Fall in love... with your solitude

447 20 51
                                    

Pov Louis
* dzień przyjazdu Harry'ego do Londynu*

                 Wiadomości
Kendall💖: Dzięki Loui że poszedłeś ze mną. Podobał ci się pokaz?

Ja: Nie ma sprawy, tak był świetny jak ty 😊 Wpadniesz do mnie dzisiaj?Kendall💖: Jasne! Na którą mam przyjść? Ja: Na 13? Kendall💖: Spoczko

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ja: Nie ma sprawy, tak był świetny jak ty 😊 Wpadniesz do mnie dzisiaj?
Kendall💖: Jasne! Na którą mam przyjść?
Ja: Na 13?
Kendall💖: Spoczko. Przyjdę😊. To idę się szykować.
Ja: Masz na sobie makijaż?
Kandall💖: Nie
Ja: Wyślij mi zdjęcie😯
Kendall💖:

Ja: Jezu jesteś tak śliczna😱❤️Zmieniłeś/aś nazwę użytkownika Kendall💖 na Moja ślicznotka 🙈❤️

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ja: Jezu jesteś tak śliczna😱❤️
Zmieniłeś/aś nazwę użytkownika Kendall💖 na Moja ślicznotka 🙈❤️

- Z kim piszesz? - zapytał się Niall- z Harry'm?
- Nie.
- To z kim?
- Nie twoja sprawa.
- Ok nie wtrącam się idę do sklepu kupić coś do jedzenia. Pa!
- Nara!

Idę szybko na górę zanim przyjdzie Ken. Muszę przy niej jakoś wyglądać bo ona urodą nie gardzi. Normalnie zero skazy na jej twarzy.
Napuściłem ciepłej wręcz prawie gorącej wody do wanny, wrzucając do niej kulkę do kąpieli o zapachu truskawki z wanilią.
Siedząc tak gdzieś koło 30 minut w wannie zauważyłem że na podłodze leży koszulka ale nie byle jaka. To nie moja koszulka a Harry'ego.
W tedy przypomniała mi się wszystko, szpital i Francja. Było tam wspaniale.
Szczerze zaponiałem o Harry'm. Ani on ani ja nie pisaliśmy dawno do siebie.
Rozmyślanie nad tym przerwał mi Niall krzycząc z dołu.
- Tomlinson! Dlaczego ruszyłeś bez mojego pozwolenia MOJE żelki!!
* z szedł na duł*
- A ty nie w sklepie? 
- Wróciłem się po portfel. A ty gdzie się szykujesz?
- Nie twój interes Horan.
- Z ty co się spotykasz ma na ciebie zły wpływ. Robisz się taki jak kiedyś ... taki jak Zee. Wrócę nie wiem o której. Pa!

Nie odpowiedzałem nic na to. To jest nie prawda,nie jestem taki jak kiedyś i napewno nie jestem taki jak Zayn.
Fakt pare razy pokuciłem się z Niall'em ale to tylko nie winne kłótnie.

Usłyszałem dzwonek do drzwi. To napewno była Ken. Jak można być taką uroczą istotą?
W drzwiach zobaczyłem wysoke zgrabne ciało, długie hebanowe*włosy. Wydają się być miękkie jak jedwab. Piękne brązowe oczy i delikatny makijaż w kolochar beżu i szarości.
Usta pomalowane delikatnym beżowym błyszczykiem.
Dłonie jej wyglądały na takie małe i delikatne. Paznokcie pomalowane na kruczą czerń.
Ubrana w dżinsy i biały T- shirt a nawierzch czarna skórzana kórtka.
- Cześ słoneczko - odezewała się i przytuliła mnie mocno.
- Hej Ken.- pocałowałem dziewczynę w policzek.

Cool way / Larry Stylinson Where stories live. Discover now