𝟔𝟓

256 17 2
                                    


01.05.2018

Zayn. P.O.V

Dzisiaj nadszedł czas na to by wyznać fanom na co tak naprawdę choruję. Nie chciałem dłużej tego ukrywać, bo przecież mogę już niedługo umrzeć. Gdy w końcu nadejdzie ten dzień, ludzie pomyślą, że ktoś mnie zabił! A tego nie chcę. Usiadłem więc na tarasie na dworze by nikt mi nie przeszkadzał, wszedłem na Instagrama i postanowiłem, że nagram "relację" gdzie wszystko wyznam. Tak też zrobiłem, włączyłem kamerę, po czym trzymając odpowiednio telefon, zacząłem mówić.
"Hej.. Muszę wam o czymś powiedzieć. Nie mogę was dalej okłamywać, nie teraz gdy prawda za niedługo może wyjść na jaw. Jakiś czas temu źle się poczułem, tego samego dnia postanowiłem pójść do lekarza i zrobić potrzebne badania. Badania które zmieniły moje życie.. Dowiedziałem się, że mam raka.. Raka płuc.. Do tej pory nie wiem w jaki sposób Niall wyciągnął te informacje od pielęgniarki, ale może i dobrze, że tak zrobił.. Chłopaki są ze mną od samego początku, wspierają mnie za co jestem im bardzo wdzięczny. Jednak to nie koniec tych złych wiadomości. Wczoraj dowiedziałem się, że mam cholerne przerzuty. Moje szanse są mniejsze niż ostatnio.. A mogłem posłuchać was i chłopaków te parę lat temu. 'Zayn, przestań palić', 'Zayn szkodzisz sobie', jednak ja wolałem to olać, zaszkodzić sobie. Teraz tego wszystkiego żałuję, ale czasu nie cofnę. Trzeba żyć dalej. Uprzedzam pytania. Tak, leczę się, dzięki chłopakom. Dziękuję Wam wszystkim i przepraszam was.. Buziak.." - pożegnałem się, kończąc tym samym nagrywanie.

- Jestem z Ciebie dumny. - powiedział Liam, mając łzy w oczy. Nic nie mówiąc po prostu się uśmiechnąłem i przytuliłem bruneta

02.05.2018

Louis. P.O.V

Tak jak obiecałem Niallowi, wracałem do Wielkiej Brytanii. Po rozmowie z blondynem szybko wybrałem numer Harry'ego, który po krótkiej chwili pojawił się w pokoju. Tam mu wszystko wyjaśniłem i powiedziałem o moim szybszym powrocie. Loczek oczywiście się zgodził, a nawet chciał jechać ze mną, ale oczywiście mu zabroniłem. Chłopak miał teraz trasę i swoje sukcesy do osiągnięcia. Oczywiście chciałem mieć go blisko przy sobie, ale były rzeczy ważne i ważniejsze i nie mogliśmy w nie ingerować. Kupiłem bilet na najszybszy lot do kraju, po czym po spakowaniu się Hazz odwiózł mnie na lotnisko. Tam się z nim pożegnałem, po czym po krótkiej chwili siedziałem w samolocie. Kiedy po kilkunastu godzinach dotarłem do kraju był już 2 maja. Unosząc się jeszcze nad ziemią postanowiłem zrobić zdjęcie widoków, jakie mogłem podziwiać przez okno. "Home" - napisałem w opisie, dodając zdjęcie na Instagrama, wcześniej wyłączając możliwość komentowania. Przed wyjściem z samolotu zdążyłem zauważyć, że Zee i Ni polubili mój post. Kiedy siedziałem w tak zwanej "poczekalni" czekając na swój bagaż, zobaczyłem powiadomienie informujące o nowej wiadomości. "Uważaj na siebie słońce" - przeczytałem wiadomość od Harry'ego. "Oczywiście, że będę" - odpisałem szybko. "Już za tobą tęsknie, wiesz?" - zadał mi pytanie. "Ja za tobą też skarbie, ale muszę im pomóc" - odpowiedziałem na pytanie. "Rozumiem skarbie" - przeczytałem pierwszą wiadomość, gdy po chwili doszła druga, którą również wyświetliłem "Jak trasa się skończy to od razu wracam do domu". "Trzymam za słowo" - odpisałem mu, nie dostając odpowiedzi. Trochę się zmartwiłem, ale zrozumiałem, że pewnie jest zmęczony dzieliło nas całe 7 godzin różnicy, więc tam była teraz gdzieś 1 w nocy gdy u nas była dopiero 6 p.m.
Nagle dostałem kolejną wiadomość, tym razem była ona od Ni, który był obecnie w Szwajcarii, a była u niego 7 pm więc nie było tak źle. "Nie musiałeś Lou" - przeczytałem. "Musiałem, nie zostawię was samych, nie teraz" - odpisałem, szybko zaprzeczając jego wiadomości.

Mimo Wszystko ✅Where stories live. Discover now