36. Burak i coś...

16 2 5
                                    

Zacznijmy od coś. Była lekcją matematyki. Wiecie co było w niej straszne? Pani według własnej decyzji przesadzała nas. Wyszło na to że usiadłam z Kamilem, ale na szczęście nic nie mówi. Ogólnie żadko się odzywa. Wracając do tematu... pani kazała nam w szeregu stanąć pod szafkami z tyłu, no i tak zrobiliśmy. Wszyscy lamentowaliśmy, "płakaliśmy", a raz się zaśmialiśmy.
- Będą nas roztrzeliwiwac (Kurna polski trudny język nie czepiać sie) jak na wojnie.- poinformował Michał i dość duża ilość klasy się zaczęła śmiać.
W skrócie pani strzelała do nas kartką i ołówkiem.

A teraz przejdźmy do mojej ulubionej części... do buraka.

Uwaga!: Wszystkie hamskie komentarze, typu, że jestem głupia iż to wstawiłam, bądź ale ze mnie dobra przyjaciółka w wersji sarkazmu, zostaną natychmiastowo usuniete, a jeżeli wystąpią gorsze to mam prawo zgłosić. Jeżeli twierdzicie tak jak Ja, że życie to zabawa i nie ma sensu możecie tak robić, ale jeżeli nie to odradzam wam postępować tak jak ja. Inaczej może skończyć się to dla Was przykro.

Po matematyce mieliśmy polski, ale jednak go nie było, ponieważ nie mieliśmy zastępstwa i siedzieliśmy w świetlicy. Ja, Ania, Sara i Karolina siedziałyśmy razem przy stoliku i gadałysmy chyba o shipach  i wtedy Karolina coś powiedziała i kompletnie nie pamiętam co, ale moja odpowiedź była taka.
- Wiktor?- zapytałam, a ona tak jak w anime zrobiła się czerwona jak burak.
Ej, ale dosłownie! Wypowiadam to imię, a ona... dup... cała twarz czerwoną, policzki, czoło, nos, podbudek... cała twarz. Żałuję że nie zrobiłam jej zdjęcia.

🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫
Od dzisiaj Karolina ma przezwisko Burak. Xd

Moja Klasa, Moje Życie, Moje Przemyślenia [Zakończone]Where stories live. Discover now