❤ Piętnasty Rozdział ❤

1.1K 66 2
                                    

C.D. Poniedziałku

Po skończonych lekcjach poszłam od razu do domu. Nie miałam ochoty z nikim gadać, ani nawet kogoś widzieć na oczy. Tym bardziej, że mama jutro przyjeżdża i muszę trochę ogarnąć dom. Na początek odrobiłam lekcje które były zadane i wzięłam się za robotę. Godzinę później usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyjrzałam przez wizjer i zobaczyłam... Marcusa.

- Ale co on tu robi? Nie chcę go widzieć! - pomyślałam w duchu. - Udam, ze mnie nie ma.

- Neska, wiem że tam jesteś. Otwórz proszę. - powiedział. - Chcę z tobą tylko pogadać.

Słuchałam jego głosu oparta plecami o drzwi i coraz bardziej robiło mi się przykro. Usłyszałam tylko jego kroki jak odchodzi. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale otworzyłam mu drzwi.

- Z-z-zaczekaj - powiedziałam, a chłopak się odwrócił.

- Wiedziałem, że jesteś. Ale czemu nie chciałaś mi otworzyć? - odparł.

- Ym... Byłam zajęta sprzątaniem. - wymyśliłam coś.

- Ah tak? No coś mi podpowiada, że jednak bardzo dobrze mnie słyszałaś tylko boisz się ze mną pogadać.

- Nie. Skąd takie przypuszczenie? - spytałam się.

- A no stąd, że zawsze jak kłamiesz to drapiesz się po uchu - uśmiechnął się, a ja mu to odwzajemniłam. - Dobra, a teraz opowiedz mi co ci odwaliło dzisiaj na stołówce?

- Chciałam zjeść w spokoju, a wy się cały czas mizialiście i się jeść nie dało. - odrzekłam.       - Aha... A ten twój wybuch przed lekcją? To co mówiłaś to było o mnie? - zaciekawił się chłopak.

- Ym... Nieee... To było o takim chłopaku ze szkoły. - skłamałam.

- Yhym... I też ma na imię Marcus? - spojrzał podejrzliwie.

- No jakoś tak wyszło. - chłopak zaśmiał się.

- A no i w środę idziemy razem z Martinusem i Sky na kręgle. Może też byś poszła z Dianą? - chciał już wychodzić, ale mu się przypomniało.

- Hm... No zobaczę - uśmiechnęłam się, a chłopak chciał mnie pocałować w policzek na pożegnanie, ale go odepchnęłam.

- Rozumiem... - powiedział i odszedł.

Poszłam dalej sprzątać.

O godzinie 22:00 poszłam się umyć i spać.

Następnego dnia obudziłam się, zrobiłam poranną rutynę, ubrałam się i wyszłam.

- Hej, zaczekajcie na mnie. - zawołałam do bliźniaków, którzy akurat przechodzili pod moim domem.

- O cześć! Idziesz z nami na kręgle? - spytał Martinus.

- Ym.. myślę że nie, ale Diana przyjdzie raczej z Davidem. - odparłam.

- Im więcej osób tym lepiej. - zaśmiał się Marcus.

W ciszy poszliśmy do szkoły.

- Hej Diana, słyszałaś o tych kręglach? - spytałam od razu przyjaciółki od razu jak weszłam do szkoły.

- Ym.. tak coś tam chłopaki mówili idziesz? - odpowiedziała.

- Właściwie to nie wiem, ale raczej nie. - odrzekłam. - Myślałam że pójdziesz razem z Davidem?

- A no tak. - zaśmiała się. - Mogłabyś iść bo w sumie ja w parze z Davidem, Sky z Marcusem, a Martinus taki sam?

- No w sumie racja. - przewróciłam oczami. - może przyjdę.

- A no dobrze. A jak tam sprawy z Marcusem? - uśmiechnęła się.

- Wczoraj przyszedł do mnie i się pytał co to było, a ja mu skłamałam, że chodzi o innego Marcusa..

- Żeee co mu powiedziałaś? Nie mogłaś mu tego normalnie powiedzieć? - odparła.

- A ty od razu mu to powiedziałaś, tak? - zapytałam ironicznie.

- Aj już przestań. - odpowiedziała śmiejąc się.
Zadzwonił dzwonek na lekcje i i weszłyśmy do sali.

Ciąg dalszy to co się stało we wtorek w następnym rozdziale ❤😘

✓ Make You Believe In Love | M&MWhere stories live. Discover now