Rozdział 7

27.4K 1K 66
                                    

Josslin

Był już wieczór, pakowałam moją torbę na wyjazd do babci, ponieważ zaraz po zajęciach idę na rozmowę o pracę, a później wyjeżdżam dlatego wolę zrobić to teraz. Z drugiego pokoju usłyszałam dzwonek telefonu oznaczający nową wiadomość więc postanowiłam iść zobaczyć od kogo, nie żeby dużo osób do mnie pisało. Pewni znów jacyś naciągane piszą, że coś wygrałam.

Jednak okazało się, że SMS był od Emily.

EM: Hej kochana. Co powiesz na wypad do kina jutro?

JA: Bardzo mi przykro, ale muszę odmówić, bo obiecałam babci, że odwiedzę ją w weekend. A wcześniej mam rozmowę o prace w kawiarni FLY.

EM:Rozumiem. Kojarzę to miejsce. W takim razie pozdrów babcie i koniecznie napisz mi jutro jak poszła rozmowa. Trzymam kciuki.
Powodzenia!

***

Piątek

Następnego dnia po zabraniu wszystkich potrzebnych rzeczy i upewnieniu się, że drzwi od mieszkania są zamknięte poszłam na przystanek, po kilku minutach przyjechał autobus, który zabrał mnie na kampus.
**
Gdy byłam już na miejscu okazało się, że mam jeszcze trochę czasu do pierwszego wykładu, postanowiłam, że wejdę do piekarni Amore i kupię sobie coś do zjedzenia. Po wejściu do środka zobaczyłam, że na szczęście nie ma jeszcze kolejek i podeszłam do lady
-Witam w Amore, co Pani podać? -powiedziała uśmiechnięta starsza Pani
-Dwa croissanty poproszę- podała mi je zapakowane w papierowej torebce.
-Należą się za to 3 dolary- wręczyłam jej pięć dolarów.
-Reszty nie trzeba, miłego dnia-
-Nawzajem młoda damo-
Po wyjściu z piekarni poszłam w stronę budynku w którym mam zajęcia. Mam jeszcze trochę czasu żeby poczytać notatki. Lubiłam być zawsze przygotowana. Niewiadomo kiedy któryś z profesorów mnie o coś zapyta.

*******

Siedziałam już na zajęciach i słuchałam wykładu z ekonomi. Uwielbiam ten przedmiot, zawsze byłam dobrą uczennicą. Po prostu zawsze lubiłam się uczyć.
Nagle profesor Retrier się odezwała
-Panno Mooer czy mogłabyś zostać na chwilę po zajęciach?  chciałabym o czymś z tobą porozmawiać-
-Oczywiście proszę Pani-

**

Gdy zajęcia dobiegły końca poczekałam chwilę, aż wszyscy wyjdą i podeszłam do biurka

-O czym chciała Pani ze mną rozmawiać? -zapytałam
-Josslin chciałabym ci zaproponować udzielanie korepetycji innemu studentowi. Padło na Ciebie ponieważ masz najlepsze oceny i zawsze sobie ze wszystkim radzisz. Oczywiście Twoja pomoc zostanie doceniona w postaci dodatkowych punktów-
Przez chwile milczałam i zastanawiałam się czy odmówić, ale postanowiłam, że jednak się zgodzę. Widzę, że Pani Retrier na tym zależy.
-Postanowiłam, że przyjmę Pani propozycje. Chciałabym się tylko dowiedzieć komu miałabym pomagać?
-Bardzo się cieszę, że się zgodziłaś. Więcej szczegółów dowiesz się w poniedziałek. Mogłabyś przyjść tego dnia do mojego gabinetu jak skończysz zajęcia? -
-Oczywiście-pożegnałam się i wyszłam.
Zastanawiałam się ciągle o kogo chodzi, że była taka tajemnicza. Nie przychodziło mi do głowy kto z naszej grupy mógłby potrzebować pomocy.
Spojrzałam na zegarek. Musiał się pospieszyć jak chciałam zdążyć na rozmowę w sprawie pracy.

******

Byłam już przed kawiarnią w której mam nadzieje zacznę niedługo pracę.
Weszłam i od razu poczułam unoszący się aromat kawy.
Kawiarnia była przytulna w jasnych kolorach.
Podeszłam do kelnerki która akurat stała przy stoliku
-Dzień dobry, nazywam się Josslin Mooer, miałam się dzisiaj wstawić na rozmowę w sprawie pracy.
-Ahh tak pamiętam, jestem Holly. A przy okazji jestem również kierownikiem. Rozmawiałam i innymi pracownikami i doszliśmy do wniosku,że damy ci szanse. Mamy ostatnio tylu klientów i samym nam jest ciężko to ogarnąć. Teraz pozwól ze mną, przedstawię cię reszcie załogi-
-Dziękuję bardzo za szanse-powiedziałam i poszłam za nią.

**

Po poznaniu pracowników stwierdziłam, że wszyscy są bardzo mili.
Po obgadaniu szczegółów z Holly okazało się, że będę pracować trzy razy w tygodniu. Chyba, że będę miała taką możliwość to częściej.
Byłam szczęśliwa.
To będzie moja pierwsza praca.

***

Wyszłam z FLY i od razu napisałam do Em.

JA:Mam prace!

EM:Gratuluje kochana!Wiedziałam,że ci się uda.Jak ktoś mógłby ci odmówić ;)

Schowałam telefon i ruszyłam w stronę dworca kolejowego, na pociąg do Albany, gdzie mieszka babcia.
Przede mną prawie trzy godzinna podróż. Babcia będzie na mnie czekać na dworcu.
Od zawsze lubiłam podróżować pociągiem. Mogłabym to robić ciągle.
Po drodze przeglądałam gazetę która kupiłam w sklepie niedaleko dworca. Było w niej kilka ciekawych artykułów o tym jak powinno się odżywiać.

###
##
#


My Dream✔️ [Two Souls I] Where stories live. Discover now