Cool way / Larry Stylinson

Your voice alone drives me to tears❤️🌹

POV Louis.
12:34. Niedziela.
Doleciałem już do Londynu i co najgorsze sam. Przyjechał po mnie Niall. Harry załatwił mi to że nie musiałem wracać autobusem z lotniska.

Wiadomości
Ja: Hej Hazz. Jestem już w domu.
Harry: Cieszę się 😊
Ja: Ja nie 😞
Harry: Nie przejmuj się jeszcze nie cały miesiąc i przyjadę obiecuje. Do szkoły idę dopiero po wakacjach. Teraz nikt mnie nie weźmie.
Ja: Fajnie masz😒
Harry: Lou odezwę się później, ok?
Ja: Ok, a co będziesz robił?
Harry: Wyślę ci później zdjęcie 😘

Siedząc tak dalej w fotelu przerzucając kanał po kanale, gdy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Wstałem ociężale i ruszyłem powoli do drzwi.
- Niespodzianka!!- krzykną Liam.
- Co ty tu robisz?
- Stwierdziłem że się ucieszysz.
- Bo się cieszę ale wiesz że trochę mnie wkurzyłeś tym co napisałeś?
- Tak wiem ale jestem teraz odmieniony i nie mam ci w cale za złe bo sam jestem nie lepszy.
- Yes w końcu to zrozumiałeś.
- Tak. Tak. Mogę wejść?
- Pewnie wchodź.
Nie spodziewałem się Li. Jednak to jest przyjaźń że umiał zobaczyć swoje błędy i mnie przeprosić.
Zaczęliśmy razem oglądać jakieś głupie seriale lecz przez cały czas myślałem co robi Harry.

Wiadomości
Harry: Chcesz zobaczyć co zrobiłem?
Ja: Tak , tak , tak !!!
Harry :

Ja: O. Mój. Boże. Siciołieś włosy te piękne loczki!?!?!?!??
Ja: Boże
Ja: Ja
Ja: Już
Ja: Cię
Ja: Nie
Ja: Znam
Ja:!!!!!!!
Ja: Nie mam już chłopaka 😒😒
Harry: Oh... spoko czyli bilety mogę komuś oddać.
Ja: Nie no nie, masz przyjechać !!!!!!!!
Rozkazuje ci !!!!
Harry: Dobrze przyjadę ❤️ a teraz idę do mamy się pochwalić się fryzurą xd.
Ja:

Ja: Za puszczaj włosy Hazzzzzzzz 😊😊❤️

- Idziesz ze mną na imprezę ???
- Co?
- Nie udawaj głuchego Lou!!
- Nigdzie nie idę.
- No weź - Liam zrobił maślane oczy.
- Nie! Odwal się! Jutro jest szkoła.
- No i co?
- To że muszę wstać na 8 rano?
- Ok nie to nie !

Taki krótki rozdział bo trochę znowu brak weny.