𝟒𝟖

331 20 2
                                    


18.04.2018

Zayn. P.O.V.

Dzisiaj Ni miał wyjść ze szpitala. Cieszyłem się z tego niezmiernie, bo bez niego było pusto w domu. Można powiedzieć, że dom był bez jakiegokolwiek życia. Chociaż przez ten tydzień, byłem tam tylko sporadycznie by się ogarnąć lub chwilę zdrzemnąć to i tak to odczułem. Resztę czasu spędzałem w sali u Nialla lub w sali u siebie. Tak!Zacząłem się leczyć, tym razem naprawdę! W szpitalu miałem swoją sale tylko po to by siedzieć tam, gdy czekałem na badania na swoim oddziale, albo miałem przy sobie kroplówkę. Tak po za tym, nie spałem tam i nie robiłem nic innego. Szczerze to nawet nie wiem po co mi była ta sala! Mniejsza z tym...

To właśnie dzisiaj Ni wychodzi! Wraca do domu, który był bez niego pusty i przerażająco cichy. Właśnie przed chwilą odebraliśmy wypis ze szpitala i mogliśmy w końcu wyjść i udać się do domu. Wspominałem już, że nienawidzę szpitali? Jeśli nie, to właśnie wspominam. Zresztą kto lubi szpitale? Już wiem! Lekarze i pielęgniarki, bo tam zarabiają! Ale jestem spostrzegawczy! Wracając... Jak zawsze gdy byliśmy w centrum uwagi, a prasa o wszystkim się dowiedziała mieliśmy ochronę... Tak było też tym razem. Harry i Louis szli jako pierwsi, przepychając się z ochroniarzami, przez zebrany tłum. Ja szedłem tuż za nimi, również z ochroniarzem. Za mną natomiast szedł uśmiechnięty Niall, a na końcu kroczył Liam. Niall uśmiechał się głównie z powodu tego, że Liam go zaczepiał. Chciałem uwiecznić tą chwilę, więc wyciągnąłem z kieszeni telefon. Zdziwiony zobaczyłem, że telefon należy do Liama, jednak to nie powstrzymało mnie od zrobienia zdjęcia. Schowałem telefon z powrotem do kieszeni, po czym wsiadłem do samochodu, czekając aż obok mnie pojawi się dwójka chłopaków.

Liam. P.O.V.

Pół godziny temu wróciliśmy całą piątką do domu. Louis rozmawiał z Ni i Zee w kuchni, podczas gdy Harry robił obiad. Ja natomiast leżałem na kanapie w salonie, przeglądając telefon i portale społecznościowe. Nagle postanowiłem zajrzeć do swojej galerii. Chciałem uporządkować w niej zdjęcia i dodać je do odpowiednich folderów. Gdy na kliknąłem odpowiednią ikonę zobaczyłem nowe zdjęcia z dzisiejszego dnia, na których byłem ja i Niall, kiedy zaczepiałem blondyna wychodząc ze szpitala. Od razu zrozumiałem, że to Zayn był autorem tych zdjęć. Przeglądając zdjęcia najbardziej spodobały mi się dwa. Na obu blondyn był uśmiechnięty i ten fakt przeważył na tym bym wstawił te zdjęcia. Tak też zrobiłem. Wszedłem na Instagrama i kliknąłem ikonę, która służy do tego, by użytkownik mógł dodać nowy post. Wstawiłem te dwa zdjęcia, uprzednio je wybierając z galerii i wziąłem się za pisanie tak zwanego opisu... Dłuższą chwilę zastanawiałem się co wpisać dopóki nagle mnie nie olśniło. Pospiesznie wpisałem w odpowiednie miejsce, te oto słowa: "Teraz będzie tylko lepiej.. Obiecuję". Oznaczyłem Zayna przy ikonce aparatu jako, że on zrobił te zdjęcia. Nie zapomniałem również oznaczyć, blondyna, po czym nie wyłączając możliwości komentowania, opublikowałem post. Kilka sekund później przyszło mi z milion powiadomień. W jednym powiadomieniu pisało, że chłopaki polubili mój post, na co jak zwykle się uśmiechnąłem. Było wiele komentarzy, ale zobaczyłem tylko jeden który był negatywny. Został napisany przez @user3, a brzmiał tak "Nikogo to nie obchodzi." - był skierowany dokładnie do @user2, który napisał "Czy dowiemy się co się stało z Nini?". Oczywiście chciałem odpowiedzieć tej osobie i podziękować za troskę, jednak nie mogłem jak na razie tego zrobić. Reszta dobrych komentarzy od fanów, była skierowana co do zdjęcia, lub były to pytania o Nialla. Znalazł się też komentarz od Ni "Trzymam za słowo kochanie", od Harry'ego, skierowany do @user3. Od Louisa skierowany do Harry'ego by był spokojny i od Zayna "Też mam taką nadzieję..". Oczywiście odpowiedziałem na komentarz blondyna jaki i mulata i uśmiechnięty wyłączyłem telefon kierując się do kuchni, gdzie znajdowali się chłopcy.

Mimo Wszystko ✅Where stories live. Discover now