Rozdział 17

24.1K 855 18
                                    

Josslin

Retrier powiedziała, że to Shade Redwalion jest osobą, której mam pomóc. W głowie miałam milion myśli na minutę. Tylko nie on, czy to jakiś żart, czym sobie na to zasłużyłam. Nie chce mieć z nim nic w wspólnego. Moje rozmyślania przerwało trzaśnięcie drzwiami, rozejrzałam się i po chwili zorientowałam się, że to Retrier musiała opuścić sale i zostałam tu tylko z Redwalionem. Przestraszyłam się jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam, że on idzie w moją stronę.
Już po mnie.
Miałam ochotę uciec, ale było za późno, był już prawie przy mnie.
Zaczął coś do mnie mówić, ale nie bardzo wozumiałam co.

***********

Shade

Po chwili stałem już przed nią. Z bliska była jeszcze piękniejsza.Zapierała mi dech w piersiach.
-Cześć-wyciągnąłem do niej rękę chcąc się przywitać lecz ona wciąż wyglądała jakby się czegoś bała.
-Wszystko w porządku,dobrze się czujesz? -
-Tak, przepraszam, porostu się zamyśliłam-chwyciła moją rękę choć miałem wrażenie, że zrobiła to niechętnie. Jej dłoń w mojej wydawała się taka mała, była miękka i ciepła, nie chciałem jej puszczać. Ale musiałem to zrobić.
-Więc spotkajmy się w środę o 16 w bibliotece-powiedziała szybko i zanim zdążyłem odpowiedzieć już jej nie było. Co tu się właśnie stało? -ciągle się zastanawiałem.
Zdobycie jej będzie bardzo trudnym zadaniem, ale ja się tak łatwo nie poddaje.
Nikt nie odmawia Shadowi Redwalionowi-pomyslałem i ruszyłem w stronę parkingu.
Już niedługo ją zdobędę.

**

Josslin

Zrobiłam z siebie idiotkę, najpierw długo milcząc, a później uciekając bez pożegnania, ale nie zależy mi na jego opinii. Mógł sobie o mnie myśleć co tylko chciał.
Musze coś wymyślić, aby wykręcić się z tych korepetycji. Tylko do cholery nie wiem jak to rozegrać.
Na szczęście dzisiaj wpada do mnie Em, ona zawsze potrafi poprawić mi humor.

****

Shade

Byłem już w domu, Reeda nigdzie nie było. Pewnie znowu zabawia się w hotelu z jakąś panienką.
Podszedłem do lodówki chcąc przygotować sobie coś do jedzenia. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że są tam tylko dwie butelki piwa. Przygotowałem się na imprezę, a zapomniałem zaopatrzyć lodówkę. Reed też o tym nie pomyślał.
Muszę później zrobić zakupy. Nie lubię tego, może uda mi się namówić Reeda. Albo zrobię to przez internet, a później tylko je odbiorę.
Postanowiłem, że zadzwonię po  pizze. Między czasie ciągle zastanawiałem się nad tym dlaczego Josslin tak szybko ode mnie uciekła. Niedługo na pewno się dowiem.
Nie mogę doczekać się środy i naszego spotkania.Odpaliłem Playstation i zacząłem grać, do momentu aż nie przywieźli pizzy. Nalałem sobie do szklanki  piwa i zacząłem jeść, ciągle myśląc o Josslin.

###
##
#

My Dream✔️ [Two Souls I] Where stories live. Discover now