Oh, Niam

384 15 0
                                    

Pov Niall. 12:30
Nie wyjechałem z Li po to żebyśmy odpoczęli od dziecka tak jak powiedzieliśmy to Louis'owi i Harry'emu. Pojechaliśmy po to żeby naprawić ten związek.
Ostatnio po między nami nie jest dobrze. Często się kłócimy. Wszyscy mówią że to przejdzie że to taki etap w związku. Ale to za długo trwa.
Próbuje wszystkiego ale on coś przed mną ukrywa. Nie wiem co ale chce się tego dowiedzieć.
Wyjąłem komórkę i zacząłem pisać do mojego kumpla z golfa.

Wiadomości
Ja:Hej Shawn! Mam sprawę!
Ja: Szybko!!!
Menda: Co jest?
Menda: Znowu on?
Ja: Ja już nie wiem co robić!
Ja: O głupie bułki w sklepie się pokłócił. O bieliznę którą zakładam. O to że założyłem jego koszule. O to że nie nie kupiłem kawy tej co powinnienem kupić. O to że jesteśmy na jakimś zadupi a nie w jakimś hotelu.
Co ja mam robić?!?!?
Menda: Nie wiem💕
Ja: Dzięki kochaniutki za pomoc napewno to zrealizuje 🙂
Menda: Oh, kocham twoją ironię.



15:00
- Zdradzasz mnie?
Wstałem do niego by mu odpowiedzieć.
Wziął mnie za koszulkę i rzucił o ścianę. Trzymał mnie dalej przy niej.
- Zdradzasz mnie mnie z nim?
- Nie! Co ci przyszło do głowy!
- To że od paru miesięcy z nim piszesz! Rozmawiasz! Wychodzisz gdzieś! Gadaj! Zdradzasz mnie?!?
Byłem przerażony. Z moich oczu zaczęły cieknąć łzy. Pokiwałem przecząco głową. Otworzyłem oczy i zobaczyłem jego pięść.
Spojrzałem mu głęboko w oczy mówiąc mu żeby mnie oszczędził.
Jego pięść była coraz bliżej mojej twarzy.
„Błagam Cię Liam" - powiedziałem w myślach.
Zamknąłem oczy i delikatnie obróciłem głowę na bok. Po policzku ciekły mi pojedynczo łzy. Jeszcze nigdy się tak nie bałem. W ostatniej chwili jego dłoń zmieniła tor i uderzył w ścianę tuż przy mim uchu.
Odszedł dwa kroki od mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy przez krótką chwile.
- Przepraszam.- szepną.
Odepchnąłem go i pobiegłem do łazienki i tam się zamknąłem.
Usiadłem przy drzwiach głośno płacząc. Słyszałem kroki. A co jeśli znowu wpadnie w jakiś szał i coś mi zrobi?
- Niall? Przepraszam. Nie... nie chciałem. Błagam wyjdź. Nie zrobię ci krzywdy.
- S-skąd mam wiedzieć- mówię pociągając nosem.
- Bo cię kocham Nini. Błagam. Przyrzekam że nic ci nie zrobię.
Nie bój się mnie.
- Odsuń się od drzwi i stań pod ścianą.
- Dobrze.
Otworzyłem drzwi i wyszedłem na zewnątrz.
- Niall. Prze...-zrobił krok to przodu.
- Cofnij się.
- Przepraszam. - cofną się.
Nic się nie odezwałem tylko wszedłem do sypialni i wziąłem swoje rzeczy.  Przyglądał się wszystkiemu z progu pokoju. Po spakowaniu wszystkich rzeczy usiadłem na łóżku. On zbliżył się trochę.
- Nie uciekaj znowu proszę!
- Nie uciekam tylko odchodzę.
- To będzie trzeci raz jak mnie zostawiasz.
- Bo najwidoczniej mam powody.
- Po pocałunku. Po zerwaniu. I teraz.
- Widzisz to wszystko mnie przerasta i uciekam.
- Nie możesz tak.
- Mogę wszystko mogę!
- Nie zostawiaj mnie!
Wziąłem torby i ruszyłem w stronę drzwi.
- Niall. - złapał mnie za nadgarstek.
- Puść mnie psycholu.
- Nie mów tak. - powiedział
- Przy takich ludziach nie trzymam się blisko.
- Niall ja w ciąż cię kocham. Trochę mnie pogięło.
- Trochę? Chciałeś mnie uderzyć!
- Niall. Przepraszam. Przyrzekam że nic ci nie zrobię.
- Skąd mam mieć pewność czy jutro nie poderżniesz mi gardła? Albo zastrzelisz?
- Bo cię Kocham!






Hey! Zachęcam do komentowania rozdziałów to duża przyjemność czytać wasze komentarze.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Cool way / Larry Stylinson Where stories live. Discover now