiedziałam że po prostu się boję.

- Ey no spokojnie, nie bój się tak. - usłyszałam łagodny głos chłopaka, który mnie uspokoił. Był to Marcus. Spojrzałam na niego, a on na mnie. I tak kilka sekund się sobie przyglądaliśmy, dopóki nie usłyszałam głupkowatego głosu Diany szepcącego:

- Będą się całować!

Zdjęłam z niego wzroku, tuląc się do niego. I w połowie filmu zasnęłam.

Gdy się przebudziłam nikt nie wstał jeszcze a było w pół do siódmej. Spojrzałam tylko na łagodne śpiące rysy śpiącego Marcusa, ale musiałam wszystkich obudzić, no bo przecież dzisiaj środa i jest szkoła.

- AAAAAA!!! Wstawać śpiochy!! - wydarłam się tak, aby każdy dobrze mnie słyszał. Jednak wydało się to zbyt skuteczne, ponieważ wszyscy pospadali z kanapy. Zwijałam się ze śmiechu.

- Czy ty się dobrze czujesz kobieto!? - zapytał ironicznie Martinus.

- Mniej więcej tak, bo się wyspałam. - odpowiedziałam.

- No jak się spało przytulonym do takiego jednego to nie dziwię się, że się wyspałaś. - zaśmiał się Martinus.

- Zaraz szkoła i musicie iść do domu żeby się przyszykować. - odparłam zła.

- Która godzina? - spytała Diana.

- Zaraz siódma.

- Jeszcze dużo czasu!! - krzyknął zaspany Marcus, mając włosy we wszystkie strony świata.

- Dużo, ale powinieneś się przejrzeć w lustrze i dopiero oceniać. - roześmiałam się. Spojrzał tylko na mnie dziwną miną i odparł:

- Wiem, że i tak wyglądam sexy.

- Neska, nie chcę mi się wracać do domu, pożyczysz mi coś swojego z ubrań? - zapytała Diana.

- Tak, idź do mojego pokoju, otwórz szafę i wybierz coś sobie. - odpowiedziałam.

David
Będę o 7:45 po ciebie

Neska
Nie przyjeżdżaj dzisiaj po mnie.

David
Czemu? Przecież zawsze po ciebie przyjeżdżałem.

Neska
Umówiłam się już ze znajomymi.

David
Z kim konkretnie?

Neska
Marcus, Martinus i Diana.

Jezu, czemu go tak wszystko zaczęło interesować?

- Ey słuchajcie, może poczekacie na nas, aż się wyszukujemy i pójdziemy do was, wy się wyszykujecie i ruszymy razem w stronę szkoły. Co wy na to? - zwróciłam się w stronę chłopaków.

- Możemy tak zrobić - oznajmili.

Poszłam na górę, przebrałam się no i poranna rutyna. Zeszłyśmy na dół już przyszykowane, spojrzałam na zegarek, gdzie wskazywało na lekko po siódmej.

- Teraz do nas idziemy.

Poszliśmy do ich domu, ubrali się, spakowali i wyszli. I tym sposobem jest już prawie ósma. Blondyni się długo obijali. Poszliśmy w kierunku szkoły. Na szczęście zdążyliśmy na czas.

- Do zobaczenia. - rzuciłyśmy w stronę chłopaków i poszłyśmy pod salę.

- O cholera przecież ja nie mam książek na dzisiaj, bo spałam u cb. - zmartwiła się, a ja wybuchłam śmiechem.

Okazało się że nie ma pani Grzelak i posłali nas do klasy 3! Akurat tam gdzie chodzi David, Marcus i Martinus. Z jednej strony się cieszyłam, ale z drugiej to było takie obojętne.
Pierwsze co zrobiłam ruszyłam tam od razu na sam koniec sali i usiadłam na pierwszym wolnym miejscu. Usiadłam koło Davida, bo jako jedyny siedział sam i na końcu sali. Dużo było miejsc na przodzie ale wolałam z tyłu.

- Co ci się dzieje ostatnio? - szepnął brunet.

- A co ma mi się dziać? - odpowiedziałam.

- Cały czas mnie odstawiasz na bok. - zmartwił się.

- Nie odstawiam cię nigdzie, po prostu poznałam teraz fajne osoby. - oznajmiłam.

- Aha... I tymi fajnymi osobami są Martinus i Marcus? - oburzył się.
- DAVID! PRZESTAŃ W KOŃCU GADAĆ! - rozkazała nauczycielka.

Spojrzał się na mnie ze złością w oczach, jakby nie chciał żebym tu siedziała.

- Przesiądź się. - chłopak potwierdził moje rozmyślania.

Bez słowa wstałam z krzesła i poszłam na początek, oby jak najdalej Davida. Nauczycielka zmierzyła mnie wzrokiem , nie przejmując się mną. Tym razem usiadłam koło jakiejś dziewczyny. Rude włosy, zielone oczy i troszkę piegów na nosie.

- Cześć. Jestem Vanessa, ale każdy mówi mi Neska. - odezwałam się jako pierwsza.

- Cześć. Jestem Sky. - powiedziała cicho dziewczynka.

- Ładne imię - rzekłam.

Pokiwała tylko głową na znak, że rozumie.

Dziękuję bardzo za taką ilość serduszek 😘❤ Chciałabym podziękować również mojej przyjaciółce Malwinie za to że pomaga mi troszkę 😘😂❤

✓ Make You Believe In Love | M&Mحيث تعيش القصص. اكتشف الآن