Do you really want to leave your girlfriend for me?

1.2K 45 63
                                    

POV Liam
Przed w-f'em z Niall'em nie mogłem przestać myśleć o nim, ale też myślałem o Cheryl.
- O czym myślisz? - zapytał Louis.
- O Niall'u i o Cheryl.
- Rozmawiałem wczoraj z nim o tym...
- Jakie ma piękne życie z jakimś chłopakiem?
- Nie o tym. Rozmawialiśmy o tym że chciałby poznać tego jedynego. Tego który chodzi do naszej szkoły.
- Ładny?
- Bardzo Przystojny.
- Z naszej klasy?
- Tak.
- Wiem. Zayn albo Sahawn?
- Nie.
- To kto?
- Przekonasz się kiedyś.
Louis powiedział że się zakochał i musi zerwać ze swoją dziewczyną i odszedł. Nie zdążyłem nawet zapytać się kto to?
Nagle nadeszła lekcja wyczekiwana od dłuższego momentu mojego życia. W-F. Nie dla tego że lubię ćwiczyć ale chciałem to w końcu z nim porozmawiać. Przebrałem się pierwszy i czekałem jak Niall wyjdzie.
Zobaczyłem że Ni jeszcze jest w szatni, a to oznacza że kurwa wygrałem życie. Wszedłem do szatni zamykając ją od środka. W tedy Niall wyszedł wystraszony za ściany z prysznicami.
- L-Liam c-co ty robisz?
- Musimy porozmawiać.
- Ale ja nic...
Nie dokończył bo przycisnąłem go do ściany patrząc mu głęboko w niebieskie jak ocean oczy.
Czułem jego wystraszony oddech na mojej skórze. Czułem zapach jego perfum. Zapach przy którym nie mogłem racjonalnie myśleć. Nagle zapragnąłem, żeby nie dzieliły nas nawet centymetry. Przybliżyłem moje usta do jego. Na początku całowaliśmy się delikatnie, lekko muskając się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej talii i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce owinęły się na jego karku. Z czasem nasze wargi zaczęły współpracować, całowaliśmy się coraz namiętniej, a ja chciałem żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Delikatnie przejechałem językiem po jego wargach, a on odpłacił mi się tym samym po czym wsuną język w moje rozchylone wargi. I nagle oderwaliśmy się od siebie ciężko oddychając. On jednak mnie nie puścił. Patrzył mi się głęboko w oczy. Przytulił się do mnie opierając głowę na moim ramieniu. Jedną rękom gładziłem go po włosach, a drugą mocno go trzymałem jakbym się bał że zaraz ucieknie. Miałem dość powstrzymywania się. Chciałem żyć chwilą i nie martwić się konsekwencjami. Chciałem być z nim tu i teraz. Chciałem czuć jego dotyk, jego oddech na mojej skórze,jego perfumy, ale wiedziałem że to dla nas jest zbyt niebezpieczne. Nie można sprzeciwiać się naturze. A moja natura karze mi kochać przeciwny gatunek nie tem sam. Ta myśli bolała mnie bardzo.
Nagle blondyn wyrwał się z mojego uścisku. Popatrzył na mnie chwile, otworzył drzwi i wydusił z siebie tylko ciche :
- Przepraszam.
I w tedy pobiegł. Nie goniłem go. Wiedziałem, że to nic nie da. Nie mogę z nim być. On po prostu tego nie chce.
Dopiero gdy wróciłem na sale i powiedziałem że czekałem na mamę dotarło to do mnie.
Zrobiło mi się słabo trudno mi się oddychało. Widziałem tylko kolorowe plamy przed moimi oczami. Powiedziałem nauczycielowi że zrobiło mi się nie dobrze i że muszę wyjść. Nauczyciel faktycznie pozwolił mi wyjść. Chyba naprawdę wyglądam źle.
- Stary wszystko ok? - usłyszałem głos Louisa
- Kurwa, co ja zrobiłem?
- Nie wiem?
- Całowałem się kurwa z pieprzonym Horan'em. Kumasz z tym Niall'em Horan'em.
- No i ?
- O tak po prostu powiedział przepraszam i uciekł. Ja pierdole.
- Ohh... grubo stary.
- A ty zerwałeś ze swoją dziwewczną?
- Tak.
- A dla kogo ?
- Dla... nie ważne szkoda zawracać sobie głowy.
- Dobra mów i tak i tak mam zawroty głowy.
- Dla Styles'a.
- Kto to?
- Harry Styles. Ten w kręconych ...
- Ahhh... ten z zakładu?
- Tak ale teraz zakład jest nie aktualny.
- Jak to Zee ci darował?
- Nie, ale nie uznaje mojej miłości do Hazzy jako zakład. Rozumiesz?
- Tak.


