❤ #19 2sezon ❤

883 64 6
                                    

Dzisiaj w nocy lecimy do Norwegii. Jednocześnie cieszę się z tego powodu, ale z drugiej strony zacznie się ta beznadziejna szkoła i trzeba będzie wstawać wcześnie rano.

Wylot mamy późnym wieczorem. Zajęliśmy się wszyscy pakowaniem własnych ciuchów i lekkim ogarnianiem pokoju. Mamy przed sobą 16 godzin lotu. Nie wiem co będę tam robić. Na pewno Marcus coś wymyśli, tylko mam nadzieję, że coś normalnego, a nie to co on ma za zwyczaj w tym swoim łbie.

- Chcesz to czy mam sobie zatrzymać? - spytał Marcus, w ręku trzymając mój stanik.

- Jeśli cię to podnieca, to sobie go weź. - zaśmiałam się.

- Weź to! Jeszcze mama zauważy! - podał mi go potajemnie.

Spojrzałam na niego z błagalną miną, żeby się opanował.

David
Musimy koniecznie porozmawiać.

Vanessa
Niby o czym?

David
O nas! Musisz jak najszybciej przyjechać bo chyba nie wytrzymam.

Vanessa
Co ty brałeś?!

David
Dowiesz się wszystkiego jak przyjedziesz i pogadamy na spokojnie.

- Z kim tak piszesz? - Mac wyrwał mi telefon z ręki.

- Zdradzasz mnie?! - wymachiwał rękoma we wszystkie strony.

- Tak. O każdej porze, dnia i nocy. - odparłam sarkastycznie.

- Ja cię kocham najmocniej na świecie. - zaczął całować mnie namiętnie.

- Przecież wiem, idioto! - popchnęłam go w stronę łóżka, tak żeby na nie opadł. Po chwili usiadłam na nim, łącząc nasze usta w długim pocałunku.

- Nie no, nie wytrzymam tutaj dłużej jeśli oni będą się tutaj tak miziać. - usłyszałam głos zażenowanej Diany.

- Nie chcesz to nie patrz. - odezwał się Marcus.

- Dobra, skończmy bo zaraz nas tu pozabijają. - oderwałam się od ust chłopaka i zaczęłam się dalej dopakowywać.

Po jakimś czasie

Jesteśmy już na lotnisku. Jest odprawa, a za 1h już wylatujemy.

Po tym wszystkim siedziałam już na miejscu. Siedziałam przy oknie obok Marcusa. Podczas podróży, Mac'iemu się nudziło i wymyślił, żebyśmy zagrali w "Whisper Challenge".
Po jakimś czasie grania w to, niektórzy zaczęli zwracać nam uwagę, że jesteśmy za głośno, a Marcus się wkurzył i szepnął mi na ucho, ale zrobił to tak, żeby każdy go usłyszał:
- To już sobie nawet normalnie pogadać nie można bo co?

Wszystkie oczy były wpatrzone tylko we mnie, mając nadzieję że uspokoję chłopaka.

- Zagramy sobie w domu, a teraz wymyślmy coś innego. - pocałowałam go w czubek nosa.

- To może posłuchamy razem muzyki na słuchawkach? - zaproponował.

- No dobra. Mogę się zgodzić.

Przyłożyłam jedną słuchawkę do ucha, a drugą miał Mac'y. Oparłam się o jego ramię i sobie tak myślałam o wszystkim i o niczym. Pokazywał mi jego ulubione piosenki. Lubię jego gust. Jest to mieszanka pop'u połączona z hip-hop'em, lub rapem.

Kiedy dojechaliśmy do domu, każdy poszedł w swoją stronę, ponieważ byliśmy mega zmęczeni.

Uśmiech na mojej twarzy wywołał brak nikogo w domu. Przyjechałam do domu a tu nikogo nie ma. Lepszego przywitania nie mogłabym sobie opisać. W domu byłam około godziny 15:00.

Vanessa
Mamo! Gdzie ty jesteś? Jestem już w domu, a ciebie nie ma?

Mama
Jestem na zakupach, będę za jakiąś godzinę.

Vanessa
Okey, jak coś to jestem w domu.

Mama
Do zobaczenia.

Żeby bezsensownie nie siedzieć, poszłam na górę i zaczęłam się rozpakowywać. Długo to nie zajęło, ponieważ wszystkie rzeczy od razu wrzuciłam do pralki i włączyłam pralkę. Jednak z rytmu wybił mnie dzwonek do drzwi. Zbiegłam szybko na dół, żeby otworzyć. Myślałam, że jest to mama i nie wolnych rąk, żeby otworzyć, ale dużooo się pomyliłam...

Hehe ❤❤ kocham ❤ jutro nowe. Przepraszam, że takie krótkie, ale mam za dużo nauki na głowie. 😘

✓ Make You Believe In Love | M&MWhere stories live. Discover now