❤ #5 2sezon ❤

1K 67 4
                                    

Już czwartek!! Przed ostatnim dniem szkoły czułam się mega fatalnie. Przeziębiłam się chyba.. Tak to jest jak się chodzi do szkoły bez szalika i czapki. Podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Poranna rutyna i śniadanko. Gdy wychodziłam z domu, zobaczyłam że Marcus przechodzi koło mojej furtki. Spojrzałam się na niego, a on na mnie. Zdziwił mnie tym, że jak najszybciej spuścił wzrok na ziemię. Nic nie powiedział, nie przywitał się. Co mu jest?

- O nie! - przypomniało mi się, że wczoraj kazał mi być w parku.

On pewnie tam czekał, a ja go wystawiłam. Kurde co ja narobiłam?!

Przez całą drogę do szkoły, szłam za nim kilka metrów od niego i zastanawiałam się jak ja mu się z tego wytłumaczę?

- Ey poczekaj chwilę. - krzyknęłam do blondyna przede mną.

- Zostaw mnie Smith. - wypowiedział moje nazwisko.

- Ey co ci? - jęknełam do niego.

- To samo co tobie. - parsknął chamsko.

- Wytłumacz bo nie rozumiem?! - powiedziałam bardziej pytając.

- O co chodzi ze Sky?

- Być może to będzie moja przyszywana siostra... - zrobiłam zdezorientowaną minę.

- Co?! Jak to się stało?! - zdziwił się lekko.

- Nie gadaj że cię to interesuje?

- Nie chcesz to nie mów.

- O boshe. Jesteś jak baba przed okresem. Tego nie chce, tamtego nie chce, zdecyduj się na coś. - wkurzyłam się.

- No to mów. - stanął i odwrócił się do mnie tak, że staliśmy twarzą w twarz.

- Moja mama spotyka się z takim gościem o imieniu Nate. On ma córkę Sky. Jeśli się dalej rozwinie ich związek to mam przewalone. - opowiedziałam.

- Aha... - odparł obojętnie. - Ale to nadal nie oznacza, że musiałaś mówić takie przykre rzeczy Sky.

- Ja?! - zaśmiałam się. - Powiedziałam jej tylko, że jak chce zepsuć kolację naszych rodziców to jest na dobrej drodze, a ona się zdenerwowała na mnie i chciała się bić.

- To dziwne, bo akurat od niej słyszałem co innego. - skrzywił się.

- Niby co takiego?

- Mówiła, że ją zastraszałaś i że to ty chciałaś się z nią bić.. - odparł pewny siebie.

- Wierzysz jej? - zapytałam zmartwiona.

- A czemu mam tobie wierzyć? - odezwał się.

- A czemu wierzysz swojej byłej?

- Jest wiele powodów..

- Proszę bardzo blondasku, oświeć mnie, mam mnóstwo czasu.

- Wczoraj mnie wystawiłaś, choć prosiłem żebyś była, odzywasz się do mnie jakoś inaczej, a teraz naskakujesz na Sky. Zmieniłaś się i to bardzo... - powiedział Marcus.

- Ludzie zmieniają ludzi. Szczególnie przez to, że kogoś kogo kochasz bezgranicznie, ale ta osoba tego nie zauważa, bo i tak kocha inną. - wyminęłam chłopaka i weszłam do szkoły.

Wykrzyczałam mu to prosto w twarz, a on nadal tego nie zrozumiał. Może i taka jest prawda. Zmieniłam się, ale teraz wiem czym jest miłość, i że to nie takie proste jak się wydaje. Kochasz kogoś, ale ten ktoś nie odwzajemnia twoich uczuć. Jeszcze na dodatek przestał mi wierzyć.

- Musimy pogadać. - zwróciłam się do Diany.

- Ale dzisiaj? - spytała.

- Tak, a co? Wychodzisz dziś gdzieś z Davidem?

- Nie, to znaczy tak, ale przełożę to po prostu jeśli dla ciebie to takie ważne. - odparła przyjaciółka. - To gdzie się widzimy?

- Myślałam nad kawiarenką na rogu.

- Ok. To do zobaczenia. - pożegnała się i poszła w swoją stronę.

*W Kawiarni*

Razem z przyjaciółką zamówiłyśmy po jednej lemoniadzie.

- Opowiadaj laska. - powiedziała, popijając napój.

- No bo to znowu chodzi o Marcusa.. - sapnęłam.

- Sky mówiła mu, że to ja jestem tą zła, że mówię na nią różne złe rzeczy. Co najgorsza on nie chce mi w to uwierzyć, że to ona mówiła te rzeczy do mnie...

- To trochę skomplikowane. - potwierdziła dziewczyna.

- I to bardzo. A wiesz jak to boli? Osoba dla której poświęciła byś wszystko, nie wierzy ci i nie ufa. - posmutniałam.

- No i dlatego ludzie wynaleźli lody do jedzenia, żeby się lepiej robiło na duchu. - podnosiła mnie na duchu.

- Racja. - zaśmiałam się.

Wypiłyśmy lemoniady i wyszłyśmy z kawiarenki. Dziewczyna była już strasznie zmęczona i nie chciało jej się nigdzie chodzić więc rozeszłyśmy się do własnych domów. Nagle w tylnej kieszeni spodni zawibrował mi telefon.

Martinus
Widziałem cię przed chwilą.

Neska
Wow, bo może właśnie szłam do domu?

Martinus
Aha no dobra...

Neska
A ty w końcu masz tą dziewczynę, czy żadna cię nie chce?

Martinus
Właściwie to podoba mi się taka jedna, ale ona jest zajęta xD.

Neska
Ale masz problemy.. no naprawdę

Martinus
Ale ty nie wiesz.. Każdego dnia o niej myślę, rozmawiamy razem, a najgorsze jest to, że ja wiem jak ona kocha innego i nigdy na mnie spojrzy inaczej.

Neska
Ja nie wiem?! Hah! Coś o tym jednak wiem xD

Martinus
Pff.. jasne, a kim jest ten pechowiec?

Neska
Nie dowiesz się, ale ty musisz mi powiedzieć co to za dziewczyna 😏.

Martinus
Chyba śnisz..

Neska
I tak się dowiem hah.

Martinus
No ciekawe jak. Nikt tego nie wie, oprócz mnie i teraz ciebie.

Neska
Uuu.. to musi być jakaś wyjątkowa laska...

Martinus
Bo jest 😂.

Neska
Koniecznie muszę ją poznać xD

Martinus
Niestety już ją znasz...

Neska
Nieee... Czy to Sky?!

Martinus
Nie no zgłupiałaś?!

Neska
Dobra jutro cię z tym pomęczę, bo dzisiaj już jestem mega zmęczona. Do jutra 😘.

Martinus
No papa 😘

Co tym ludziom? Co chwila słyszę "jak ja ją kocham", "ona jest dla mnie kimś więcej". No ja nie wierzę.. każdy ma szczęście, tylko nie ja.. oczywiście jak zawsze. Bo jak by inaczej.. 😘
Wykąpałam się i poszłam spać. Byłam mega zmęczona.

Dziękuję wam za wszystko!!! Za 1,5k wyświetleń!!!! Aaaa 😘😘

✓ Make You Believe In Love | M&MWhere stories live. Discover now