𝟏𝟗

475 33 5
                                    


Niall.P.O.V.

Tęskniłem coraz bardziej... Bałem się o niego coraz bardziej... Chciałem, żeby w końcu pozwolił nam się z nim spotkać... Chciałem mu pomóc... Coraz gorzej wyglądałem... Codziennie płakałem... Ale nadal walczę i dalej chcę mu pomóc. Mój ból załagadzają wszystkie nasze wiadomości, jego dawne posty, albo polubienia naszych postów przez niego.To daje mi nadzieję, że on w końcu się złamie i będzie chciał się z nami spotkać... Czuję, że to spotkanie odbędzie się już niedługo. Tymczasem wstawiam nowy post na Instagrama. Wstawiłem zdjęcie, gdzie jestem ja z Li. To zdjęcie było robione niedawno i na nim po raz pierwszy uśmiechnąłem się tak szczerze, po dowiedzeniu się o chorobie Zee. Zastanawiałem się chwilę nad opisem pod zdjęcie, aż w końcu przypomniały mi się słowa pewnej osoby. Zayn zawsze gdy podchodził do mnie na koncercie, wtedy gdy nikt nie widział szeptał mi na ucho słowa "Love is love" - i to napisałem pod zdjęciem.
Długo zastanawiałem się czy oznaczyć na zdjęciu też Zayna, ale stwierdziłem, że oznaczę tylko Liama i tak też zrobiłem. Jak zwykle posypało się tysiące powiadomień o tym, że ktoś polubił mój post. Powiadomień byłoby więcej gdybym włączył możliwość komentowania, ale ją wyłączyłem. Czekałem aż mój post polubi Zayn, tak też się po chwili stało. A ja zdałem sobie sprawę, że dzięki niemu teraz się uśmiecham, a mały gest z jego strony wywołuję u mnie radość.

Zayn. P.O.V.

Nie mogę tak dłużej! Nie wytrzymam dłużej! Czytając trzy słowa, w opisie pod zdjęciem, które wstawił Ni, na moje wargi mimowolnie wstępuje uśmiech. Może przed chwilą wyglądałem jak chory psychicznie, uśmiechając się do ekranu telefonu jak głupi, ale nie zwracam na to uwagi. Po co mam zachowywać się normalnie, gdy jestem sam w domu? Właśnie! Nie ma potrzeby! Polubiłem oczywiście post i szczerze żałowałem, że Niall wyłączył możliwość komentowania. Może w końcu znalazłbym odwagę by skomentować post? Tego się nie dowiem, wiem teraz tylko jedno.
Nie wytrzymam bez nich dłużej! Musze w końcu ich zobaczyć. Widząc, że Liam przed chwilą polubił post Irlandczyka postanowiłem do niego napisać. "Spotkajmy się.." - napisałem. "Jesteś pewny?" - odpisał. Jak zwykle wszystko musi wiedzieć! Czy on chce, żebym ja zrezygnował?! O nie, na pewno się nie poddam! "Jeżeli nie chcecie to zrozumiem.." - odpowiedziałem. W głębi serca prosiłem, o to, żeby chcieli się ze mną spotkać. Dłużej bez nich nie wytrzymam! "Oczywiście, że chcemy!" - napisał po dłuższej chwili, a mi kamień spadł z serca. "Tylko nie chcemy, żebyś ty robił coś na siłę" - przeczytałem drugą wiadomość. Limonka za szybko piszesz! Nie nadążam odpisać! Daj mi trochę czasu, żeby przemyśleć to co pisze, a nie od razu pisać sto wiadomości! Człowieku, czy Ty jesteś jasnowidzem i przygotowałeś się na te rozmowę? Zaczynam Cię podejrzewać! "Chcę się z Wami spotkać" - odpisałem. Czy ta wiadomość, jest na pewno odpowiednia? "Kocham Was!" - wystukałem kolejną. Ale czy byłbym Zaynem Malikiem gdybym ją wysłał?

Liam. P.O.V.

Po przeczytaniu ostatniej wiadomości od Zayna nic nie odpisałem. Szybko zadzwoniłem do Nialla i opowiedziałem mu szczegółowo o mojej krótkiej konwersacji z Zee. Po chwili usłyszałem po drugiej stronie radosny pisk blondyna. Mimowolnie zaśmiałem się. Cieszyłem się, że Zayn zgodził się na spotkanie i, że Niall w końcu jest szczęśliwy.

- Lecę do niego napisać! Dziękuję, że do mnie zadzwoniłeś! Udanego koncertu! Kocham Cię! - powiedział szybko i chaotycznie blondyn rozłączając się.

- Też Cię kocham! - odpowiedziałem, choć wiedziałem, że Ni już tego nie usłyszy.

Zayn. P.O.V.

"Nawet nie wiesz jak się cieszę Zee!" - kilka minut później, przeczytałem wiadomość od blondyna, a raczej już prawie bruneta. Uhh! Limonka się wygadał! "Mam nadzieję, że już nie będziesz płakać Niall" - odpisałem i w głębi serca, chciałem żeby tak było. "A dasz sobie pomóc?" - zapytał. Szczerze byłem lekko zdzwiony, bo myślałem, że zapyta skąd wiem, że płaczę. Jednak on zapytał o coś innego. Zadał pytanie, na które ja nie znałem odpowiedzi. "A czy to coś da?" - odpisałem, również pytając. "Oczywiście, że tak Zee!" - odpowiedział na moje pytanie. Jego entuzjazm działa na moje samopoczucie, jak lek na ból. "Mój słodziutki maluszek.." - napisałem, ale nie wysłałem. To chyba za dużo odwagi jak na jeden dzień, prawda?

Narrator. P.O.V.

Wszystko zaczęło się układać... Liam wraz z Niallem odetchnęli z ulgę. Zayn się przełamał, mają się spotkać... Ale jak długo będzie dobrze? Czy Zayn, Niall i Liam będą na to gotowi? Czy przetrwają wszystkie próby? Czy dadzą radę? Czy Niall cały czas będzie miał siłę by walczyć? Czy Liam podoła próbie na którą wystawi go los? Czy Zayn zwycięży z chorobą? Co się takiego stanie? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi! Może Ty znasz odpowiedź na któreś z pytań?

×××

Udało mi się w końcu dodać rozdział!
Sylwia napisała go już wczoraj, ale przez powrót do domu nie miałam czasu, żeby wszystko sprawdzić i dodać..

Wybaczycie, że dopiero teraz?

Haribo311 ♥️

Mimo Wszystko ✅Where stories live. Discover now