17. Pijany królik w okularach

1.4K 34 76
                                    

Connor

– I co? Anne nadal przegina – powiedział w pewnym momencie Liam, czym zwrócił moją uwagę.

O niczym nie wiedziałem. Myślałem, że od momentu basenu dała sobie już z tym spokój.

– Co?

– Nie wiedziałeś? – zapytał zdezorientowany. Był w szoku, tak jak zresztą i ja. – Nie powiedziała ci? Nie napisała?

Nie, a kuźwa powinna. Od razu, kiedy pojawił się problem, w postaci mojej eks. Czemu nie dała mi znać? Od niedzieli była jakaś dziwna, nie odpisywała na moje wiadomości, no oprócz tylko jednego "to dobrze", gdy poruszyłem kwestie imprezy i tego, że nieźle się spisała. Plan zadziałał.

– No kurwa właśnie nie. Co zrobiła?

– To, co zwykle przyczepiła się do niej, wrzeszcząc i wyzywając od najgorszych. – Wzruszył ramionami.

Czym był spowodowany ten nagły wybuch? Atak nastąpił przez imprezę? Przez to, że była teraz na językach inny? Przez to, że zgarnęła kilka komplementów? Dużo osób o niej teraz pisało, widziałam komentarze pod postem Cure i większość była naprawdę pochlebna. Wiadomo znalazło się kilka cwaniaczków, którym miałem ochotę przemówić do rozumu w trochę... bezkompromisowy sposób, ale raczej odbiór był pozytywny.

Jeśli wkurzyło ją coś takiego, to nie chciałem myśleć, jakby zareagowała na nasz pocałunek...

Wczoraj przez ułamek sekundy przeszło mi przez myśl, że właśnie może on był powodem tej nagłej zmiany zachowania Agnes. Naprawdę tym ją uraziłem? Czemu? Przecież to był tylko pocałunek, do którego jej nie zmuszałem.

Jednak może nie chciała, a nie potrafiła odmówić na oczach innych, obawiając się tego, co pomyślą? Czyżby presja, którą na nią wywarłem była za duża? W końcu to była Agnes. Dziewczyna, która wierzyła w miłość do grobowej deski i takie tam. Dziewczyna, która pocieszała mnie po rozpadzie mojego związku na pokaz, o czym wiedział dosłownie każdy, tylko nie ona. Mogła więc nie chcieć przeżywać głupiego pocałunku na imprezie. To było w sumie tak bardzo w jej stylu.

A może bała się, że to popsuje nasz plan, nasz układ?

Bo w to, że źle całowałem nie uwierzę. Podobało jej się to. Po prostu takie rzeczy się czuję. Czułem tę ekscytację, widziałem, jak z trudem się oderwała, jak ciężko było jej uspokoić oddech. A może to był problem? Nie podobała jej się swoja reakcja i bała się na mnie spojrzeć? Tylko czemu?

To był tylko głupi pocałunek, który zadział się na imprezie i pod wpływem emocji miał prawo się podobać.

Mnie w sumie się podobał.

Tylko, że Agnes inaczej odbierała takie rzeczy.

– Ciekawe, co by zrobiła, gdyby dowiedziała się, że jeszcze się z nią całowałeś – zaświergotał Josh słynnym dla swojej osoby tonem, uderzając mnie w pierś.

Zignorowałem go.

– Muszę z nią porozmawiać – odezwałem się już do Liama, na co on pokiwał głową.

Dobrze się składało, ponieważ właśnie miałem zaczynać z nią zaraz zajęcia. Pożegnałem się z kumplami i poszedłem w tamtą stronę, licząc że gdzieś ją spotkam. A na pewno tak będzie, ponieważ Agnes nie opuszczała nigdy zajęć. Wzorowa frekwencja była w cenie, prawda? Wliczała się pewnie na Harvard czy do innej takiej uczelni z ligi bluszczowej, o której nie miałem co marzyć. Zresztą nawet nie chciałem, ponieważ moja przyszłość to piłka. Zastanawiałem się jednak jakie plany miała dziewczyna. Wiedziałem tylko, że mierzyła wysoko, że celowała w najlepsze. Te wszystkie wolontariaty i inne zajęcia tylko to potwierdzały.

Układ Where stories live. Discover now