22

7.1K 282 30
                                    

Wedle umowy jest kolejny rozdział, to chyba czwarty, jutro będzie kolejny rozdział z maratonu, co sądzicie o rozdziale, jest dłuższy od pozostałych. Wolicie takie krótkie jakie były, czy wolicie dłuższe? Piszcie w komentarzach

Na jego słowa, aż cała się zagotowałam. Co on sobie myśli, że zaliczy mnie jak pierwsza lepsza, a następnie, że dam mu dziecko, co ja to kurwa jakiś jebany inkubator. O nie tego już za wiele.

— Wolała bym już się zabić niż być zmuszona do życia z potworem, a wyszczególnione z taki psychopata jak ty. - ta może to było wredne, dobra bardzo. Widziałam te żądze mordu w jego oczach. Ares podniósł dłoń, która zawinięta była w pięść po czym uderzył w stół, a ten rozwalił się. Ja pierdole, chyba mam przejebane.

— Ja dużo sobie pozwalasz, ludzki pomiocie. - kiedy to mówił widziałam jego kły, które teraz wyszły. Jego cała szyja wypełniła się czarnymi żyłami, a jego oczy zrobiły się ciemne, nawet jego białka, choć nie wiem jak to możliwe. Jednaka jak widać to możliwe. Bez zastanowienia, zaczęłam biec przed siebie, jeśli istnieje coś takiego jak bóg to teraz niech mi pomoże.

Ja chyba mam dzisiaj jakiegoś pecha do biegania, nigdy w życiu nie biegałam tyle co dziś. Jak jeszcze raz będę musiała dziś biegać to chyba padnie na zawał. Właśnie a tak w ogóle to, gdzie ja teraz jestem? Czy wszystkie korytarze muszą być takie same do cholery? Dobra wieść jest taka, że już mnie nie ściga chyba, a zła zgubiłam się. Kto buduje takie domu, wróć to nie dom to jakiś labirynt, a on jest minotaurem.

Doba wzięłam głęboki wdech. Może jak będę go unikać do końca mojego życia, to nic mi się więcej złego nie stanie. Może, nadziej matką głupców, jak to mówią. Dobra może sprawdzę pierwsze drzwi. Podeszłam do pierwszych drzwi po mojej lewej. Kiedy przekręciłam klamkę drzwi same się otworzyły. Ciekawi mnie co tam jest. Zrobiłam pierwszy krok do przodu, co później pożałowałam, ponieważ zaczęłam zlatywać p schodach. Wszystko tak szybko się działo, a przez te adrenalinę nie czułam jak bólu albo nie był on taki wielki. No brawo Nikki zabij się jeszcze od razu.

— Nikki! - usłyszałam jego głos, nie umiałam wstać by zobaczyć czy to na pewno on. Słyszałam tylko szybkie, ciężkie kroki w dół. – Nikki. - powiedział, klękając przed mną, momentalnie jego cała złość zniknęła, pojawiła się troska i strach. Strach? To coś nowego. – Mów do mnie. – ostrożnie mnie podniósł, tak jakbym był z porcelany, a następnie w stylu panny młodej podniósł mnie. Nie chciałam tego, by mnie dotykał, ale przez ból, który zaczął się nasilać nawet zaczynałam czuć ulgę, że mnie znalazł. Ale żeby nie było, że się tak szybko poddaje. – wytrzymaj jeszcze troszeczkę, zaraz zabiorę cię do lekarza. - ciekawe co powie na moją kolejną wizytę ten lekarz.

Kiedy wyszliśmy na korytarz mogłam lepiej się przyjrzeć swoim raną. Miałam dosłownie zewnętrzne złamanie, u prawej dłoni. Cholera, ciekawe co jeszcze, bo boli coraz gorzej, aż zasyczałam.

— Zaraz będziemy na miejscu bądź dzielna. - przytulił mnie mocniej do swojego torsu, po czym złożył na moim czole lekki pocałunek Hmm, gdyby nie był psychiczny, to fakt, iż jest hybrydą bym przebolała, a to wszystko by mi się nawet podobało. Bo chyba każda dziewczyna marzy by być noszoną przez przystojnego mężczyzny. A bądźmy szczerzy, wśród otaku nie ma zbytnio przystojnych facetów, albo jak są to albo geje, lub zajęci. Może trzeba będzie go wytresować.

W ciągu kilku sekund dostaliśmy się do skrzydła szpitalnego, gdzie w znanej mi już sali się znajdowałam, a dokładniej leżałam na kozetce. Nie potrafiłam się nawet ruszyć. Białowłosy, siedział dokładnie obok mnie na krześle, cały czas trzymając moją dłoń.

— Za chwilę powinna przyjść doktorka. - powiedział nie spuszczając wzroku ze mnie. Chwila a przedtem nie był to facet?

— A przedtem nie był to lekarz nie lekarka? – ledwo powiedziałam.

— Tak, ale to było tylko jedno razowe, teraz lepiej niech cię lekarka zbada, bo nie pozwolę innemu mężczyźnie cię dotykać, a w szczególności widzieć więcej niż ja. – wskazał na moje ubrania. Duża szarą bluzę z myszką miki oraz dresy, do czasu, aż Aga nie wyjechała chodziłam w tym samym, a po tym jak pojechała postanowiłam się przebrać w coś luźnego. O dziwo nawet jak wstałam, nie miałam zmienionych ciuchów, czyżby Ares miał jakieś resztki gentelmana? Moje rozmyślania przerwała, kobieta, która weszła właśnie do pomieszczenia. Była to ciemno skóra kobieta, jej czarne kręcone włosy przycięte były do jej ramion, przez co miała takie afro na głowie, na nosie nosiła okulary z czarna oprawką. Była wysoka, chyba z metr siedemdziesiąt, do tego była wysportowana oraz piękna. Ubrana była w szpitalny kitel, a pod nim błękitną koszulkę włożoną w spódnicę.

— Witam panie. - ukłoniła się nisko w stronę mężczyzny. Kiedy się tak jej z bliska przyjrzałam to miała dwie niewielkie blizny na karku. Chwileczkę.

— Nikki to jest doktor Amanta. – wskazał niechętnie na kobietę, ale jego wzrok cały czas był skierowany w moja stronę. A mój na kobiecie o pomarańczowych oczach.

— Uprzedzając twoje pytanie, jestem wampirem. - uśmiechnęła si do mnie cieple. – to zacznijmy badanie, Pnie mogła bym prosić cię o wyjście z pomieszczenia, nie potrwa to zbyt długo. - powiedziała czarnoskóra, mężczyzna nie zbyt był przychylny tej propozycji, jednak w końcu wyszedł z pomieszczenia. – dobrze to zaczynajmy.

Pytanko zmieniać okładkę czy zostaje ona?

Coold { w trakcie poprawek}Where stories live. Discover now