Dwuznaczne suchary.

19 1 0
                                    

Siema, w tym rozdziale opiszę wam dwie sytuacje w których moim zdaniem wyszły mi fajne suchary. To co zazczynamy!

1

Siedziałam z Sarą przed salą komputerową, gdyż mieliśmy zastępstwo na polaku. I nadodatek jakieś kilka przerw temu dowiedziałam się, że mam coś w rodzaju wszy, jednak one miały czerwona kropkę na środku i były przezroczyste szare. No i oczywiście zwierzyłam się z tego Sarze. Wpatrzywalam się w puste miejsce zastanawiając się czym nam wszy, a może coś innego.
- Dlaczego umierasz Peciak? - zapytała Sara wyrywając mnie z zamyśleń.
- Bo zastanawiam się co mi chodzi po głowie.- odparlam i obydwie wybuchlyśmy śmiechem.
- Teraz nabiera to nowego znaczenia.- stwierdziła z uśmiechem Saruś i cóż powróciłymśmy do naszych czynności.

2

Siedziałam z mamą w kuchni, a dlaczego? Gdyż jej powiedziałam, że chyba mam wszy, po czym okazało się że moja młodsza siostra też ma i moja mama zaczęła się ich pozbywać. Okazało się jednak później, że miałam tylko jedną maleńką, dwie duże które przypadkiem zabiłem w szkole, gdzie panuje wszawica, a reszta to gnidy.
- Ty chyba masz dopiero początek, ale tych jajek masz pełno.- poinformowała mnie mama i zaczęła mi czesać włosy specjalnym grzebieniem, który zdejmował mi te demony z włosów i tak zostałam pozbawiona połowy moich włosów. Musiałam je obciąć!
- No to teraz to ja jestem typowa baba z jajami!- rzuciłam suchym sucharem i sama się zaśmiałam.

🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞🍞
Mam nadzieję że moje dwa sucharki się spodobały. No cóż dla mnie były śmieszne. Ale nie serio! Te wszy to straszna rzecz, co prawda miałam je gdzieś bo da się zawsze ich pozbyć i ponad 50% ludzi je miało, ale należy wspomnieć że gadamy tu kurna o wampirach.  Byłabym jeszcze bardziej wkurzona, gdyby nie to ŻE wszy są tylko płci pięknej, gdyby były facetami serio nie miałyby życia ze mną. Jedynie jakie plusy były to to, że nie poszłam do szkoły i dowiedziałam się iż mam cholernie dużo łupieżu. I chyba Wszystkich umów się poznałam bo mama taki mi te włosy sprawdza, że przez godzinę nie mam co robić. Co prawda wszystkie gnidy i wszy, których miałam tylko trzy są martwe, ale nie chcę mieć trupa na łbie i to jeszcze nie wyklutego. Kuźwa ale te szkoly są porąbane. Panuhe wszawica i myslą że jak wszyscy będą spinać włosy to nic się nie stanie?! Ludzie! Przecież wszy nie skaczą, a ni nie pływają, one nawet bez swojego żywiciela przetrwać nie mogą! Matko wiele osób się styka głowami w szkole i logiczne że mogą przejść z tej głowy na tą, tylko teraz się ciekawie czy od mojej kuzynki się zarazilam co też miała wszy czy ze szkoły.

A Wy mieliscie/macie wszy?

Moja Klasa, Moje Życie, Moje Przemyślenia [Zakończone]Where stories live. Discover now