Lekcja polskiego. Zapewne jedną uuuulubionych lekcji wszyyystkich uczniów. Ale dobra. Pani Z siedzi w swoim biurku, a my wszyscy siedzimy grzecznie. Pani sprawdza kto dał zeszyt.
- Ty Kubuś, czemu nie dałeś zeszytu? - zapytalA pani niewinnyn wyrazem twarzy... przypominała rybę. - Kuba...
- No, ale pani czytała numery... - zaczął się tłumaczyć i nei mogłam uwierzyć co taki geniusz palnąl. - Powiedziała pani, ŻE dziewiątka....
I stop! Normalnie w jego muzgiwinicy widać było "błąd 404" i nagle się odezwał.
- A... no tak ja jestem numer dziewięć.
- Cieszę się ze wkońcu to do Ciebie dotarło. - odparła pani.
*Troche później*
Pani rozmawia z Hofmanem i nagle pada zdanie.
- Bo jem na jej lekcji. - odparł chłopak, temat był chyba o tym dlaczego jakaś nauczycielka go nie lubi.
- No to dobrze, ŻE na mojej nie jesz, albo ze mną. - odparła Pani Z, a ten kretyn wyciąga chyba makaron w pojemniku który trzymam otwarty pod stołem na ławkę na oczach pani.
- HOFMAN! - wrzasnela wkurzona z zalamaniem, a klasa w rechot. - Jak ja wezmę tą niebieską teczkę i cię tzreone... to tylko raz!
![](https://img.wattpad.com/cover/114725832-288-k588277.jpg)
YOU ARE READING
Moja Klasa, Moje Życie, Moje Przemyślenia [Zakończone]
HumorPrzygody z wariowanej klasy. Należącej do szkoly podstawowej numer 5 w zabrzu. Troche śmieszne, troche dziwne, a trochę romantyczne. Jak ich losy się ukażą? Raczej sami znacie odpowiedź. Inne sytułacje- otóż w moim życiu nie tylko szkolnym dzieją si...