𝟓𝟓

299 20 5
                                    


19.04.2018

Niall. P.O.V.

Kiedy krzyki Liama ustały na korytarzu Louis postanowił wyjść z sali. Jego kroplówka już się skończyła, a szatyn i tak był zmęczony. Po krótkim pożegnaniu się ze mną i życzeniu sobie na wzajem dobrej nocy, chłopak ruszył do swojej sali. Po chwili jego miejsce zajął mój osobisty ochroniarz - Mike.

- Coś się stało? - zapytałem

- Nie. Chciałem wręczyć Ci tylko bukiet od Liama. - odpowiedział, wręczając mi kwiaty

- Dziękuję. - podziękowałem - Wstawisz je do wazonu? - zapytałem pokazując mu przedmiot stojący na szafce

- Jasne. - powiedział, wykonując prośbę - A teraz zostawię Cię samego widzę, że jesteś zmęczony. - dodał, opuszczając sale

(W tym samym czasie)

Liam. P.O.V.

Siedząc pół godziny pod salą Ni, prawie usnąłem. Pamiętałem jednak o tym, że miałem porozmawiać jeszcze z Mulatem, którego jeszcze dzisiaj nie widziałem. Postanowiłem poszukać go na jego oddziale i tak też zrobiłem. Gdy znalazłem się na odpowiednim piętrze, podszedłem do recepcji.

- Czy mogę dowiedzieć się gdzie leży Zayn Malik? - zapytałem

- Pan z rodziny? - zapytała starsza
kobieta

- Jestem jego bratem. - odpowiedziałem

- Wcale pan nie jest po...- zaczęła, ale w porę jej przerwałem

- Dokładnie kuzynem. - wyjaśniłem pospiesznie

- Niech będzie, że panu wierzę. - powiedziała, a ja się uśmiechnąłem - Sala numer 15. Myślę, że nie porozmawiasz dzisiaj ze swoim kuzynem, ponieważ dostał silne leki i aktualnie śpi. Strasznie bał się igły. - dodała

- To sobie porozmawialiśmy Malik...- mruknąłem cicho

20.04.2018

Harry. P.O.V.

Nie mam co robić. Przed chwilą rozmawiałem z Louisem, ale on musiał kończyć, ponieważ szedł z Ni na jakieś badania. Zayn był od wczoraj nieosiągalny, ponieważ dali mu silne leki nasenne, by mogli robić mu zastrzyki, a wybudzą go dopiero dzisiaj wieczorem. Został jeszcze Liam, ale z nim jak na razie nie mam zamiaru, ani ochoty rozmawiać. Akurat dzisiaj o tej porze mam przerwę od prób, a koncert dopiero jutro. Szczerze, to chciałbym już wracać do Wielkiej Brytanii i wspierać Ni w tych trudnych chwilach dla niego. Jak na razie mam tylko kontakt telefoniczny i social media. Social media! Właśnie! Wstawię jakiś post.... I tak nie robię tego za często, więc dzisiaj chętnie wstawię coś. Wybrałem zdjęcie, gdzie była ręka moja i Lou. Na jednej z rąk odbijały się różne pasmowe światła. Te światła wyglądały jak tęcza i w nią się układały. To zdjęcie najbardziej mnie zachwycało i to czyniło go wyjątkowym. W poście oznaczyłem Lou a w podpisie wpisałem słowa "Wszystko będzie dobrze Loueh". Nie wyłączyłem możliwości komentowania, po czym opublikowałem post. Chwilę później dostałem masę powiadomień o tym, że ktoś lubi mój post, albo go skomentował. W liście lubiących post znalazł się oczywiście Louis i również Liam. W pierwszych komentarzach zobaczyłem tylko jeden komentarz, który był z tych, które obrażają. Więcej natomiast przeważało komentarzy tych dobrych, niektóre z nich to: "Ale piękne zdjęcie", "I'm in love" komentarz od Louisa "Oi oi bez Loueh". Dwa komentarze od Nialla "Nie musisz się martwić o Lou, jest cały i zdrowy" i "A tak poza tym to podoba mi się to zdjęcie!". Potem były dwie odpowiedzi ode mnie. Jedna skierowana do Louisa "Oj nie przesadzaj BooBear. Kocham Cię maluszku." i druga skierowana do Nialla "Dziękuję Ci Nini! Pilnujcie się nawzajem!". Kolejny komentarz był od Zayna... Zaraz zaraz! Od Zayna? Przecież on miał spać! Louis będziesz się tłumaczył! Wracając do komentarza, był skierowany do mnie "Uroczo @harrystyles już się tak nie bój, ja się nimi zajmę, a ty daj fanom niezłe show dzisiaj!" - gram jutro... A może chodzi mu o ten występ, który dzisiaj mam? Mniejsza! Kolejny komentarz był znowu od Louisa "Ja ciebie też kocham" - przeczytałem. Następny komentarz był ode mnie i wcale nie był do Louisa! Odpisałem Zaynowi "Dziękuję Zayn" - napisałem. Kolejny komentarz już trzeci był od Louisa. Szatyn napisał "Nie jesteśmy małymi dziećmi! Prawda Niall @niallhoran?". Odpowiedź Nialla "Prawda!".

Mimo Wszystko ✅Where stories live. Discover now