POV Niall
Wyszedłem szybko za szkołę. I z trzęsącymi się rękami wybrałem numer do Harry'ego.
Pierwszy sygnał. Drugi. Trzeci...
- Niall a ty nie w szkole?
- Harry?
- Jezu Nini czy coś się stało?
- Tak.
- Przyjadę po ciebie. Ktoś cię pobił?
- Nie. Ale przyjedź proszę.
- Dobrze już dobrze rozprawie się z tym co cię skrzywdził Niall'er.
- Kochany jesteś Hazz.
- Wiem, jadę już. Pa.
- Pa.



POV Liam
Po przerwie poczułem się lepiej a skończyłem już lekcje więc poszedłem pod klasę Ni. Ale go tam nie było. Przerażony zacząłem szukać w łazienkach, piwnicach szkolnych, przed szkołą ... o i tu jest mały haczyk. Bo przed szkołą zobaczyłem Hazze i Cheryl.
O kurwa to nie tak miało wyglądać.
- Koteczku czekam na ciebie już tak długo.
- Cześć. - odpowiedziałem jej z sztucznym uśmiechem.
- Cześ Liam- powiedział zielonooki.
- Cześć Harold.
Harry poszedł za szkołę i już wiedziałem gdzie jest mój skarb.
- Czy coś się stało Lilaś.
- Nie złotko wszystko ok.
Cheryl była od mnie starsza chodziła już do pracy ja jednak jeszcze do liceum. Rok temu skończyła studia. Chciała by jak inne jej koleżanki założyć rodzinne, ale powiedziałem je że jestem w licem i mogę spotkać jeszcze pełno innych dziewczyn a ona jeszcze pełno innych chłopaków więc trochę przerwała temat.
Zbliżyła swoje usta do moich, a ja się odsunąłem od niej.
- Liam co jest z tobą nie tak. Od tygodnia nie chcesz uprawiać ze mną seksu ani się całować. O co chodzi masz inną?
- Nie. Skarbie po prostu nie mam ochoty.
Tak, jak to kobieta walnęła focha i przez resztę drogi do domu spędziliśmy w ciszy.

POV Niall
- Niall co się stało?
- Harry bo ja...
- Błagam cię nie płacz, słonko.
- Bo ja się całowałem.
- I to takie złe?
- Tak! Bo całowałem się z Payne'm !
- Coooo??
- Nie patrz się tak na mnie. Ja nie chciałem to on przycisną mnie do ściany i zaczął całować. Ja później uciekłem i powiedziałem « Przepraszam»
- Przecież nikt nie ma ci za złe Nini proszę cię ile ja bym dał żeby całować się tak z Tomlinson'em. Boże cieszył bym się jak małe dziecko.  
- Ja to mogę załatwić- i chyba właśnie w tej chwili znikną smutek z mojej twarzy i zacząłem się śmiać.
- Że niby jak?
- Nie bo w cale on za tobą stoi i się temu nie przysłuchiwał.
Harry przełkną głośno ślinę, wstał z ziemi odwrócił się zobaczył Louis'a i ...








No hejka to jest najdłuższy rozdział jaki napisałam w całym moim pisarskim życiu. Takie bardziej Niam ale to dla że o północy przyszedł mi właśnie taki pomysł i go zrealizowałam dopiero teraz.
Buziaki 😘

Cool way / Larry Stylinson Where stories live. Discover now